Osoby, które ucierpiały w trakcie ulewnych deszczy, bezzwłocznie otrzymają zasiłek do wykorzystania na zakup potrzebnych przedmiotów, np. butów i ubrań.
Stworzenie nowego i skutecznego sytemu, który służyłby usuwaniu skutków powodzi, to główne założenie rządowego projektu ustawy powodziowej. Wczoraj rozpatrywała go sejmowa komisja nadzwyczajna, powołana w tym właśnie celu. Zgodnie z zaproponowanymi przez stronę rządową regulacjami poszkodowane osoby mają otrzymać tzw. zasiłek powodziowy, który wyniesie do 2 tys. złotych. Według posła Marka Kwitka (PiS) ta kwota jest zdecydowanie za mała i powinna wynieść maksymalnie 6 tys. złotych. Zgodnie jednak z opinią strony rządowej autorzy przepisów nie zaproponowali takiej skromnej sumy, po to by ograniczyć po- moc finansową dla potrzebujących.
– Naszym celem było określenie kwoty, którą będzie można powodzianom wypłacić natychmiast, w ciągu kilku godzin i bez zbędnych formalności, takich jak np. ocena szkód przez rzeczoznawcę – wyjaśniał Tomasz Siemoniak, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.
– Niekiedy rodziny ewakuowane są bez najpotrzebniejszych rzeczy osobistych. Taki zasiłek potrzebny jest na to, by następnego dnia powodzianie mogli kupić buty czy ubrania – mówił wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski.
Dodaje, że tej formy pomocy nie należy utożsamiać z kwotą do 6 tys. zł, jaką otrzymywali powodzianie w zeszłym roku. To dodatkowy zasiłek, którego wcześniej nie można było otrzymać.
Zgodnie z propozycjami będzie to jednorazowa pomoc. Otrzymają ją wszyscy powodzianie, którzy ponieśli szkody, niezależnie od tego, jakie miesięczne dochody mieli przed klęską.
Kontrowersje wywołały przepisy dotyczące poszkodowanych przedsiębiorców, którzy się ubezpieczyli i tych, którzy tego nie zrobili. Zdaniem niektórych posłów nowe regulacje spowodują, że nieubezpieczeni właściciele firm otrzymają od państwa większą pomoc niż ci, którzy ubezpieczenie wykupili. Zgodnie z projektem wartość pomocy publicznej dla przedsiębiorcy, nie będzie mogła przekroczyć wartości poniesionych szkód materialnych. Projekt zakłada, że firma ubiegająca się o pomoc z budżetu wskaże w oświadczeniu, ile pieniędzy otrzymał z ubezpieczenia.