Zmienić ma się bardzo wiele, przede wszystkim cała organizacja administracji zarządzającej rzekami i rowami. Duże zmiany czekają przedsiębiorców. Z nowymi daninami muszą się też liczyć właściciele posesji.

Administracyjne roszady

Firmy, przede wszystkim te największe – elektrownie, kopalnie (także wydobywające gaz łupkowy) czy zakłady chemiczne, zapłacą nową daninę za to, że korzystają z zapór, umocnień czy zbiorników, które trzeba naprawiać i konserwować. Z największymi obciążeniami muszą się liczyć elektrownie wodne.
Pieniądze – ułamek grosza za metr sześcienny – jak zapewnia Stanisław Gawłowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska, trafią do zupełnie nowych instytucji: będą to Zarząd Dorzecza Wisły oraz Zarząd Dorzecza Odry.
Zająć się one mają kompleksowo m.in. utrzymaniem infrastruktury przeciwpowodziowej czy zapobiegającej suszom, a także inwestycjami. Pieniądze na te cele będą pozyskiwać z wyżej wymienionych opłat, ale i z opłat za pobór wody i wprowadzanie ścieków, za korzystanie z dróg wodnych czy urządzeń niezbędnych do żeglugi (np. śluz).
Zarządy mają działać jako państwowe osoby prawne, a w ich gestii znajdzie się zarządzanie całym majątkiem gospodarki wodnej i utrzymanie wód na obszarze dorzeczy. Poza dwoma zarządami (w Warszawie dla Wisły i we Wrocławiu dla Odry) powstać ma sześć regionalnych urzędów gospodarki wodnej. Będą one określały m.in. warunki korzystania z wód oraz zajmą się ich monitorowaniem i kontrolą. To te urzędy mają też w przyszłości wydawać pozwolenia wodnoprawne, dziś udzielane przez starostów.
Resort środowiska zapowiada też likwidację Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, siedmiu regionalnych zarządów gospodarki wodnej oraz ośmiu urzędów żeglugi śródlądowej.Przy tworzeniu nowych instytucji nie obędzie się bez redukcji etatów, a oszczędzone pieniądze mają zwiększyć płace w nowych instytucjach.

Opłata dla gminy

Reforma gospodarki wodnej ma też doprecyzować kompetencje i zadania jednostek samorządu terytorialnego. Marszałkowie województw zajmą się mniejszymi ciekami – będą wykonywać uprawnienia właścicielskie Skarbu Państwa dla wód istotnych dla rolnictwa i gospodarować tzw. wodami samorządowymi.
Nowych opłat nie unikną właściciele posesji, zwłaszcza tych, przez które przechodzą rowy melioracyjne lub które znajdują się w ich pobliżu.
Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast otrzymają bowiem nowe zadania związane z utrzymaniem tzw. urządzeń melioracji wodnych szczegółowych, czyli przede wszystkim rowów melioracyjnych, jazów czy przepustów. Będą je realizować jako zadania własne, finansowane właśnie z opłat od mieszkańców.
Dotychczas takie zadania realizowały spółki wodne. Jednak wiele z nich w praktyce nie działa, w efekcie część zbudowanych przed laty melioracji została poprzecinana drogami lub zasypana.
Nowelizacja ma też zmienić prawo ochrony środowiska. Przedsiębiorcy, którzy dotychczas płacili za pobór wód i odprowadzanie ścieków – podobnie jak za emisje do powietrza – marszałkowi województwa, zapłacą po zmianach jednemu z dwóch zarządów dorzeczy. Resort środowiska chce, żeby nowe prawo zostało przyjęte do końca br., a weszło w życie po rocznym okresie przejściowym, czyli od 1 stycznia 2014 r.

Etap legislacyjny
Założenia projektu