Rachunki za pracę ekspertów przy otwieraniu zawodów przez ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina mogą sięgnąć 2 mln zł.
Część z tych pieniędzy trafi do jego doradcy Mirosława Barszcza, o czym pisaliśmy wczoraj.
Aby zwiększyć pulę w budżecie na honoraria dla zewnętrznych specjalistów, minister Gowin musiał zdobyć zgodę ministra finansów. Odpowiednie rozporządzenie zostało właśnie podpisane, dzięki czemu budżet przedsięwzięcia wzrósł do 2,1 mln zł.
– Korzystamy z usług firm i specjalistów zewnętrznych, gdyż przy deregulacji niezbędna jest wiedza z hermetycznych dziedzin. Nie oznacza to wcale, że w resorcie sprawiedliwości brak doskonałych prawników – zapewnia rzecznik MS Patrycja Loose.
Ponad 265 tys. zł – trafi do doradcy ministra Gowina Mirosława Barszcza. Będzie to jego honorarium za rok pracy, co średnio miesięcznie zasili jego budżet kwotą ok. 22 tys. złotych. Jak ujawniliśmy, Barszcz dostał zamówienie na usługi doradztwa bez przetargu, w trybie z wolnej ręki.
W uzasadnieniu takiego trybu urzędnicy cytowali expose premiera Donalda Tuska, w którym przekonywał, że deregulacja jest jednym z najważniejszych wyzwań stojących przed rządem.
– To druga umowa Mirosława Barszcza. Jest on głównym autorem projektu deregulacji i niezbędna nam jest jego unikalna wiedza – tak Patrycja Loose tłumaczy przyznanie właśnie w takim trybie publicznych pieniędzy.
Sam Barszcz ma imponujący życiorys. Był wiceministrem finansów i ministrem budownictwa w czasach rządów PiS. Wcześniej pracował w uznanych firmach doradczych, a następnie założył własną kancelarię.