Samo posiadanie służebności gruntowej nie uzasadnia roszczenia właściciela o zapłatę.
Spółka akcyjna PGNiG korzystała z nieruchomości położonych w Bielsku-Białej, na których w 1991 r. przeprowadziła i oddała do eksploatacji podziemny gazociąg wysokoprężny relacji Wapienia – Żywiec. Działki, przez które przechodziła inwestycja, należały do osób fizycznych, które za udostępnianie swych nieruchomości nie uzyskiwały od przedsiębiorstwa żadnego wynagrodzenia. W związku z tym właściciele działek wnieśli do sądu okręgowego pozew o zasądzenie na ich rzecz stosownej kwoty wynagrodzenia od spółki.

Ochrona niezależna od szkody

Z wnioskiem nie zgodził się przedsiębiorca przesyłowy, który wprawdzie przyznał, że użytkuje nieruchomości powodów, jednakże wykazał, że jest jedynie posiadaczem służebności, a powodowie nie zostali pozbawieni władztwa nad swoimi nieruchomościami. Ponadto zauważył, że korzysta z domniemania posiadania służebności w dobrej wierze, a więc nie jest zobowiązany do zapłaty wynagrodzenia. A sporne działki zostały zajęte za zgodą poprzedników prawnych powodów.
Z jego stanowiskiem nie zgodził się jednak sąd okręgowy i zasądził na rzecz każdego z powodów wynagrodzenie w wysokości około 100 tys. zł. Sąd wskazał, że gdyby pozwana spółka płaciła powodom czynsz za zajęcie pasa gruntu na poszczególnych działkach, to tylko za lata 2001 – 2010 (poprzednie roszczenia są przedawnione) winna zapłacić im z tego tytułu wynagrodzenie na poziomie 70 tys. zł. Zdaniem sądu prawo własności powodów zostało istotnie naruszoneprzez to, iż przez ich działki przebiegał gazociąg, a pozwana spółka nie wnosiła o ustanowienie dla niego służebności przebiegu ani nie wystąpiła o zawarcie umowy dzierżawy odpowiedniej części działek. W tej sytuacji sąd okręgowy uznał, że powodom na zasadzie przepisów ogólnych przysługuje ochrona prawa własności i to niezależnie od tego, czy wskutek wskazanego naruszenia ponieśli jakąkolwiek szkodę. Wobec tego winni oni otrzymać, przy uwzględnieniu zajętej powierzchni, wyliczone przez biegłego wynagrodzenie za okres 10 lat (co też sąd okręgowy zasądził).

Uzasadnienie musi wskazywać przepisy

Od omawianego orzeczenia pozwana spółka wniosła apelację. Jej zdaniem wyrok sądu pierwszej instancji nie znajduje oparcia w przepisach prawa, gdyż uzasadnienie wyroku powinno zawierać między innymi wyjaśnienie jego podstawy prawnej z przytoczeniem przepisów. Tego elementu uzasadnienia nie może zastąpić powołanie się na przepisy ogólne, jak zrobił to sąd okręgowy. Z tym stanowiskiem zgodził się sąd apelacyjny w Katowicach, który na rozprawie 25 lutego 2011 r. zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że oddalił powództwa właścicieli działek.
Zdaniem składu orzekającego, któremu przewodniczył sędzia Piotr Wójtowicz, z samego faktu posiadania przez pozwaną służebności na nieruchomościach powodów nie wynikają żadne roszczenia o wynagrodzenie. Po wprowadzeniu do polskiego systemu prawnego służebności przesyłu powstała wprawdzie możliwość domagania się przez właściciela nieruchomości odpowiedniego wynagrodzenia, jego źródłem jednak jest nie samo posiadanie służebności, ale umowa o ustanowienie służebności.

Powołanie się na przepisy ogólne nie zastępuje przytoczenia podstawy prawnej

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach, sygn. akt I ACa 985/10