Komisja Europejska poinformowała o skierowaniu przeciwko Polsce zarzutów łamania unijnego prawa dotyczącego gospodarki wodnej. 22 marca Komisja wydała decyzję o wysłaniu pierwszego formalnego ostrzeżenia o niezgodności z unijnym prawem środowiskowym sposobu utrzymywania rzek.
Zdaniem unijnych komisarzy prowadzona w Polsce gospodarka wodna powoduje niszczenie wartości przyrodniczych rzek oraz kształtowana jest z pominięciem oceny wpływu na środowisko.
– Zmiana przepisów jest w tym zakresie niezbędna, także ze względu na konieczność zapewnienia skutecznej ochrony przeciwpowodziowej, uwzględniającej walory przyrodnicze rzek i ich dolin – mówi Małgorzata Górska, rzecznik ds. polityki ochrony przyrody w Ogólnopolskim Towarzystwie Ochrony Ptaków. Zdanie to podzielają inne organizacje ekologiczne.
– Problemem gospodarki wodnej w Polsce jest bazowanie na rozwiązaniach anachronicznych, niebiorących pod uwagę, że rzeka jest żywym ekosystemem. Polegają one na wycince drzew i krzewów czy próbach likwidacji naturalnych elementów koryta – akcentuje dr Marta Wiśniewska, konsultant ds. infrastruktury i środowiska w WWF Polska.
Wysłanie przez komisję ostrzeżenia rozpoczyna tzw. procedurę naruszeniową. Polska powinna teraz przedstawić wyjaśnienia, w których przekona Komisję, że potrafi mądrze gospodarować zasobami wodnymi.
– Jeżeli Komisja nie uzna wyjaśnień polskiego rządu, wystosuje tzw. uzasadnioną opinię. W przypadku niesatysfakcjonującej odpowiedzi Polski zarzuty w niej sformułowane mogą stanowić podstawę do skierowania sprawy do Trybunału Sprawiedliwości – dodaje Małgorzata Górska.
To niejedyne postępowanie dotyczące ochrony wód przeciwko Polsce. Prowadzone jest m.in. odrębne postępowanie dotyczące niepełnego wdrożenia do polskiego prawa tzw. ramowej dyrektywy wodnej, która stanowi podstawę gospodarki wodnej UE.