Wszystkie kluby parlamentarne opowiedziały się w środę za dalszą pracą nad zgłoszonym przez Ruch Palikota projektem dotyczącym tzw. prawa ostatniej koszuli, czyli nowelą wyłączającą z egzekucji komorniczej nieruchomości będące "minimalną normą mieszkaniową".

W projekcie chodzi o zmiany w Kodeksie postępowania cywilnego oraz w ustawie o postępowaniu egzekucyjnym w administracji.

Założeniem projektu jest wyłączenie spod egzekucji komorniczej w postępowaniu cywilnym i administracyjnym tej części nieruchomości, która służy zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych dłużnika i osób z nim zamieszkujących. Ograniczenie ma wynosić do 10 m kw. powierzchni mieszkalnej na każdą osobę w gospodarstwie domowym albo do 20 m kw. powierzchni mieszkalnej na osobę w przypadku jednoosobowego gospodarstwa domowego.

Bezdomność to jest wykluczenie ze społeczeństwa

Anna Grodzka (Ruch Palikota) przekonywała podczas środowej debaty w Sejmie, że w warunkach polskich pozbawienie człowieka mieszkania zawsze lub prawie zawsze kończy się bezdomnością. "Prawo własności nie może być licencją na zabijanie. (...) Bezdomność to jest wykluczenie ze społeczeństwa. Trudno się potem od tego odbić" - wtórowała jej klubowa koleżanka Zofia Popiołek.

W ocenie Zenona Durki (PO) omawiany projekt zawiera jednak braki. Jak mówił poseł, w przypadku 10-osobowego gospodarstwa domowego egzekucji nie podlegałaby 100-metrowa nieruchomość, dłużnicy mogliby więc przyjmować dodatkowe osoby do gospodarstwa, aby uniknąć egzekucji. Durka podkreślił też, że zdaniem Krajowej Rady Sądownictwa obecnie obowiązujące przepisy wystarczająco chronią interesy dłużnika.

Zadaniem ustawodawcy jest znalezienie "złotego środka"

Marek Ast (PiS) oświadczył, że wielokrotnie spotykał się z przypadkami osób skarżących się na postępowania egzekucyjne. Podkreślił też, że zadaniem ustawodawcy jest znalezienie "złotego środka" między zabezpieczeniem dłużnika i wierzycieli.

Wicepremier i szef PSL Waldemar Pawlak przemawiający w imieniu klubu ludowców ocenił, że postulaty zawarte w projekcie ustawy "są warte zauważenia i rozważnego potraktowania". Według Pawlaka warto projekt rozszerzyć o inne rozwiązania, a także "odejść od fikcji" i powiedzieć jasno, że normą dla cywilizowanego człowieka jest 30 m kw.

Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska (SLD) mówiła, że ma potężną obawę, czy zmiany przewidziane w projekcie Ruchu Palikota nie zostaną uznane za przejaw populizmu. W jej ocenie nie można jednak przechodzić obojętnie obok "realnych problemów dotykających ludzi", a praca nad projektem może być dobrą okazją do określenia rzeczy koniecznych dla podstawowej egzystencji dłużnika.

Idea projektu "zasługuje na uznanie"

Z kolei zdaniem Andrzeja Dery (Solidarna Polska) główna idea projektu "zasługuje na uznanie", a w polskim parlamencie trzeba przeprowadzić poważną debatę nad problemami, jakich dotyka propozycja.

Projekt noweli Kodeksu postępowania cywilnego został przygotowany wspólnie przez Ruch Palikota i Kancelarię Sprawiedliwości Społecznej Piotra Ikonowicza. Ikonowicz zapowiedział kolejne wspólne projekty Kancelarii i Ruchu, m.in. ustawę o upadłości konsumenckiej.