Kupowanie wystawionych rzeczy na Allegro poza portalem jest świetnym sposobem na uniknięcie zapłacenia prowizji. Te korzyści mogą się jednak okazać pozorne. I to zarówno dla robiących zakupy w sieci, jak i sprzedawców.
Osoby, które kupują rzeczy wystawione na aukcjach, omijając portal, tracą możliwość ochrony, jaką daje istniejący w serwisie program bezpieczeństwa. W sytuacji gdy zostaną oszukane, nie mogą się zwrócić o pomoc do Allegro. Pozostaje dochodzenie praw na drodze sądowej. A to często droga długa i kosztowna.
Ryzyko ponoszą także sprzedawcy – portal może się domagać od nich odszkodowania z powodu utraconej prowizji.

Bezradność nabywców

Na internetowych forach nie brakuje skarg osób, które próbowały kupić przedmiot wystawiony na Allegro poza serwisem i zostały oszukane. Straciły pieniądze, ponieważ przedmiot nie został do nich wysłany. Wielu oszukanych chciało nabyć w ten sposób telefon komórkowy. Jego cena często przekraczała nawet 700 złotych.
Bywają też przypadki, że zakupiona rzecz dotarła do kupującego, ale ze względu na liczne usterki nie nadawała się do użytku. Tak było w przypadku osoby, która kupiła ekspres do kawy za 500 zł. Po otrzymaniu przesyłki kupujący zauważył jednak, że w ekspresie nie działa spieniacz do mleka. Poszkodowani skarżą się również na to, że są bezradni.

Poza programem

– Internauci, którzy kupili rzecz wystawioną na aukcji poza Allegro, nie są objęci programem ochrony kupujących – przyznaje Joanna Wagner z Allegro. Ten program stworzyło Allegro, by pomóc osobom, które wylicytowały i nabyły przedmiot za pośrednictwem serwisu.
Dodaje, że nabywający poza portalem nie ma żadnego prawa ubiegać się o rekompensatę od Allegro.
Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku, kiedy towar, który otrzymał kupujący, w znacznym stopniu różni się od tego opisanego w ofercie. Tu również osoba robiąca zakupy w sieci, ale poza serwisem, nie może liczyć na rekompensatę od Allegro.



Ograniczenia serwisu

Nie oznacza to jednak, że kupując na oficjalnej aukcji, zawsze otrzymamy pomoc od portalu. Nie każda bowiem transakcja może zostać objęta programem ochrony kupujących. Jeżeli w chwili zakupu sprzedający miał np. przewagę komentarzy negatywnych lub neutralnych nad pozytywnymi, nie możemy się ubiegać o rekompensatę.
– Jeżeli jednak kupujący spełni warunki zawarte w regulaminie, otrzyma zwrot utraconych pieniędzy – przekonuje Joanna Wagner.

Problem z identyfikacją

W najgorszej sytuacji są więc osoby, które za namową nieuczciwego sprzedawcy zgodziły się na zakup towaru poza serwisem. One muszą sobie radzić same. Jeśli nie uda im się zmusić sprzedającego do zwrotu gotówki lub wysłania przedmiotu bez wad, mogą wkroczyć na drogę sądową. To z kolei może się okazać skomplikowane i bardzo kosztowne.
– Żeby pozwać sprzedającego, trzeba ustalić jego tożsamość – mówi Andrzej Michałowski, adwokat, członek Naczlenej Rady Adwokackiej.
Jeśli kupujący kontaktował się z nim jedynie za pośrednictwem e-maili, nie będzie to proste. Co więcej nawet jeśli uda się ustalić imię i nazwisko oszusta, może się okazać, że aukcje wystawiła np. osoba niepełnoletnia. To bardzo utrudnia sytuację. Jeżeli pieniądze zostały wysłane, to tak naprawdę do transakcji nie doszło, bo dziecko nie ma zdolności do czynności prawnej. Kupujący nie może więc do- magać się wysłania przedmiotu, za który zapłacił.
Andrzej Michałowski zwraca uwagę na kolejny problem – sprzedający może mieszkać w miejscowości oddalonej od miasta, w którym mieszka kupujący, np. o 500 kilometrów.
– Tymczasem osobę pozywa się według właściwości miejscowej, czyli w jej miejscu zamieszkania – dodaje Michałowski.
Pokrzywdzony będzie musiał jeździć na rozprawy. Szybko może się niestety okazać, ze koszty biletów PKP przekroczą wartość przedmiotu, który nie został wysłany internaucie.



Problemy sprzedającego

Na transakcji zawartej poza Allegro może stracić także sprzedający. Po pierwsze łamie on regulamin serwisu, do którego przestrzegania zobowiązał się, zakładając konto w serwisie. Ale naruszenie regulaminu serwisu to nie wszystko.
– Z prawnego punktu widzenia jest to nienależyte wykonanie umowy między sprzedającym a Allegro – przyznaje Xawery Konarski z Kancelarii Traple, Konarski, Podrecki i wspólnicy.
Dodaje, że w takiej sytuacji roszczenie o prowizję ze strony Allegro jest uzasadnione.
Co więcej serwis może domagać się wyższej kwoty od sprzedającego niż utracona prowizja.
– Jeżeli Allegro jest w stanie udowodnić w sądzie, że poniosło z tytułu niezapłacenia prowizji większe straty niż sama prowizja, może się domagać dodatkowego odszkodowania – uważa Rafał Wysocki z Platformy Consulting360.pl.
– Wszystko zależy od tego, jaką szkodę rzeczywiście poniósł serwis – tłumaczy Rafał Wysocki.
Na tym nie kończą się potencjalne opłaty. Sąd obciąży sprzedającego kosztami postępowania sądowego, jeśli przyzna rację Allegro.
Serwis ma małe szanse na wygranie sprawy w sądzie
prof. Wojciech Kocot | z Kancelarii Barylski, Olszewski, Brzozowski
Dziś serwis, chcąc dochodzić swoich praw, musi przeprowadzić śledztwo i wykazać, że wystąpił zamiar poszkodowania. W sądzie Allegro jednak ma bardzo małe szanse na wygranie sprawy. Postępowanie niezgodnie z regulaminem stanowi co prawda naruszenie umowy między sprzedającym a serwisem, ale do tego potrzebne są jednak dowody. W zbieraniu ich mógłby pomóc kupujący, który pomyślnie zrealizował transakcje. Kupujący ma w skrzynce e-mailowej wiadomości, które otrzymał od kupującego lub które mu wysłał. Pomogłyby one serwisowi. Najprawdopodobniej jednak kupujący nie będzie chciał zeznawać przeciwko sprzedającemu, w sytuacji gdy ten go nie oszuka. Trzeba mieć przecież na uwadze, że wiele tego typu transakcji udaje się, a kupujący odnosi korzyści, ponieważ nabył dany przedmiot taniej.