Dr Ryszard Balicki z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Wrocławskiego o orzeczeniu TK w sprawie zaskarżonych przez PiS przepisów Kodeksu wyborczego:

"Myślę, że kolejny raz Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie, które zadowoli wszystkich. Te ugrupowania, które opowiadały się za kodeksem wyborczym mogą być zadowolone, że wybory odbędą się zgodnie z nim. Natomiast wnioskodawca, choćby po stwierdzeniu niekonstytucjonalności dwudniowych wyborów, też może podkreślać, że miał rację.

Najistotniejsze jest to, że Trybunał przesądził, jak się mają odbyć wybory. Mamy stan pewności prawnej i to jest sytuacja najlepsza.

Największym ryzykiem była kwestia jednomandatowych okręgów w wyborach do Senatu. Gdyby Trybunał uznał, że w tym zakresie kodeks wyborczy jest niekonstytucyjny, to powstałaby luka prawna i problem, jak te wybory miałyby się odbyć. Ponieważ tak się nie stało, nie ma już żadnej niepewności.

Spodziewałem się takiego wyroku. Pewnym zaskoczeniem jest dla mnie jedynie literalna wykładnia, dotycząca dwudniowych wyborów, w której Trybunał utożsamił pojęcia wybory i głosowanie.

Bardzo interesujące były wypowiedzi Trybunału w odniesieniu do billboardów i spotów. Trybunał nie tylko stwierdził niekonstytucyjność kodeksu z uwagi na naruszenie zasady ciszy legislacyjnej, co w zasadzie było oczywiste, ale odniósł się również do tego w kontekście wolności słowa i pozyskiwania informacji. To były bardzo ciekawe rozważania i myślę, że w przyszłości muszą być brane pod uwagę."