Rusza batalia o odzyskanie kilkudziesięciu milionów złotych, które powiaty musiały zwrócić za tzw. karty pojazdów, informuje "Puls Biznesu". Pozwany będzie skarb państwa.

- Pozew grupowy przygotowany przez Związek Powiatów Polskich (ZPP) będzie gotowy jeszcze w tym tygodniu. W następnym zaprosimy wszystkie samorządy, aby się do niego przyłączyły. Najpóźniej w czerwcu pozew trafi do sądu, powiedział gazecie Marek Wójcik, dyrektor biura ZPP.

Samorządy nie zamierzają pokrywać kosztów prawnego błędu resortu infrastruktury, który w 2003 r. określił w rozporządzeniu, że osoby sprowadzające do kraju pojazdy muszą przy ich rejestracji płacić 500 zł za tzw. kartę pojazdu.

Sprawa wylądowała w Trybunale Konstytucyjnym, a w wyniku jego orzeczenia o niekonstytucyjności rozporządzenia opłata została obniżona do 75 zł. Polacy masowo ruszyli do urzędów komunikacji z wnioskami o zwrot 425 zł nadpłaty.

Samorządy muszą płacić, bo sądy przyznają rację obywatelom. Ale konieczność oddawania tej opłaty może być dla niektórych powiatów gwoździem do trumny. Stąd pozew, którego stroną stanie się teraz rząd.