Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 50 km/h, zaparkowanie auta na kopercie lub przejazd na czerwonym świetle może już niedługo kosztować kierowcę nawet 1 tys. zł. Grzywny za wykroczenia mogą wynieść do 10 tys. zł - informuje "Rzeczpospolita".

Projekt zmian, zlecony przez parlamentarny zespół ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego, jest już gotowy i niebawem trafi do Sejmu. Nowela przewiduje 100-proc. podwyżkę grzywien i mandatów.

Grzywny mają być orzekane w widełkach od 40 zł do 10 tys. zł, a mandaty od 40 zł do 1 tys. zł - mówi Adam Jasiński, ekspert ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego, który przygotowywał projekt. Jak podkreśla, obecna wysokość grzywien obowiązuje od kilkunastu lat, a w tym czasie realia bardzo się zmieniły - np. od 1997 r. przeciętne wynagrodzenie wzrosło trzykrotnie.

"Za jedno wykroczenie na drodze maksymalny mandat wynosi dziś 500 zł, tylko w wypadku kilku popełnionych przez kierowcę wykroczeń podczas jazdy można go podnieść do 1 tys. zł" - mówi rzecznik KGP Mariusz Sokołowski. Jak dodaje, na wielu osobach nawet taki mandat nie robi szczególnego wrażenia. Zwłaszcza na zagranicznych kierowcach, których nie dotyczą punkty karne.