Senatorowie nie chcą dzielenia absolwentów aplikacji na lepszych i gorszych. Postulują więc wykreślenie przepisów, które ułatwiają dojście do zawodu referendarza osobom, które ukończyły aplikację w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury.
Senacka komisja praw człowieka, praworządności i petycji zarekomendowała wykreślenie z ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych przepisu, zgodnie z którym prezes sądu może bez przeprowadzania konkursu mianować na stanowisko referendarza osobę, która ukończyła aplikację w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury.
– Strona rządowa nie sprzeciwiała się przyjęciu przez Senat takiej poprawki – zapewnia Joanna Dębek, rzecznik prasowy Ministerstwa Sprawiedliwości.

Obawy absolwentów

Senacka poprawka to efekt apelu, który wystosowali absolwenci tzw. starej aplikacji sędziowskiej. Osoby te w latach 2007 – 2010 przeszły szkolenie prowadzone przez ośrodki apelacyjne i zdały egzamin sędziowski. Młodzi ludzie zwrócili się do senatorów, aby wykreślili z prawa o ustroju sądów powszechnych przepis dotyczący obsadzania wolnych stanowisk referendarskich. Zgodnie z nim, jeżeli o stanowisko referendarza będzie starała się osoba, która ukończyła aplikację ogólną w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, prezes sądu nie będzie przeprowadzał konkursu. Automatycznie przyjmie taką osobę.
Zdaniem osób, które ukończyły aplikację według starych zasad, takie rozwiązanie zamknie im drogę do zawodu referendarza. Twier- dzą, że nie ma żadnych merytorycznych podstaw do faworyzowania aplikantów, którzy ukończyli KSSiP.
W liście wystosowanym do senatorów, którzy obecnie pracują nad ustawą, zwracają uwagę na to, że aplikacja ogólna z definicji ma charakter niespecjalistyczny, trwa rok i nie kończy jej żaden egzamin weryfikujący wiedzę absolwenta. Tymczasem pozostałe osoby spełniające formalne warunki do ubiegania się o mianowanie na stanowisko referendarza sądowego najczęściej legitymują się trzyletnią, specjalistyczną aplikacją sądową, zwieńczoną zdaniem bardzo trudnego egzaminu sędziowskiego. Ponadto osoby takie zwykle przez kilka lat zdobywają dalsze doświadczenie w wymiarze sprawiedliwości, pracując w charakterze asystenta sędziego.
Z zarzutami nie zgadza się MS, które jest autorem krytykowanych przepisów.

Argumenty resortu

– Proponowane zmiany w żaden sposób nie ograniczały możliwości absolwentów starej aplikacji w ubieganiu się o stanowiska referendarza sądowego czy asystenta sędziego – mówi Joanna Dębek, rzecznik prasowy MS.
I dodaje, że ostatni rocznik aplikacji sądowej (starej aplikacji) zakończył naukę w 2010 r., a jej absolwenci do dzisiaj mogą ubiegać się o stanowiska referendarza sądowego na równych zasadach z absolwentami nowej aplikacji ogólnej.
Z argumentacją resortu zgadza się część senatorów.
– Zapoznaliśmy się z listem aplikantów. Uważamy jednak, że w tej chwili nie ma potrzeby poprawiania ustawy w tym zakresie – mówi Piotr Zientarski, senator, przewodniczący komisji ustawodawczej.
Nie ma więc pewności co do tego, że poprawka rekomendowana przez senacką komisję praw człowieka, praworządności i petycji zostanie przyjęta. Wszystko rozegra się na najbliższym posiedzeniu plenarnym Senatu, które zaczyna się już jutro.