Do rywalizacji o siedzibę sądu patentowego, w ktorej konkurują Paryż, Londyn i Monachium, przystąpił Mediolan. To nie ułatwi pracy duńskiej prezydencji nad kompromisem - uważa wiceminister gospodarki Andrzej Dycha. Spór opóźnia wdrożenie jednolitego patentu w UE.

W poniedziałek Dycha brał udział w Brukseli w posiedzeniu ministrów ds. konkurencyjności. "To, co jest ciekawe, to (że) dzisiaj na posiedzeniu minister włoski zgłosił czwartą kandydaturę na siedzibę sądu patentowego. I do tej trójki (Paryż, Londyn, Monachium) dołączyły Włochy z Mediolanem" - powiedział.

Przyznał, że opóźnienie we wdrożeniu patentu "działa na niekorzyść UE i przedsiębiorców w państwach członkowskich". Wskazywał na to wcześniej komisarz UE ds. rynku wewnętrznego Michele Barnier.

Tymczasem Włochy wraz z Hiszpanią nie przystąpiły do wzmocnionej współpracy 25 państw w sprawie jednolitego patentu ze względu na pominięcie ich języków przy wydawaniu patentów unijnych. Po objęciu rządów we Włoszech przez byłego komisarza ds. rynku wewnętrznego Mario Montiego, Rzym od razu zasygnalizował możliwą zmianę stanowiska.

Polska prezydencja na siedzibę sądu proponowała pod koniec ubiegłego roku Paryż, jednak kandydatury zgłosiły też Wielka Brytania i Niemcy.

Polska chciała przed końcem prezydencji (do końca 2011 r.) uzgodnić cały pakiet patentowy; udało się osiągnąć porozumienie w sprawie dwóch rozporządzeń o patencie, ale nie udało się domknąć tekstu międzynarodowej umowy ws. sądu patentowego między 25 krajami UE. Nowy sąd powstanie bowiem na podstawie umowy między rządami i będzie przez nie finansowany.

Jak powiedziało PAP unijne źródło, Włochy zapowiedziały, że są gotowe do udziału we wzmocnionej współpracy ws. jednolitego patentu, ale trwają negocjacje w tej sprawie. Na kandydaturę Mediolanu prezydencja duńska miała odpowiedzieć Rzymowi, że "w grudniu minął czas na zgłaszanie kandydatur". Źródło dodało, że na razie wszystkie trzy dotychczasowe stolice podtrzymują swoje kandydatury.

Dycha dodał, że prezydencja duńska poinformowała na poniedziałkowym spotkaniu, że "jest uzgodnienie pomiędzy Radą UE i Parlamentem Europejskim, że w przypadku rozwiązania kwestii siedziby sądu patentowego PE poprze ten pakiet, który jest dzisiaj na stole". Jego zdaniem, jeśli duńskiej prezydencji nie uda się osiągnąć kompromisu na poziomie ministrów, wtedy "sprawa będzie podniesiona na poziom Rady Europejskiej", czyli przywódców.

Jednak duński minister ds. biznesu i wzrostu Ole Sohn na konferencji po poniedziałkowym spotkaniu wyraził nadzieję na szybkie porozumienie. Odnosząc się do Włoch zauważył, że zgoda całej "27" na jednolity patent byłaby korzystna dla jednolitego rynku UE. Także komisarz Barnier wyraził nadzieję na kompromis do maja. W rozmowie z PAP w lutym komisarz odrzucił pomysł lidera liberałów w PE Guy Verhofsatdta, by wobec patu negocjacyjnego sąd patentowy umieścić czasowo w Brukseli.

Na szczycie UE 30 stycznia przywódcy zobowiązali się do ostatecznego porozumienia w sprawie patentu najpóźniej do czerwca.

O jednolitym patencie mówi się w UE od ponad 30 lat, jednak kraje UE nie mogły dojść do porozumienia m.in. w takich kwestiach jak języki, w jakich patenty miałyby być wydawane. Ze względu na brak jednolitego systemu, uzyskanie jednego patentu przez przedsiębiorcę we wszystkich krajach UE kosztuje ok. 30 tysięcy euro, a w Stanach Zjednoczonych uzyskanie jednego patentu to koszt ok. 1850 euro.