Wśród priorytetów polskiej prezydencji w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości jest m.in. projekt dotyczący Europejskiego Prawa Umów, mający ułatwić handel w internecie wszystkim obywatelom UE - powiedział w niedzielę w Łodzi minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski.

Projekt ten ma zostać oficjalnie zaprezentowany podczas nieformalnego posiedzenia Rady Ministrów UE ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w Sopocie w dniach 18-19 lipca.

Jak wyjaśnił Kwiatkowski, zawarte w nim przepisy mają przeciwdziałać dyskryminacji Polaków i obywateli tzw. nowych krajów UE. Przypomniał, że Komisja Europejska przeprowadziła badania, z których wynika, że w internecie nie dochodzi do 60 proc. transakcji, bo firmy prowadzące handel w internecie, a których siedziby znajdują się w krajach tzw. starej Unii, nie chcą obsługiwać klientów z państw nowej UE.

Wynika to - w ocenie ministra - z faktu, że w razie sporów np. w przypadku Polaków, w myśl przepisów prawa konsumenckiego, sądem właściwym dla rozstrzygania sporów jest sąd polski. "W związku z tym zdecydowana większość sklepów brytyjskich, niemieckich czy francuskich, by ułatwić sobie życie, w ogóle tych klientów nie obsługuje. Nie chodzi tylko o Polskę, ale też Węgry, Czechy, Słowację czy Bułgarię. Jest to przejaw rażącej dyskryminacji" - powiedział dziennikarzom Kwiatkowski.

Dodał, że polska propozycja, którą wstępnie zaakceptowały wszystkie kraje UE, to tzw. 28. reżim prawny, czyli specjalne przepisy prawa tylko dla handlu w internecie, w sytuacji, gdy sprzedający jest w innym kraju niż kupujący i obowiązujące na zasadzie dobrowolności. "Realizowałoby to się bardzo prosto poprzez +wciśnięcie+ niebieskiego guzika na ekranie komputera, co umożliwiłoby zakup według tej procedury ogólnoeuropejskiej" - zaznaczył minister.

Jego zdaniem jeśli polski projekt zostałby przyjęty, będzie to pierwsza ogólnoeuropejska regulacja obowiązująca w obrębie prawa cywilnego, która ułatwi handel w internecie wszystkim obywatelom UE. Byłaby to też - w ocenie Kwiatkowskiego - szansa dla polskich firm.

Inny priorytet prezydencji to projekt wspólnej dyrektywy o dziedziczeniu, który zakłada, że dla rozstrzygnięcia sprawy właściwy będzie tylko jeden sąd. "Sprawa spadkowa nie będzie musiała przechodzić przez dwa sądy. To szczególnie istotne dla Polski, gdzie tak dużo obywateli mieszka w innych krajach UE" - dodał Kwiatkowski.

Kolejny projekt dotyczy dyrektywy o pomocy prawnej w języku ojczystym w sprawach karnych. Zgodnie z jego założeniami wszystkie kraje UE będą zmuszone zapewnić pomoc prawną w języku ojczystym dla danego obywatela Unii, który ma tego typu sprawę w innym kraju UE.

Innym priorytetem jest projekt dotyczący tzw. szybkiej możliwość łączenia rejestrów gospodarczych. Proponowane rozwiązanie polega na tym, że jeśli np. polska firma ma do zawarcia kontrakt np. z firmą francuską, to będzie automatycznie wchodziła we francuski rejestr gospodarczy i będzie mogła sprawdzić kapitał zakładowy partnera, albo czy np. właściciel firmy nie jest w rejestrze dłużników, czy skazanych.

"To mają być rozwiązania, które będą służyć wszystkim obywatelom, które także w sposób szczególny służyć będą polskim przedsiębiorcom tak, żebyśmy nie byli dyskryminowani na ogólnoeuropejskim rynku" - podkreślił Kwiatkowski.

Podsumowanie węgierskiej prezydencji, prezentacja priorytetów polskiego przewodnictwa w Radzie UE oraz symboliczne przekazanie prezydencji - to niektóre punkty dwudniowego spotkania ministrów sprawiedliwości Polski i Węgier, które w dniach 6-7 lipca odbędzie się w Łodzi

"Najważniejszym punktem będzie konferencja podsumowująca prezydencję węgierską i przekazanie priorytetów polskiej stronie. Podsumujemy wszystkie priorytety, projekty dyrektyw na jakim są etapie i jaki zakładamy harmonogram i kalendarz prac nad poszczególnymi projektami" - zapowiedział Kwiatkowski.

Podczas wizyty zaplanowano także m.in. złożenie przez ministrów kwiatów pod tablicą upamiętniającą ofiary Powstania Węgierskiego 1956 r. umieszczonej na łódzkiej archikatedrze oraz otwarcie wystawy "Polscy bohaterowie oczami węgierskich dzieci" nadesłane na konkurs ogłoszony przez węgierski parlament.