Gowin na swoim oficjalnym profilu na jednym z portali społecznościowych 31 maja umieścił wpis, odnosząc się do listu otwartego światowych liderów prawniczych dotyczącego projektu ustawy o państwowych egzaminach prawniczych. Poseł Platformy Obywatelskiej napisał: „Po straszliwych bojach sejm jest bliski przyjęcia ustawy rozszczelniającej korporację prawniczą. I oto środowisko prawnicze przystąpiło do kontrataku. Protest przeciwko ustawie podpisały korporacje adwokackie z 23 krajów. Powołują się - a jakże - na prawa człowieka. Któryż to już raz wzniosła idea służy do przykrywania złodziejstwa i oszustwa...”. Wpis z profilu już zniknął.
Zdaniem Krajowej Izby Radców Prawnych zacytowane słowa parlamentarzysty obrażają godność tysięcy uczciwych, ciężko pracujących radców prawnych i adwokatów. - W historii polskiego świata prawniczego słowa posła Gowina nie znajdują precedensu. Podobne wystąpienia polityków, szkalujące i piętnujące tysiące osób miały miejsce tylko w czasach PRL. Czyżbyśmy wrócili do tych lat? – pyta Maciej Bobrowicz, Prezes Krajowej Rady Radców Prawnych. - Podejmiemy przeciwko Posłowi Gowinowi wszelkie niezbędne czynności prawne chroniąc dobre imię radców prawnych – zapowiada szef KRRP.
Adwokaci i radcowie wspólnie wysłali już list do marszałka sejmu, w którym apelują, by słowami Gowina zajęła się komisja etyki poselskiej. Samorząd radców prawnych zapowiada też pozew do sądu - poinformowało radio TOK FM.
Ze swojego wpisu na Facebooku sam poseł tłumaczy się następująco: "Faktycznie, użyłem mocnych słów, ale moim zamiarem nie było obrażenie kogokolwiek. Jeżeli jednak ktoś poczuł się nimi osobiście dotknięty, serdecznie przepraszam. Ale jest chyba jasne, że moja krytyka wymierzona była nie w OSOBY, ale w PRAKTYKI – praktyki blokowania dostępu do zawodów prawniczych (a także wielu innych, bo w Polsce mamy rekordową liczbę zawodów koncesjonowanych – 170!, podczas gdy w Danii…7). Zrobię jednak wszystko, by rozprawę nagłośnić i zmobilizować opinię publiczną do SKUTECZNEJ walki z barierami, które uniemożliwiają dziesiątkom tysięcy młodych, zdolnych ludzi wykonywanie zawodu, w którym zdobyli wykształcenie. Co Wy na to, byśmy zorganizowali kampanię społeczną przeciwko korporacjom?"
iop(2011-06-25 08:25) Zgłoś naruszenie 00
W prawie karnym nie stosujemy wykładni rozszerzającej. To dla WIELKICH myślicieli . Jeżeli uważacie że stan faktyczny w którym przestępca płaci adwokatowi "brudnymi pieniędzmi" jest przestępstwem to szybko biegnijcie do prokuratury tylko
Odpowiedzart. 238
Kto zawiadamia o przestępstwie lub o przestępstwie skarbowym organ powołany do ścigania wiedząc, że przestępstwa nie popełniono,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
AMEN
wujek nik-nak(2011-06-23 20:46) Zgłoś naruszenie 00
PAN GOWIN BĘDĄC POZWANY PRZEZ KORPORACJĘ, DE FACTO JEST POZBAWIONY PRAWA DO OBRONY.
OdpowiedzWystępując przeciwko korporacjom, będzie zmuszony występować przed sądem sam. Obrońcą Pana Gowina może być tylko członek organizacji potępianej przez niego. Nie daje to szansy na uczciwy proces, bo przegrana Pana Gowina może leżeć w interesie obrońcy a nawet sędziego.
Tym bardziej, że sędziowie mają interes w utrzymaniu korporacyjnego status quo. Każdy z sędziów może w każdej chwili przepisać się do korporacji adwokackiej albo radcowskiej. Może przejść do tej korporacji na emeryturze. Więc ograniczenie dostępu leży również i interesie tych sędziów, którzy planują taki krok. Monopol więc służy tym, którzy mają być rzekomo bezstronni. A zatem Pan Gowin został pozbawiony szans na sprawiedliwy i bezstronny wyrok. Moim zdaniem powinien w tej sprawie zwrócić się do Strasburga albo do ETS-u.
Właśnie dlatego korporacje prawnicze powinny być zakazane, albo przekształcone w ściśle prywatne i nieobowiązkowe kluby. Jakakolwiek solidarność zawodowa między przedstawicielami zawodów prawniczych działa na szkodę klienta. Już Adam Smith - ojciec współczesnej ekonomii - pisał, że jakiekolwiek gromadzenie się ludzi jednego zawodu sprzyja powstawaniu zmów przeciwko reszcie społeczeństwa.
Pełnomocnik strony powinien kierować się tylko dobrem mocodawcy, nie powinien w żaden sposób kierować się solidarnością środowiskową. Efektem tej błazenady są sądy koleżeńskie albo raczej kolesiowskie.
@ Wasyl, zig~zig(2011-06-24 18:51) Zgłoś naruszenie 00
Nie rozumiecie, że to już jest koniec?
OdpowiedzWszystkie korporacyjne przymusy powinny zostać zniesione, z notarialnym na czele. W Polsce jest wystarczająca liczba osób z wykształceniem prawniczym, żeby społeczeństwu zapewnić fachową obsługę prawną, z wyłączeniem jakichkolwiek przymusów.
Każdą umowę strony mogą przygotować sobie samodzielnie, może ją przygotować każdy prawnik.
Obrót nieruchomościami prywatnymi nie jest w Polsce ściśle kontrolowany i nie powinien być. Obowiązkowa forma aktu notarialnego dla przeniesienia własności nieruchomości powinna być bezwzględnie zniesiona.
Teraz pytanie: komu będzie potrzebny notariusz w momencie upowszechnienia kwalifikowanego podpisu elektronicznego w połączeniu ze znakowaniem czasem, co skutkuje datą pewną?
Niezależnie od podpisu elektronicznego, obywatele powinni mieć wolność w zakresie składania swoich oświadczeń, którą to wolność przymus notarialny narusza.
iop(2011-06-24 16:47) Zgłoś naruszenie 00
RZECZ obrona nie jest rzeczą, porada prawna też nie. Nullum crimen sine lege
Odpowiedzjak to jest?(2011-06-24 14:03) Zgłoś naruszenie 00
Mnie intryguje, dlaczego mecenasowie udają, że w prawie karnym nie ma przestępstwa paserstwa nieumyślnego? Przecież sporo klientów, swój majątek zdobyło w drodze przestępstwa. Więc chyba, jeżeli ktoś nie pracuje, zajmuje się wyłącznie procederem przestępczym i płaci mecenasowi bardzo duże pieniądze, to nawet tępy osobnik domyśli się skąd pochodzą pieniądze, a co dopiero taki as intelektu jak mecenas.
OdpowiedzPoniżej art. 292 KK. Oceńcie sami.
Art. 292.
§ 1. Kto rzecz, o której na podstawie towarzyszących okoliczności powinien i może przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu zabronionego, nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej ukrycia, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. W wypadku znacznej wartości rzeczy, o której mowa w § 1, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
kemarel(2011-06-24 10:48) Zgłoś naruszenie 00
Z korporacjami jest jak z polską piłką nożną, działacze zapewniają, że wszystko jest cacy, a jak jest widzi każdy obywatel, ale oczywiście ludzie są głupi, bo nie chwalą tego korporacyjnego „raju” na ziemi, tylko korporanci są mądrzy i oświeceni za co oczywiście należy im się monopol na świadczenie usług prawniczych, i dzięki czemu mogą bezkarnie wykorzystywać całe społeczeństwo. Zagłosuję na każdą partię, która was tego koryta pozbawi.
Odpowiedzprawnik(2011-06-24 09:07) Zgłoś naruszenie 00
notariusze jak usłyszeli o propozycji DOBROWOLNOŚCI swoich usług, zamiast przymusu korzystania z nich, będą teraz stawać na głowie aby nie dopuścić do tych zmian. Wolą jak państwo zmusza do korzystania z formy aktu notarialnego a oni czerpią z tego przymusu krociowe zyski, wiedzą że jakby dać obywatelom wybór to 80% będzie wolała napisać umowę u dowolnego radcy, który napisze im taką umowę po realnej wartości takiej czynności, a nie jak notariusz wyłącznie po stawkach maksymalnych.
OdpowiedzLobbujmy za uchwaleniem zmian w KC znoszących przymus notarialny. Dość wykorzystywania ludzi przez chciwą, monopolistyczną korporację.
aqui(2011-06-23 08:17) Zgłoś naruszenie 00
Cały problem zaczął się na początku lat 90-tych, kiedy to radcy dostali uprawnienia do występowania w sprawach cywilnych osób fizycznych. Dostali to bez żadnych egzaminów, aplikowania u patrona. Ot po prostu, Sejm im przyznał. Czy radcy prawni wyli w niebogłosy, że nie mogą występować w sprawach klientów niezinstytucjonalizowanych bo nie mają w tych sprawach doświadczenia? NIE
OdpowiedzCzy wyli, że bez patrona nie mogli się nauczyć bycia pełnomocnikami? NIE
Czy wyli, że bez egzaminu nie można? NIE
Kiedy z radców prawnych stali się "małymi adwokatami" zaczęli doszczelniać korporację. Okazało się, że takie rodzinno-towarzyskie zamknięcie jest wyjątkowo opłacalne. Na rozwijającym się rynku kapistalistycznym zaczęło brakować prawników. Przedsiębiorstwa państwowe były przyzwyczajone do zatrudniania radców, urzędy musiały zatrudniać, nowe firmy potrzebowały. Rynek rósł, ale prawników nie przybywało na tyle, bo korporacja już dbała o zmniejszenie podaży. W drugiej połowie lat 90-tych, wtedy byłem urzędnikiem, znalezienie radcy prawnego stanowiło poważne wyzwanie. Nasi radcowie chałturzyli sobie w kilku - kilkunastu miejscach pracy. Urzędy miały przymus zatrudniania radcy, zatem za usługi na żałosnym poziomie (po prostu zlewane) musieliśmy płacić ciężkie pieniądze. Bo inaczej jaśnie pan radca by nie przyszedł pracować. A i to, długo w robocie miejsca nie zagrzewali, bo kto by tam robił przez godzinkę tygodniowo za miesięczne uposażenie urzędnika. Poziom tych usług był dramatycznie niski. I wszyscy to widzieli.
Zresztą nie tylko w urzędach był taki obraz. Moi znajomi z firm a nawet z banków opowiadali mi podobne historie.
Ludzie obserwowali co się dzieje, więc społeczeństwo nabrało przekonania, że nie opłaca się tyle płacić za taką usługę. To jest jedno ze źródeł zniszczenia rynku prawnego w naszym kraju.
Później radcom, również bez żadnego egzaminu, aplikacji, patrona... itd. przyznano kolejne uprawnienia. Też nie krzyczeli, że tak nie można.
System korporacyjny został wymyślony przez komuchów. Z tym, że radcowie nie byli korporacją. Był to tytuł zawodowy, który uzyskiwało się po skierowaniu przez zakład pracy na kursik bodajże w arbitrażu. A części osób została radcami bez kursiku. System był przejrzysty, bo w państwie komunistycznym nie można było mówić o konkurencji wolnorynkowej. Prawnicy nie konkurowali ze sobą. Dzięki temu praktycznie każdy absolwent prawa, jeżeli chciał mógł zorganizować sobie karierę w zawodzie prawnika. Zrobienie z radców prawnych korporacji zawodowe - to źródło wszelkiej patologii na rynku prawnym.
Adwokaci mogą podziękować swom kolegom z 'bratniej korporacji', bo to dzięki nim, wkrótce popłyną, kiedy radcy załatwią sobie uprawnienia do spraw karnych (oczywiście znowu bez aplikacji, patronów, egzaminów).
Na sojuszu z radcami prawnymi adwokaci wyjdą jak Zabłocki na mydle :)))). Jak już rozmyją się w radcach prawnych, bedą mogli postawić pomnik swoim strategom :))))
Gdyby trochę pomyśleli, to by i doradcy byli szcześliwi i oni byli by baaardzo szczęśliwi. Natomiast korporacja radców prawnych - jako główny sprawca całego tego bajzlu, nie zasługuje na ochronę.
conti(2011-06-23 12:00) Zgłoś naruszenie 00
Wasyl przedstawił Państwu, jak świetnie szkolą w argumentowaniu na tych aplikacjach. Nie dziwię się, teraz skąd te protesty korporacji, skoro mają tak świetnie wyszkolonych mecenasów.
OdpowiedzA jakie nowoczesne i demokratyczne poglądy. Tylko on ma rację, a internet to udostępniono nam niesłusznie. Wiadomo - tylko korporacje mają prawo udostępniać internet. :))))
Co do podpisów na tym "liście otwartym" - ponad połowa krajów, z których pochodziły te palestrzaki ma bez porównania bardziej liberalny system dostępu do zawodu, do pełnomocnika i do sądu.
A upominanie polskiego sejmu przez takie "demokratyczne potęgi" jak Kenia, Ukraina czy Gruzja to jakaś paranoja.
Korporacjom pewnie się marzy taka "demokracja" jak w Kenii :))))
antymonopolowy(2011-06-24 07:58) Zgłoś naruszenie 00
Poseł Gowin ma rację z tymi korporacjami.
OdpowiedzPrzypomnę Art. 17 Konstytucji
1. W drodze ustawy można tworzyć samorządy zawodowe, reprezentujące osoby wykonujące zawody zaufania publicznego i sprawujące pieczę nad należytym wykonywaniem tych zawodów w granicach interesu publicznego i dla jego ochrony.
2. W drodze ustawy można tworzyć również inne rodzaje samorządu. Samorządy te nie mogą naruszać wolności wykonywania zawodu ani ograniczać wolności podejmowania działalności gospodarczej.
Korporacje łamią konstytucję.
Po pierwsze ani radcowie prawni ani adwokaci nie są zawodami zaufania publicznego. Pełnomocnik strony występuje w jego interesie i wymaganie od reszty społeczeństwa, żeby darzyła tego pełnomocnika zaufaniem, jest samo w sobie absurdem. Adwokat albo radca przedstawiają stanowisko strony. Można powiedzieć, że są ustami, strony. Adwokat Czesław Jaworski w ksziążce "Wymowa prawnicza" tak przedstawia genezę i treźniejszość zawodu. "... "ad-vocati" byli przede wszystkim przyjaciółmi wzywanymi w razie niebezpieczeństwa. I tak już zostało...". Dlaczego więc "przyjaciel" mafioza, malwersanta czy mojego przeciwnika procesowego ma wzbudzać zaufania publiczne. On jest jego "przyjacielem" nie społeczeństwa. Adwokat (radca prawny) przedstawia stanowisko strony i go broni. Jeżeli klient twierdzi, że jest niewinny, to adwokat (radca prawny) nawet gdyby miał dowody na winę swojego klienta i tak w procesie powinni bronić (czytaj. przedstawiać) stanowisko o tej niewinności. A zatem, czy adwokat albo radca prawny mówiący "mój klient nie popełnił tego czynu" mówi obiektywna prawdę? Czy jego słowa powinny wzbudzać zaufanie? Jeżeli mu ufamy, to jego słowa powinny wystarczyć. Prokurator wobec deklaracji przedstawiciela zawodu, który rzekomo ma się cieszyć powszechnym zaufaniem, jako członek tegoż społeczeństwa, ten prokurator powinien zaufać adwokatowi i wypuścić klienta adwokata. Wszak zaufanie powinno być powszechne. Sędzia jest zbędny. Bo również w procesach cywilnych, powinienem ufać pełnomocnikowi mojego przeciwnika procesowego. Wszak zaufanie jest publiczne :)).
A więc dochodzimy do absurdu, bo zaufanie publiczne wyklucza przedstawianie subiektywnego stanowiska strony. Jeżeli nie dąży się do prawdy obiektywnej, to nie może być mowy o zaufaniu publicznym. A adwokat czy też radca nie przedstawia prawdę obiektywną tylko stanowisko (najczęściej kłamliwe lub subiektywne) strony.
To, że adwokat albo radca powinien zachowywać tajemnicę zawodową, to żaden wyznacznik zaufania. Ustawodawca może nałożyć na dowolny zawód taki obowiązek. A część wykonujących jakiś zawód i bez takiego obowiązku zachowuje tajemnice we własnym, indywidualnym dobrze pojętym interesie. Na przykład - prostytutki (nie rozpowiadają po mieście, że przespały się z żonatym), alfonsi (nie rozpowiadaja, że taki to a taki ważny klient wszedł do przybytku), prywatni detektywi... itd... czy to też są zawody zaufania publicznego?
JEDYNYM PRAWNICZYM ZAWODEM ZAUFANIA PUBLICZNEGO JEST SĘDZIA
Można do też takim zawodem nazwać notariusza, wszak to były urzędnik.
Ale nawet, kiedy korporacje w sposób nieuzasadniony uzurpują sobie prawo do powoływania się na art. 17 ust. 1, to i tak nawet wtedy łamią konstytucję.
Samorząd zawodu zaufania publicznego przecież sprawuje pieczę nad należytym wykonywaniem tych zawodów w granicach interesu publicznego i dla jego ochrony.
Nawet średnio rozgarnięty siedmiolatek zauważy, że "w granicach interesu publicznego" nie leży monopol na usługi. Zawyżanie cen, zmniejszanie podaży, zakaz reklamy, sądy koleżeńskie, solidarnośc zawodowa korporantów - wszystko to godzi w interes publiczny. Ponadto żadne działania korporacji nie służą "ochronie interesu publicznego" tylko ochronie własnego interesu.
A zatem monopol, którego celem jest podbicie cen i pozbycie się przy pomocy państwa konkurencji godzi w zasady konstytucyjne i interes publiczny, wołając, że ma publiczne zaufanie. No cóż, bezczelność monopolistów potrafi być bezgraniczna.
Przypominam sobie zachowania TPSA w czasie gdy oni byli monopolistą. Cały świat pędził do przodu rozwijając technologie internetowe, tymczasem TPSA żądała za usługi dostępu do sieci internetowych horrendalnych pieniędzy. Dopiero złamanie monopolu tej firmy otworzyło ludziom drogę do rozwoju państwa. Teraz internet jest ani, ale monopolu już nie ma. Kiedy był telekomuna twierdział, że taniej nie można. I co, można było taniej?. I tak jest w historii każdorazowo. Puki monopol, puty zacofanie, bo w monopolu nie ma potrzeby rozwoju, skoro kasa płynie szerokim strumieniem bez żadnego wysiłku.
kemarel(2011-06-24 01:26) Zgłoś naruszenie 00
z korporantami nie ma żadnej dyskusji, oni nie przedstawiają żadnych logicznych argumentów, w ich wypowiedziach jest tylko jedna zasada, popierasz monopol to jesteś ok, nie popierasz tego złodziejskiego monopolu to znaczy, że jesteś nieukiem, idiotą, który nie jest w stanie sobie tyłka podetrzeć bez pomocy jaśnie oświeconych korporantów.
Odpowiedzrównież do Wasylka(2011-06-24 00:43) Zgłoś naruszenie 00
Wasylku, po co ta agresja ???
OdpowiedzTo, że pomysł Komisji Kodyfikacyjnej aby zastąpić formę Aktu Notarialnego formą wyłącznie poświadczonego podpisu "został zdruzgotany przez sędziów SN" kompletnie nic nie znaczy.
Pomysł "doradców prawnych-magistrów prawa" również "został zdruzgotany przez sędziów SN" i nikt się tym jakoś nie przejmuje, a karawana jedzie dalej i wkrótce zostaną ukończone prace komisji sejmowej (2. czytanie).
A jak Polacy nie będą potrafili sobie sformułować treści umowy to sobie po prostu skorzystają z pomocy Doradcy, Radcy, Adwokata albo Notariusza - czy kogo tam będą tylko chcieli. Jeśli nie skorzystają i źle napiszą umowę - to Sąd im odwali wniosek o wpis do Księgi Wieczystej i szybko wszyscy się nauczą, że z fachowej pomocy korzystać trzeba.
Skończy się jednak dzisiejszy monopol i przymus korzystania z Notariuszy w tym zakresie.
zdziwiony(2011-06-26 21:37) Zgłoś naruszenie 00
Tylko jak potem taki magisterek Wam spierniczy sprawe to z pochwalami tez do posla Gowina prosze
OdpowiedzSkończyć z pieniaczami i ignorantami prawniczymi(2011-06-23 20:56) Zgłoś naruszenie 00
Wasze historie o złych notariuszach, za nic biorących pieniądze są tak urzekające. Ach, jaki zły świat się w tych opowieściach przejawia. Wszyscy notariusze przeciwko wam i żaden nie chce negocjować! Jak u Kafki normalnie. A jakie polactwo wyłazi - zawiść, pogarda, brak zielonego pojęcia o temacie. Całemu waszemu nieszczęściu winien notariusz. Bo stawki takie a nie inne minister określił. Świetnie się trzymasz, odwieczna polska głupoto.
Odpowiedzskończyć wreszcie z monopolem notariuszy(2011-06-23 20:38) Zgłoś naruszenie 00
czynności notarialne są co najmniej 10x za drogie, pora skończyć z tym zdzierstwem. Zmowa cenowa w biurach notarialnych to fakt, gdzie by nie zapytać to zawsze pobierają najwyższą możliwą stawkę. Każda umowa jest dla nich tą najtrudniejszą, za którą należy skasować maksymalnie jak tylko przepisy dopuszczają. Niższych opłat notariusz nie bierze, a co mu tam, i tak ma koło 50.000 na rączkę to po 200zł nawet mu się schylać nie chce, klient nie ma wyboru i i tak musi do niego przyjść na klęczkach...
Odpowiedziop(2011-06-24 21:47) Zgłoś naruszenie 00
Pieniądz to nośnik jakiejś wartości. Adwokat dostaje tą wartość jakiej nośnikiem jest kawałek papieru zwany pieniądzem za którą sobie może kupić bułkę kiełbasę.
OdpowiedzJeżeli za obronę dostał by połowę kradzionego prosiaka to mógł by się stać paserem:)
michał(2011-06-23 20:36) Zgłoś naruszenie 00
Ale wróćmy do problemu. Monopol notariuszy ważna sprawa, ale ludziom potrzebny jest dostęp do normalnych usług prawnych na zasadach konkurencji.
OdpowiedzWypychanie sobie gęby pustymi frazesami przez korporacje, to porażka. Korporacje dbają tylko o własny interes i przez samo to naruszają konstytucję.
łowca talentów(2011-06-23 20:32) Zgłoś naruszenie 00
Do zig~zig
OdpowiedzChłopie, jak Cie czytam, to się utwierdzam w przekonaniu, że wymóg ukończeniu studiów prawniczych w przypadku notariusza to bezsens. Wystarczy ogólniak.
Dawno się tak nie ubawiłem. Najlepsze kawałki to:
"został on zdruzgotany przez sędziów SN (co dotychczas nie miało precedensu!), więc jest to na prawdę wielki gniot!"
i
"wejść do panteonu prawników-autorów kodeksów." :)))))))) ROTFL
mexx(2011-06-23 20:25) Zgłoś naruszenie 00
Do Wasyl
OdpowiedzByłem kilkakrotnie klientem notariuszy (niestety). Dla mnie z tej wizyty był taki pożytek, jakbym te pieniądze wyrzucił do kibla. Pani z sekretariatu spisała i wydrukowała umowę, notariusz odczytał, my wyłypywaliśmy błędy, a to w nazwisku, a to w numerze mieszkania. Pan notariusz nie zawracał sobie du...y takimi drobiazgami. Prawdę mówiąc gdyby nie czujność sprzedającego to bym kupił inną nieruchomość :)))))).
Do tego co robił ten notariusz to nawet wykształcenie podstawowe jest nadmiernym wymgaganiem. Nie dziwię się, że w czasach, kiedy notariusze byli urzędnikami, środowisko prawnicze tak pogardzało tym zawodem. Sprywatyzowanie tego urzędu poprawiło niepomiernie status materialny notariusz, kosztem społeczeństwa, ale prawnicy to z nich żadni. Nie wiem po co wogóle jest wymóg kończeniu studiów prawniczych dla notariuszy.
A cena tej usług to absurd. Nie dość, że wygląda to na zmowę cenową, bo do jakiego biura notarialnego bym nie poszedł to cena taka sama. I do tego w śródmieściu, gdzie może lokal jest drogi i do tego na zadupiu, gdzie lokal kosztuje grosze. Więc konkurencji żadnej. Powinien się tym zając UOKIK.
No i płacenie kilkuset lub kilku tysięcy złotych za wypełnienie banalnej karteczki to zdzierstwo. A podatek to sam mogę zapłacić.
Albo różniocowanie ceny usług w zależności od wartości nieruchomości. A co jak nieruchomość kosztuje o dwieście tysięcy więcej to notariusz wypełnia większa umowę??? Cena powinna odzwiercidlać nakład pracy. W przypadku notariusza - nie więcej niż 50 zł.
zig~zig(2011-06-23 18:33) Zgłoś naruszenie 00
do Wasyl:
Odpowiedznapisałem już wcześniej, że Polak zna się na wszystkim najlepiej. Zawiść, ciemnota, zarozumienie to są synonimy tzw.: polactwa.
Co do nowego k.c. to jak już zauważył przedmówca - został on zdruzgotany przez sędziów SN (co dotychczas nie miało precedensu!), więc jest to na prawdę wielki gniot!
Lepiej aby nasz głupi ustawodawca lepiej nie brał się za kodeks, którego autorami są młodzi, ambitni dr hab. (nie piszę o Radwańskim ale o innych, którzy grają faktycznie główne skrzypce) którzy na siłę chcą wejść do panteonu prawników-autorów kodeksów.
Na razie Ci autorzy i myśliciele stworzyli gniot zwany nowelizacją hipoteki, gdzie problemy dopiero się pojawią i to ogromne, jak w całości będą stosowane nowe przepisy (jeszcze o tym usłyszycie).
Tak to właśnie jest - dalej specjaliści internetowi od wszystkiego-do boju! Przejmijcie władzę, znieście korporacje - niech niczego nie będzie (cytując klasyka i jak sądzę - Waszego idola) i będzie wtedy dobrobyt wolnego rynku i płacz pokrzywdzonych