UEFA kontroluje portale aukcyjne przed EURO 2012. Niedozwolona odsprzedaż biletów grozi aresztem, a nawet 5 tys. zł grzywny.
Już tylko 186 dni zostało do rozpoczęcia rozgrywek Euro 2012. Osoby, które wylosowały bilety na mecze rozgrywane na ukraińskich stadionach, powinny podjąć już kroki w celu zarezerwowania pokoju w hotelu czy też miejsca w samolocie lub pociągu. Zanim jednak to zrobią, powinni zapoznać się z prawami, jakie przysługują konsumentom u naszych wschodnich sąsiadów.

Kosztowne rezerwacje

Część kibiców będzie zapewne przez internet zamawiać miejsca w ukraińskich hotelach, czy też kupować bilety u ukraińskich przewoźników na przejazd lub przelot. Warto jednak pamiętać, że w takim przypadku nie zawsze będziemy mogli bezkosztowo zrezygnować z rezerwacji.
– Przyjęcie zwrotu biletów samolotowych czy anulowanie rezerwacji i odzyskanie pieniędzy w hotelu zależy tylko od dobrej woli przedsiębiorcy – ostrzega Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Tak więc może się okazać, że rezygnując z zamówionej usługi stracimy jakąś część wpłaconych pieniędzy (najczęściej będzie to 10 proc. kwoty rezerwacji).
– Jest również możliwość, że stracimy całą wpłaconą kwotę, jeśli taki właśnie zapis zawiera regulamin np. hotelu – informuje Andriy Kolotiy, adwokat z oddziału kancelarii prawnej Chałas i Wspólnicy w Kijowie.
Dlatego też przed dokonaniem rezerwacji zawsze należy zapoznać się z regulaminem, w którym powinny zostać zawarte szczegóły dotyczące terminów i kosztów odwołania rezerwacji.
– Przedsiębiorca ma obowiązek zamieszczać je w ogólnodostępnym miejscu, np. na stronie internetowej, w recepcji – informuje Andriy Kolotiy.
Ponadto w regulaminie znajdziemy instrukcję, w jaki sposób można skutecznie odwołać rezerwację.
– Odwołanie rezerwacji za hotel, pensjonat czy samochód powinno odbyć się w takiej samej formie, w jakiej została ona dokonana, chyba że inaczej przewidziano to w regulaminie –tłumaczy Andriy Kolotiy.
Euro 2012. Pomoc na Ukrainę / DGP



Czujność przy wyborze

UOKiK radzi także, aby zachować czujność zamawiając pokój w hotelu.
– Zanim wybierzemy hotel, sprawdźmy dokładnie lokalizację, cenę, wyposażenie pokoju i kategorię. Należy również zapytać, czy trzeba zapłacić dodatkowe koszty, np. za klimatyzację, ile wynosi zaliczka i jaką formę płatności preferuje sprzedawca – mówi Małgorzata Cieloch.
Zastrzega, aby zawsze żądać pisemnego potwierdzenia rezerwacji. Podpowiada także, aby sprawdzić, np. na forach internetowych, jaką opinię ma dany obiekt.
Oprócz hoteli na Ukrainie można nocować w motelach, pensjonatach czy kwaterach prywatnych.
– Najistotniejsza różnica pomiędzy hotelami a pensjonatami polega na tym, że te ostatnie są położone w określonych strefach rekreacyjnych, a hotele nie mają żadnych ograniczeń co do lokalizacji – tłumaczy Andriy Kolotiy.

Prawo do reklamacji

Istotniejsze dla kibica jest to, czy zamówił nocleg w hotelu prowadzonym przez przedsiębiorcę, czy też u prywatnej osoby. W tym drugim przypadku nie mamy bowiem prawa reklamować niezgodnego z umową pokoju. Inaczej będzie, gdy zarezerwowaliśmy nocleg u przedsiębiorcy.
– Jeżeli po przybyciu na miejsce okaże się, że pokój nie jest taki, jak na zdjęciach, czy zgodny z zapewnieniami obsługi, mamy prawo do reklamacji. Składać należy ją od razu na piśmie kierownikowi obiektu – radzi Małgorzata Cieloch.
Warto także wiedzieć, że część ukraińskich przedsiębiorców ma obowiązek prowadzenia książki skarg i propozycji. Można o nią prosić w restauracjach i sklepach.
– Konsument, którego prawa zostały naruszone, ma prawo wpisać do niej zażalenie. Książka ta jest elementem kontroli państwa, tj. wydziału ochrony praw konsumenta na Ukrainie nad placówkami handlowymi – wyjaśnia Andriy Bagriy, prawnik z oddziału kancelarii prawnej Chałas i Wspólnicy w Kijowie.

Zakupy w sieci

A co z zasadami dotyczącymi dokonywania zakupów w sieci od przedsiębiorców ukraińskich? Różnią się one przecież od polskich przepisów regulujących tę kwestię.
– Na rezygnację z produktu kupionego przez internet, który po prostu nam się nie podoba, mamy 10 dni, jeżeli zakupu dokonaliśmy u polskiego sprzedawcy, a jeżeli sprzedawcą był ukraiński przedsiębiorca – 14 dni – informuje Małgorzata Cieloch.
To najistotniejsza różnica, jeśli chodzi o sprzedaż przez internet. Należy także pamiętać, że nie wszystkie ukraińskie sklepy handlujące w sieci będą umożliwiały dokonywanie płatności przelewem.
– Wynika to z tego, że przy zakupie sprzętu w zwykłym sklepie na Ukrainie trzeba podpisać kartę gwarancyjną lub inny dowód zakupu (np. paragon) przy odbiorze. W przypadku e-zakupów taką możliwość zapewnia opcja z płatnością przy dostawie – tłumaczy Małgorzata Cieloch.

Odsprzedaż biletów

UOKiK ostrzega również przed zakupem biletów na mecze Euro 2012 na aukcjach internetowych, które są oferowane jako bezpłatny dodatek np. do breloczka, pod warunkiem że konsument poniesie wysokie koszty wysyłki.
– Każdy kibic powinien pamiętać o tym, że zgodnie z polskim prawem odsprzedaż biletów z zyskiem jest wykroczeniem – ostrzega Małgorzata Cieloch.
Tak bowiem stanowi art. 133 ustawy z 20 maja 1971 r. – Kodeks wykroczeń (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 46, poz. 275). Otóż na jego podstawie każda osoba, która nabywa w celu odprzedaży z zyskiem bilety wstępu na imprezy artystyczne, rozrywkowe lub sportowe, albo ten, kto bilety takie sprzedaje z zyskiem, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Spółka PL.2012, która koordynuje i nadzoruje przedsięwzięcia przygotowawcze do Euro 2012 w Polsce, co jakiś czas sprawdza, czy na portalach aukcyjnych nie pojawiają się nielegalne aukcje, podczas których oferowane są bilety na mecze.
– Współpracujemy w tym zakresie z UEFA, która jako właściciel praw może w przypadku podejrzenia popełniania takiego naruszenia złożyć zawiadomienie na policję – mówi Anna Polatowska z PL.2012.
Informuje, że już kilka tego typu interwencji zostało podjętych i obecnie policja prowadzi w tych sprawach postępowania.
Spółka przewiduje jednak, że im bliżej rozpoczęcia turnieju, tym więcej będzie prób nielegalnego odsprzedawania biletów.
– Niestety możemy się spodziewać, że tuż przed rozpoczęciem rozgrywek ta nieuprawniona sprzedaż biletów będzie prowadzona nie tylko za pośrednictwem internetu, ale także przed stadionem przez koników – przewiduje Anna Polatowska.
Tak więc jeżeli wiemy, że nie skorzystamy z biletu i chcemy go odsprzedać, lepiej zrobić to zgodnie z prawem, czyli za pośrednictwem platformy organizatora rozgrywek dostępnej pod adresem www.eurocup.org/p l.