Niewykluczone, że na czwartkowo-piątkowym szczycie UE zostanie przełamany impas w sprawie sądu patentowego. Źródła unijne ujawniły, że zgodnie z możliwym kompromisem główna siedziba tej instytucji znalazłaby się w Paryżu, a filie sądu w Monachium i Londynie.

Taką propozycję przygotował przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy, by pogodzić trzy kraje pretendujące do przyjęcia siedziby sądu: Francję, Niemcy i Wielką Brytanię. Brak porozumienia od prawie roku blokuje wejście w życie europejskiego patentu. Goszczenie siedziby sądu łączyłoby się w długim okresie z wieloma korzyściami dla kraju, takimi jak rozwój usług prawnych i towarzyszącej infrastruktury.

Propozycja Van Rompuya została przedstawiona podczas wtorkowego posiedzenia ministrów ds. europejskich państw UE w Luksemburgu. Francuski minister Bernard Cazeneuve powiedział na swej konferencji prasowej, że dla "Francji najlepszym rozwiązaniem jest kompromis zaproponowany przez polską prezydencję" i przypomniał, że kompromis ten zakładał umieszczenie siedziby sądu w Paryżu.

W grudniu 2011 roku, na koniec polskiej prezydencji, zgadzało się na to 25 państw; zgody nie dały Niemcy i Wielka Brytania.

Z kolei niemiecki minister ds. europejskich Michael Link we wtorek rano, a więc jeszcze przed posiedzeniem ministerialnym, odrzucił w rozmowie z dziennikarzami zawartą w pytaniu tezę, że Niemcy gotowe są na "prezent dla Francji". Podkreślił jednak, że konieczne jest znalezienie kompromisu, co będzie służyło konkurencyjności unijnej gospodarki.

Na szczytach UE w styczniu i marcu przywódcy krajów członkowskich zobowiązali się do ostatecznego porozumienia w sprawie sądu patentowego do czerwca; jest to też priorytet duńskiej prezydencji, która kończy się 30 czerwca.

Do porozumienia w sprawie siedziby sądu patentowego wzywał wielokrotnie komisarz UE ds. rynku wewnętrznego Michel Barnier wskazując na koszty, jakie ponoszą europejscy przedsiębiorcy, by uzyskać ochronę patentową w UE przy obecnych przepisach.

Do wzmocnionej współpracy w sprawie jednolitego patentu w UE przystąpiło pod koniec 2010 roku 25 krajów. Włochy wraz z Hiszpanią nie uczyniły tego ze względu na pominięcie ich języków przy wydawaniu patentów unijnych.

Polska chciała przed końcem swojej prezydencji, a więc przed 31 grudnia 2011 roku, uzgodnić cały pakiet patentowy; udało się osiągnąć porozumienie w sprawie dwóch rozporządzeń o patencie, ale nie udało się uzgodnić tekstu międzynarodowej umowy w sprawie sądu patentowego między 25 krajami UE. Nowy sąd powstanie bowiem na podstawie umowy między rządami i będzie przez nie finansowany.

O jednolitym patencie mówi się w UE od ponad 30 lat, jednak kraje unijne nie mogły dojść do porozumienia m.in. w takich kwestiach jak języki, w jakich patenty miałyby być wydawane. Ze względu na brak jednolitego systemu, uzyskanie jednego patentu przez przedsiębiorcę we wszystkich krajach UE kosztuje około 30 tys. euro, a w USA uzyskanie jednego patentu to równowartość około 1850 euro.