W najbliższych tygodniach rząd zajmie się projektem nowelizacji pakietu ustaw karnych, które mają zwiększyć bezpieczeństwo na stadionach, odizolować od nich pseudokibiców i ekspresowo skazywać chuliganów za akty wandalizmu i bijatyki podczas imprez sportowych.
– Zmiany zawarte w projekcie w istotnym zakresie związane są z organizowanymi przez Polskę i Ukrainę mistrzostwami Europy w piłce nożnej Euro 2012. Mają też charakter uniwersalny, bo pozwolą na trwałe zwiększenie efektywności działań organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości – tłumaczy Joanna Dębek z Ministerstwa Sprawiedliwości.

Rozprawa podczas meczu

Sztandarową propozycją ministerstwa jest wprowadzenie do procedury karnej instytucji rozprawy odmiejscowionej. Umożliwi ona szybsze skazywanie pseudokibiców, którzy będą wszczynać bójki, niszczyć obiekty użyteczności publicznej czy podżegać do aktów przemocy. Zaproponowane przepisy pozwalają odstąpić od przymusowego doprowadzenia sprawcy do gmachu sądu. Postępowanie będzie toczyło się jednocześnie w stadionowej izbie i na sali sądowej. Nieobecny w sądzie sprawca będzie uczestniczył jednak w każdej czynności sądowej za pomocą sprzętu telekonferencyjnego. W ten sposób będzie on składał m.in. wyjaśnienia.

Szybsze wyroki

Prokuratorzy i sądziowie zastanawiają się jednak, czy takie przyspieszenie procedury jest warte kosztów, jakie trzeba będzie ponieść, by zapewnić połączenia wideokonferencyjne pomiędzy stadionami i sądami.
– Tzw. rozprawy odmiejscowione nie będą powodować dodatkowych obciążeń dla budżetu państwa. Aparatura do przeprowadzania wideokonferencji została zakupiona dla potrzeb stosowania istniejących unormowań dotyczących przesłuchiwania świadków i biegłych w trybie art. 177 par. 1a k.p.k. Te same urządzenia mogą być wykorzystane w szerszym zakresie – wyjaśnia Joanna Dębek.
W stadionowym sądzie będzie przebywał referendarz sądowy albo asystent sędziego, który będzie czuwał nad przebiegiem przeprowadzanych czynności. W przypadku zatrzymania kibica obcokrajowca uczestniczył w nich będzie także tłumacz. Nie zawsze natomiast będzie tam obecny adwokat.
– Obrona obligatoryjna nie sprawdziła się w sądach 24-godzinnych, gdzie najczęściej skazywano pijanych kierowców, a sprawy były niepodważalne dowodowo. Sądzę, że podobnie zbyteczne jest wprowadzenie obowiązku przyznawania adwokata na koszt Skarbu Państwa każdej osobie postawionej przed sądem odmiejscowionym – twierdzi adwokat Hubert Masiota z Kancelarii Masiota – Adwokaci i Radcowie Prawni z Poznania.
Wydanie wyroku, przy pełnym materialne dowodowym w postaci świadków czy nagraniach z monitoringu, będzie pozwalało na osądzenie sprawcy w góra kilkadziesiąt godzin od zatrzymania.



Fałszywe alarmy bombowe

W walce z osobami, które będą chciały zakłócić porządek podczas mistrzostw Euro 2012 r., mają pomóc także nowe paragrafy kodeksu karnego. W ustawie pojawi się nowy art. 224a, który pozwoli na skazanie nawet na 8 lat więzienia osób, które wywołają fałszywy alarm bombowy i tym samym zaangażują do akcji ratowniczej setki funkcjonariuszy policji, strażaków i innych służb.
– Obecnie takie czyny są najczęściej kwalifikowane jako wykroczenie z art. 66 k.w. Tym samym sprawcom, którzy dopuścili się poważnych zakłóceń komunikacyjnych, organizacyjnych bądź spowodowali idące niekiedy w setki tysięcy złotych koszty, grozi najwyżej 30 dni aresztu, jeden miesiąc ograniczenia wolności i grzywna do 1,5 tys. zł. Możliwe jest także wymierzenie nawiązki – wyjaśnia Jarosław Król, prawnik z Kancelarii Adwokackiej Małecki & Rychłowski sp.j.
Surowiej mają być karani również wandale. Jeżeli podczas mistrzostw zniszczą, uszkodzą lub uczynią niezdatnymi do użytku urządzenia wchodzące w skład miejskiej infrastruktury, unieruchomią linię kolejową, kradnąc kable, albo zdewastują przystanek komunikacyjny i spowoduje to zakłócenie działania linii komunikacyjnej, będą podlegali karze nawet 8 lat więzienia (teraz grozi im do 5 lat, a jeżeli zniszczona rzecz jest warta mniej niż 250 zł, to sprawa jest traktowana jako wykroczenie). Dzisiaj przestępstwo niszczenia mienia jest ścigane z inicjatywy pokrzywdzonego. Zgodnie z projektowanym art. 254a k.k. czyny polegające na dewastacji mienia publicznego będą ścigane z urzędu.

Nadajniki dla chulliganów

Projekt resortu sprawiedliwości zawiera także zmianę, która przyczyni się do ograniczenia problemu łamania zakazów stadionowych. Orzekając taki środek, sąd będzie mógł nakazać nałożenie pseudokibicowi elektronicznej bransoletki, która będzie informowała o miejscu jego przebywania podczas meczu.
Przesadnie zagorzali kibice nie będą mogli nawet tłumaczyć się, że pomyłkowo trafili w pobliże stadionu. Centrum monitoringu będzie bowiem zawczasu powiadamiało o terminach imprez masowych, w czasie których mają oni obowiązek przebywać w domu.
– Takie rozwiązania na pewno odciążą policję z części obowiązków – mówi dr Mariusz Sokołowski, rzecznik komendanta głównego policji.
Zauważa on również inne korzyści płynące z założenia nadajników pseudokibicom.
– Osoby, które mają orzeczony zakaz stadionowy, nie spotykałyby się podczas meczu w jednostce policji z innymi osobami, na które został nałożony taki sam obowiązek. Nadajnik będzie zmuszał ich też do pozostania podczas imprezy sportowej w miejscu zamieszkania. Osoba taka nie będzie mogła oglądać meczu w barze ani nie trafi pod stadion po wyjściu z komisariatu. W przeciwnym razie złamie zakaz – mówi Mariusz Sokołowski.
Gotowy projekt nowelizacji pakietu ustaw karnych ponad miesiąc temu został przekazany do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, które koordynuje przygotowania pakietu ustaw dotyczących przygotowań do Euro 2012. Nowe rozwiązania mają zacząć obowiązywać już 1 stycznia 2012 roku.
Trzeba powołać zespoły do walki z przestępczością stadionową
Wprowadzenie do polskiej procedury karnej tzw. sądów odmiejscowionych jest niewątpliwie pomysłem chwytliwym medialnie. Jest on jednak niewydolny ekonomicznie i procesowo. Kibic, który zostanie zatrzymany na stadionie lub w jego pobliżu, i tak będzie musiał zostać przewieziony na czynności na komisariat policji, a później, np. w razie potrzeby tymczasowego aresztowania, także do prokuratury. Stamtąd zostanie z powrotem zabrany na stadion, gdzie będzie się łączył za pomocą sprzętu wideokonferencyjnego z sędzią i prokuratorem przebywającymi w gmachu sądowym. Na usta ciśnie się więc tutaj pytanie o to, czy przyjęcie takich rozwiązań pozwoli po pierwsze na zachowanie zasady bezpośredniości procesowej, a po drugie jakie będą koszty ich wdrożenia.
Sądy odmiejscowione na pewno nie ograniczą skali przestępczości wśród pseudokibiców sportowych. Ci bowiem już dawno opuścili stadiony. Tak zwane ustawki czy wjazdy rozgrywają się z daleka od boisk. W dalszym ciągu brakuje wizji rozwiązania tego najgroźniejszego w tym ośrodku zjawiska przestępczego. Niezbędne jest utworzenie specjalnych zespołów policyjnych pracujących pod nadzorem prokuratorów znających specyfikę zjawiska.
Nowe prawo na Euro 2012 / DGP