Wyrok Trybunału Konstytucyjnego powinien skłaniać ustawodawcę do większej ostrożności przy zmianie prawa wyborczego - mówił w środę przewodniczący TK Andrzej Rzepliński. Sprawa zaskarżonego przez posłów PiS Kodeksu wyborczego, mocno podzieliła sędziów Trybunału.

Do wydanego w środę wyroku TK ws. Kodeksu wyborczego dziewięciu z piętnastu sędziów Trybunału zgłosiło zdania odrębne. Różnice w ich opiniach widać było także na konferencji prasowej po posiedzeniu Trybunału.

Sędzia Teresa Liszcz skrytykowała na konferencji swoich kolegów za to, że są niekonsekwentni i dopuścili, by doszło do złamania ciszy legislacyjnej, która przewiduje, że nie zmienia się prawa wyborczego na pół roku przed ogłoszeniem wyborów.

Sam Kodeks został ogłoszony 31 stycznia i spełniał ten standard. Jednak przez to, że był czterokrotnie nowelizowany niektórzy sędziowie podkreślali, że mamy do czynienia ze zmienianiem reguł wyborczych na krócej niż 6 miesięcy przed zarządzeniem wyborów.

"Twierdzimy, że to jest ważne, że prawo wyborcze, które jest fundamentem demokracji musi być stabilne przynajmniej w pewnym okresie przed wyborami, że nie powinno się wprowadzać zmian pod siebie (...). Jeżeli to jest ważne, to jeżeli się ten standard narusza, to powinny być konsekwencje, a po raz kolejny Trybunał mówi: +ustawodawco źle robiłeś, naruszyłeś standardy, ale ponieważ wybory już za pasem, to nie stwierdzamy niekonstytucyjności, bo będą problemy organizacyjne+" - mówiła sędzia.

Zdaniem Liszcz, dla niedopuszczenia, aby Kodeks wyborczy obowiązywał już w tegorocznych wyborach parlamentarnych, w TK znalazłaby się większość, ale sędziowie obawiali się, że w ten sposób powstanie luka prawna.

Z kolei przewodniczący TK Andrzej Rzepliński zaznaczył, że Kodeks wyborczy był przyjęty z zachowaniem odstępu sześciu miesięcy przed wyborami. Jego zdaniem, również aktorzy sceny politycznej spodziewali się i przygotowywali do tego, że jesienne wybory zostaną przeprowadzone na podstawie nowych przepisów.

Jednocześnie Rzepliński zaznaczył, że zarówno najnowszy, jak i poprzednie wyroki TK dotyczące prawa wyborczego służą do "zachęcania, zmuszania i edukowania ustawodawcy, aby ze szczególną ostrożnością postępował i aby jakiekolwiek zmiany w prawie wyborczym były wprowadzane z pewnym wyprzedzeniem".

Sędziowie TK przed wydaniem wyroku odbyli sześć narad w sprawie Kodeksu. Rzepliński zaznaczył, że z wyroku ws. Kodeksu wyborczego powstał najdłuższy w 25-letniej historii Trybunału komunikat.