Liczba skarg wpływających do Rzecznika Praw Obywatelskich świadczy o tym, że w Polsce brakuje systemu bezpłatnych porad prawnych - uważa prof. Irena Lipowicz, która w piątek przedstawiała w Sejmie informację o swojej działalności w zeszłym roku.

W 2010 r. do biura RPO wpłynęło 56 tys. skarg; wiele z nich pochodziło od osób starszych, niepełnosprawnych i cudzoziemców. Lipowicz uznała, że największą i najbardziej dyskryminowaną grupą społeczną w Polsce są osoby sędziwe.

Według RPO liczba skarg wpływających do jej biura świadczy o tym, że w Polsce brakuje systemu bezpłatnych porad prawnych. "Liczba porad i informacji wskazuje na to, że urząd RPO przez ponad 20 lat sprawował również rolę biura porad prawnych. Nie jesteśmy jednak w stanie tej instytucji zastąpić" - mówiła.

Dodała, że bezpłatnych porad prawnych często udzielają również pracownicy biur poselskich i senatorskich. Poinformowała, że prowadzi szkolenia dla pracowników tych biur i z zadowoleniem stwierdziła, że inicjatywa ta cieszy się dużym powodzeniem. "Mam nadzieję, że w następnych latach szkolenia te będą kontynuowane, bo te biura są takim niedocenianym ogniwem bezpłatnej pomocy prawnej" - mówiła.

Biuro RPO podjęło 779 spraw z urzędu

Jak poinformowała, biuro RPO podjęło 779 spraw z urzędu. "Za każdą z tych interwencji kryje się jakaś sprawa bulwersująca opinię publiczną, jakaś ludzka dramatyczna historia, a interwencja rzecznika często podejmowana jest w ostatniej chwili, jak w przypadku zagrożonej deportacją mongolskiej rodziny. Z każdego wniosku z urzędu staramy się wysnuć wnioski ogólniejsze, które często kończą się wystąpieniami generalnymi lub skargami do Trybunału Konstytucyjnego" - powiedziała RPO.

Jak podkreśliła, w zeszłym roku jej biuro zbadało ponad 34,2 tys. spraw nowych, z czego ponad 11,8 tys. zostało podjętych do prowadzenia przez rzecznika. W 20,3 tys. spraw interesantów skierowano gdzie indziej. "Specyfiką pracy RPO, urzędu, do którego obywatele mogą zwracać się bez żadnych kosztów, jest to, że my nie odsyłamy kogoś, kto trafił do nas niewłaściwie, ale staramy się udzielić takiej informacji, żeby doprowadzić go do organu, gdzie może znaleźć sprawiedliwość" - zadeklarowała Lipowicz.

Jak mówiła, zdarzają się sprawy, którymi RPO mógłby się skutecznie zająć, ale z powodu przekroczenia terminu lub zaniedbania jakichś formalności nie można już nic zrobić.

"Do RPO trafiają sprawy najtrudniejsze"

"Do RPO trafiają sprawy najtrudniejsze - po wyczerpaniu wszystkich nadziei, po przejściu wszystkich instancji. W tych sprawach mamy 17 proc. skuteczności. To jest ten pełny sukces, czyli sytuacja, w której działając jako instytucja ostatniej szansy zdołaliśmy odrzucić niesprawiedliwość, której nie zakwalifikowały wszystkie poprzednie sądy i organy administracyjne. U wszystkich ombudsmanów europejskich skuteczność wynosi 15-22 proc., chciałabym, żebyśmy w przyszłości osiągnęli ok. 20 proc." - mówiła Lipowicz.

Określając cele na przyszłość, zapowiedziała, że chciałaby więcej uwagi poświęcić ofiarom przestępstw. Uznała także, że musi spotkać się z minister zdrowia Ewą Kopacz, ponieważ trafia do niej wiele skarg na system ochrony zdrowia, a odpowiedzi urzędników na jej wystąpienia są zbyt ogólnikowe.

RPO wskazywała także na niewystarczający budżet urzędu, który nie pozwala jej się należycie wywiązywać z powierzonych zadań. Podkreślała, że brak środków uniemożliwia jej m.in. zatrudnienie dobrych prawników, prowadzenie kontroli w zakładach karnych w ramach krajowego mechanizmu prewencji oraz realizowania zadań związanych z przeciwdziałaniem dyskryminacji, które nałożyła na RPO ustawa o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania, która weszła w życie z początkiem roku.

Lipowicz podkreślała, że wizytacje w zakładach karnych są bardzo ważnym elementem działalności RPO, są skuteczne i prowadzone przez najlepszych fachowców. Zaznaczyła, że Polska ze względu na podejrzenia istnienia więzień CIA jest pod zwiększoną kontrolą społeczności międzynarodowej w tym zakresie i nie może sobie pozwolić na żadne nieprawidłowości.

"Chciałabym prosić, abyście powrócili państwo do roli opiekuna tego urzędu i pomogli realizować powierzone mi cele" - mówiła RPO do posłów.