Decydując się na wynajem pokoi turystom i reklamując je na portalu internetowym, należy liczyć się z tym, że usługi te będą oceniane różnie, także negatywnie, a tym samym dane osobowe zawarte w reklamie będą słabiej chronione - wynika z wyroku WSA w Warszawie.

Sąd rozpatrywał sprawę rolnika prowadzącego gospodarstwo agroturystyczne, który żądał od administratora jednego z portali internetowych usunięcia jego danych osobowych. Dane te znalazły się na forum dotyczącym agroturystyki. Dyskusja dotyczyła świadczonych przez rolnika usług, z których korzystali wypowiadający się użytkownicy forum. Część wpisów została usunięta przez moderatora, jednak rolnik żądał usunięcia wszystkich wypowiedzi i udostępnienia mu danych osobowych dyskutantów.

Rolnik argumentował, że nie zgodził się na przetwarzanie swoich danych osobowych przez spółkę będącą właścicielem portalu.

Generalny inspektor ochrony danych osobowych (GIODO) odmówił uwzględnienia wniosku. Ustalił, że w związku z prowadzonym gospodarstwem agroturystycznym rolnik sam upublicznia na stronie internetowej gospodarstwa takie informacje, jak np. swoje imię, nazwisko, adres.

Rolnik wniósł do GIODO wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy, dodając, że udostępnił swoje dane osobowe, żeby reklamować swoją działalność, a nie w celu pomówień i antyreklamy szkodliwej społecznie.

GIODO utrzymał w mocy swoją wcześniejszą decyzję. Podkreślił, że przepisy ustawy o ochronie danych osobowych mają na celu ochronę sfery życia prywatnego osób, a nie ochronę prowadzonej działalności gospodarczej. Dlatego rolnik, świadcząc usługi agroturystyczne, musi się liczyć z ograniczeniem ochrony jego danych. Zdaniem GIODO, przetwarzanie w serwisie internetowym informacji o imieniu i nazwisku ma swoje uzasadnienie w art. 23 ust. 1 pkt 5 ustawy. Przepis ten dopuszcza przetwarzanie danych osobowych, gdy "jest to niezbędne dla wypełnienia prawnie usprawiedliwionych celów realizowanych przez administratorów danych albo odbiorców danych, a przetwarzanie nie narusza praw i wolności osoby, której dane dotyczą."

W tym wypadku - zdaniem GIODO - "celem prawnie usprawiedliwionym" jest świadczenie usługi polegającej na możliwości zamieszczania wypowiedzi na forum internetowym. Ważąc interesy obu stron GIODO stwierdził, że nie może tu przeważać interes rolnika.

Rolnik wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. W wyroku z 16 listopada 2011 r. (sygn. II SA/Wa 1009/11) warszawski WSA uznał, że GIODO prawidłowo zebrał i ocenił materiał dowodowy i na jego podstawie wydał decyzję.

Sąd zwrócił uwagę, że dane umieszczone na stronie internetowej reklamującej usługi agroturystyczne rolnika są ściśle związane z prowadzoną przez niego działalnością i z tego powodu podlegają znacznie słabszej ochronie. Decydując się na wynajem pokoi turystom i reklamując swoje usługi na portalu internetowym, rolnik powinien - zdaniem Sądu - liczyć się z tym, że działalność ta może podlegać różnym ocenom osób korzystających z tych usług, również negatywnym. Gdy działalność prowadzona jest osobiście i we własnym domu, ocena może dotyczyć również zachowania gospodarza i otoczenia, w jakim prowadzone są usługi - podkreślił sąd w uzasadnieniu wyroku.

Nie oznacza to - zdaniem WSA - że rolnik nie może chronić swojego dobrego imienia. Jeżeli uważa, że poprzez negatywne opinie o prowadzonych usługach zostało naruszone jego dobre imię, może złożyć pozew cywilny przeciw osobom je rozpowszechniającym - stwierdził WSA.