Język migowy, napisy na ekranie i słowne opisy tego, co robią aktorzy. Takich technik będą musieli używać nadawcy telewizyjni. Jeśli tego nie zrobią, zapłacą karę w wysokości do 50 proc. rocznej opłaty za częstotliwość, z której korzystają.
Nadawcy telewizyjni zobowiązani zostali, by co najmniej 5 proc. kwartalnego czasu programu było przeznaczone dla osób, które niedowidzą lub niedosłyszą. 1 lipca wszedł w życie przepis stanowiący, że nadawcy zarówno publiczni, jak i prywatni muszą zadbać o to, by część audycji, które emitują, miała takie udogodnienia, jak audiodeskrypcja (szczegółowe komentarze słowne, które pozwalają niewidomym zrozumieć, co dzieje się na ekranie), napisy dla niedosłyszących lub tłumaczenia na język migowy. Do wskazanych w ustawie 5 proc. nie będą wliczane reklamy i telesprzedaże.

W dobrym kierunku

Według autorów nowelizacji ustawy medialnej, czyli Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, techniki te nie mogą być stosowane zamiennie. Istnieje bowiem ryzyko, że nadawcy wybieraliby jedynie tę najtańszą, podczas gdy każda z wymienionych technik przeznaczona jest dla innego odbiorcy. Jak argumentuje MKiDN, np. dla wielu niedosłyszących i niesłyszących to język migowy jest pierwszym językiem. Ponadto niektóre z tych osób nie znają języka polskiego lub nie potrafią czytać. Zdaniem Tomasza Strzymińskiego z Fundacji Audiodeskrypcja nie jest to jednak satysfakcjonujące rozwiązanie.
– Każda z tych technik powinna mieć w ustawie indywidualnie określony udział procentowy. Przepis, który wchodzi właśnie w życie, jest tak skonstruowany, że wciąż istnieje ryzyko, że któraś z grup osób niepełnosprawnych może być dyskryminowana – komentuje Strzymiński.
Z pewnością jest to jednak zmiana w dobrym kierunku, a udogodnienia w telewizji dla niedowidzących i niedosłyszących wraz z rozwojem techniki będą wciąż ulepszane.

Podwojenie audycji

Zgodnie z nowymi przepisami na nadawcę, który nie dopełni obowiązku emitowania określonej liczby programów dla niedowidzących lub niedosłyszących, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nałoży karę finansową. Zgodnie z ustawą medialną może ona stanowić równowartość 50 proc. rocznej opłaty za częstotliwość, której używa ów nadawca.
Wspomniane wyżej 5 proc. nie jest wartością docelową. Takie minimum nadawcy muszą osiągnąć jeszcze w tym roku. Od początku 2012 r. liczba tego rodzaju audycji musi zostać podwojona. W praktyce oznacza to, że programy dla osób niedowidzących i niedosłyszących będą musiały zająć minimum 10 proc. kwartalnego czasu programu.