Kara śmierci to barbarzyństwo i cofanie Polski do XIX wieku; protestujemy - tak politycy Ruchu Palikota komentują wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że należy przywrócić karę śmierci za szczególnie drastyczne zabójstwa.

Kaczyński oświadczył w piątek, że PiS chce przywrócenia kary śmierci za szczególnie drastyczne zabójstwa. Zapowiedział, że stosowny projekt zmiany w Kodeksie karnym w najbliższym czasie trafi do Sejmu. Projekt będzie zakładał - jak mówił prezes PiS - oprócz przywrócenia kary śmierci, "w ogóle zaostrzenie kar za zabójstwa".

W opinii rzecznika klubu Ruchu Palikota Andrzeja Rozenka, propozycje Kaczyńskiego to "cofanie cywilizacyjne Polski do XIX wieku". "Ruch Palikota protestuje przeciwko takim pomysłom i z całą pewnością będzie przeciwko jakiejkolwiek formie zaostrzania Kodeksu karnego, który już i tak jest bardzo drastyczny i radykalny" - powiedział.

Wypowiedzi Kaczyńskiego za "skandaliczne" uważa poseł Ruchu Robert Biedroń

"Jesteśmy zaskoczeni tym, że można próbować wracać do tej barbarzyńskiej metody, od której cały cywilizowany świat odchodzi, która nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością, z prawem" - mówił na konferencji prasowej w Sejmie.

"Kara śmierci jest barbarzyństwem, jest nieludzkim, niesprawiedliwym traktowaniem drugiego człowieka. To metoda, która jest potępiana przez wszystkie międzynarodowe organizacje" - powiedział, wymieniając m.in. ONZ, Amnesty International czy Helsińską Fundację Praw Człowieka.

"Rozumiem, że tonący brzytwy się chwyta, że sytuacja w PiS jest taka, że trzeba podbijać stawkę, licytować się z Solidarną Polską, ale apeluję o rozsądek. Są pewne granice, których przekroczyć nie można i dziś ta granica została przekroczona" - oświadczył Biedroń.

Zwrócił jednocześnie uwagę, że szef PiS dużo mówi o religii i przywiązaniu do wartości chrześcijańskich. "Chciałbym przypomnieć, że Kościół katolicki jest przeciwny karze śmierci, że Jan Paweł II - osoba tak bliska dla Jarosława Kaczyńskiego, dla PiS - tu, w tym Sejmie, (...) apelował o zachowanie godności dla człowieka, o poszanowanie praw człowieka, o to, by kary śmierci nie wykonywać" - mówił.

Zaapelował też o to, by wypowiedź Kaczyńskiego o karze śmierci "została potępiona przez wszystkie ugrupowania parlamentarne". "Trzeba pamiętać, że Polska przystąpiła do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, do Rady Europy i jeżeli Polska wprowadzi karę śmierci, to zostaniemy po prostu z tego grona wyproszeni" - powiedział.

Penkalski: od dłuższego czasu "prezes PiS zatracił kontakt z rzeczywistością"

Penkalski mówił, że jest osobą wierzącą i uważa, że Kaczyński nie powinien się powoływać na wartości chrześcijańskie, "a za chwileczkę wbrew temu, co głosi, (...) je negować".

Politycy Ruchu podkreślali też, że zaostrzanie kar nie prowadzi do zmniejszania przestępczości. Fundamentalna - jak mówili - jest udana resocjalizacja, praca nad skazanym.

"Państwo wiele mówiliście na temat naszego posła Wojciecha Penkalskiego, ale to jest właśnie przykład człowieka, któremu się udało, który dzięki właśnie wsparciu państwa, społeczeństwa obywatelskiego, stał się prawdziwym obywatelem, jest dziś tu z nami. I może się pokazać państwu właśnie jako przykład takiej udanej pracy społeczeństwa z osobą, która kiedyś popełniła błąd" - oświadczył Biedroń na konferencji prasowej. W jego opinii, to "powinien być przykład dla Jarosława Kaczyńskiego".

O Penkalskim było głośno w kampanii wyborczej, ponieważ jego kontrkandydat z PSL publicznie wypomniał mu kryminalną przeszłość. Zdenerwowany tym Penkalski pozwał go za to w trybie wyborczym i przegrał. Tłumaczył wówczas, że był skazany za pobicie pod koniec lat 90. i odbył karę, ale skazanie uległo zatarciu, a wypominanie tego jest nieeleganckie.