Nie każda dolegliwość w postaci doznanej przez powoda przykrości, nawet jeżeli jest wynikiem nieprawidłowego działania pozwanego, stanowi naruszenie dóbr osobistych. Tak orzekł Sąd Apelacyjny w Katowicach.
Sędziowie uznali bowiem, że aby powód mógł skutecznie żądać ochrony z art. 24 kodeksu cywilnego, dolegliwość, jakiej doznał, nie może być małej wagi i musi przekraczać próg dozwolonych działań.
Orzeczenie zapadło w sprawie, w której powód wytknął pracownikom socjalnym, że dane osobowe zarówno jego, jak i innych osób korzystających z pomocy socjalnej były wypisywane na zbiorczych listach wypłat. Tymczasem z przepisów ustawy z 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (t.j. Dz.U. z 2009 r. nr 175, poz. 1362) wynika zakaz upubliczniania danych osób, które otrzymały pomoc. Pracownicy socjalni nie mogą zwłaszcza podawać do wiadomości publicznej ich imion i nazwisk oraz wysokości udzielonego świadczenia. Zakaz ten obejmuje publikację takich informacji np. w internecie czy prasie lokalnej, a także wywieszanie imiennych list świadczeniobiorców np. w urzędzie. Sędziowie podkreślili, że ochrona dóbr osobistych wynikająca z art. 24 k.c. w dziedzinie pomocy społecznej nabiera szczególnego znaczenia, gdyż wiele osób chce ukryć to, że muszą z takiej pomocy korzystać. Tak więc jeżeli administrator danych dotyczących świadczeniobiorców (w tym przypadku – miejski ośrodek pomocy społecznej) przy przetwarzaniu takich informacji naruszył sferę prywatności takich osób i jego działanie może zostać uznane za bezprawne, to można domagać się ochrony prawnej przewidzianej w kodeksie cywilnym.
W opisywanej sprawie, jako że dane powoda były zamieszane na zbiorczych listach wypłat, istniała możliwość zapoznania się z tymi danymi przez inne osoby pobierające te same co on świadczenia. Zdaniem sędziów praktyka urzędu nie była więc poprawna. Jednocześnie jednak sędziowie zauważyli, że okoliczności faktyczne sprawy nie pozwalają uznać, że pozwany naruszył dobra osobiste powoda przez udostępnienie innym osobom jego danych osobowych. Nie można także stwierdzić, że działania pozwanego miały taki właśnie cel. Powód bowiem nie wykazał, żeby inne osoby (poza nim samym) interesowały się danymi pozostałych osób zamieszczonymi na zbiorczej liście wypłat. Nie udowodnił również, by ktoś wykorzystał zdobyte w ten sposób jego dane osobowe. Sędziowie uznali więc, że potencjalne umożliwienie osobom trzecim danych powoda nie zasługuje na ochronę z art. 24 k.c. W uzasadnieniu wyroku podkreślono, że nie można nadużywać instrumentów prawnych dla „przypadków drobnych dotyczących wyłącznie subiektywnych przeżyć samego powoda”.
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach, sygn. akt V ACa 319/11.