Powierzenie postępowań pionu śledczego IPN prokuraturze powszechnej lub ograniczenie jego struktur – proponuje prokurator generalny Andrzej Seremet. Prezes IPN Łukasz Kamiński opowiada się za utrzymaniem pionu śledczego.
O miejscu pionu śledczego Instytutu Pamięci Narodowej w przyszłym modelu organizacyjnym prokuratury dyskutowano podczas seminarium zorganizowanego przez Prokuraturę Generalną.
Liczący ponad stu prokuratorów pion śledczy ściga zbrodnie komunistyczne popełnione do 1989 r. i zbrodnie nazistowskie.
Zdaniem prokuratora generalnego zmiany są potrzebne, bo dziś obciążenie prokuratorów IPN jest mniejsze niż prokuratorów prokuratury powszechnej, co wynika m.in. z różnego zakresu kompetencji. W 2010 r. pion śledczy skierował do sądów 17 aktów oskarżenia, a w 2011 r. – tylko 7.
Seremet dodał, że aktualnie prokurator generalny, który odpowiada za wszystkich prokuratorów, ma ograniczone możliwości oddziaływania na pion śledczy IPN – nie ma np. prawa do nadzoru służbowego.
Ograniczone prawa ma w tym zakresie zresztą także prezes IPN, co sprawia, że prokuratorzy IPN w niewielkim stopniu podlegają nadzorowi zewnętrznemu.