Konstytucjonaliści uważają, że pewne zmiany do ustawy zasadniczej można wprowadzić, ale nie jest to pilnie potrzebne. Jako jedną z ważnych kwestii, która powinna znaleźć się w konstytucji, wskazują uregulowanie relacji Polski z UE.

W poniedziałek mija 15 lat od uchwalenia konstytucji z 1997 roku.

"Pewne zmiany (w konstytucji) powinny zajść, np. dotyczące relacji Polski z Unią Europejską" - uważa konstytucjonalista prof. Piotr Winczorek. Przypomniał, że w ubiegłej kadencji Sejm pracował nad prezydenckim projektem nowelizacji konstytucji, dotyczącym relacji Polski ze Wspólnotą.

Zdaniem Winczorka prace nad tamtym projektem powinny być kontynuowane. "Ale to jest wszystko, co jest warte do zrobienia (jeśli chodzi o zmiany w konstytucji). Żadnej innej potrzeby nie widzę. Za 35 lat być może" - stwierdził.

"Nie w przepisach sprawa"

Jak powiedział, ewentualne problemy w funkcjonowaniu ustawy zasadniczej nie wynikają z jej przepisów. "Nie w przepisach sprawa. Trzeba mieć innych polityków, wtedy nie będziemy mieli kłopotów" - ocenił.

Na kwestie europejskie zwrócił też uwagę konstytucjonalista z Uniwersytetu Wrocławskiego dr Ryszard Balicki. "Doprecyzowana powinna być kwestia naszego funkcjonowania w UE, zwłaszcza na gruncie Traktatu Lizbońskiego. W tym zakresie uważam, że zmiany są konieczne" - mówił.

Wyraził opinię, że bardzo istotne jest także jednoznaczne przesądzenie sposobu sprawowania władzy, zniwelowanie sporu pomiędzy prezydentem i premierem.

Konstytucji nie zmienia się na kolanie

Zdaniem Balickiego punktem wyjścia, jeśli chodzi o zmiany w konstytucji, powinna być szeroka i merytoryczna dyskusja na ten temat. "Konstytucja nie jest dokumentem, który można zmieniać na kolanie, więc jeśli mówimy o jej zmianie, to nigdy nie można tego robić w sposób pilny, bo możemy osiągnąć efekt przeciwny od zakładanego" - podkreślił.

"Pewne rzeczy można uzupełnić, ale pilnej potrzeby zmiany nie dostrzegam" - mówi z kolei konstytucjonalista prof. Stanisław Gebethner.

Jak przekonuje, do konstytucji powinien być wprowadzony rozdział albo zespół przepisów, dotyczących stosunku Polski do organizacji czy społeczności międzynarodowych, z uwzględnieniem nie tylko Unii Europejskiej. "Należymy do kilku organizacji, których decyzje są (dla nas) wiążące i musimy je wprowadzać" - mówił. Dodał, że jest to ważne z tego względu, iż czasami mówi się o ograniczeniu suwerenności Polski np. na rzecz UE.

"Kardynalnych zmian (do wprowadzenia w konstytucji) nie widzę" - powiedział ekspert. Także jego zdaniem lepsza od zmian konstytucji byłaby zmiana obyczajów politycznych.