Kluby sejmowe poparły w środę nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, wprowadzającą zakaz używania kolejnych substancji psychoaktywnych, m.in. pochodnych amfetaminy wchodzących w skład dopalaczy.

W załączniku do ustawy rozszerzono listę kontrolowanych środków i substancji chemicznych. Jak przypomniał sprawozdawca komisji Maciej Orzechowski (PO) to już trzecia nowelizacja dotycząca dopalaczy w tej kadencji Sejmu.

"W obrocie jest coraz więcej środków psychoaktywnych, dlatego poszerzenie katalogu substancji zakazanych jest racjonalne. Konieczne wydaje się objęcie kontrolą ustawową zwłaszcza substancji znajdujących się w obrocie handlowym, w tym w sklepach internetowych z tzw. dopalaczami" - mówił Tadeusz Naguszewski (PO).

Tomasz Latos (PiS) zwrócił uwagę, że oprócz poszerzania katalogu zakazanych substancji i zamykania sklepów z dopalaczami, cały czas trzeba poszukiwać innych, bardziej skutecznych w dłuższej perspektywie rozwiązań.

Także według Marka Balickiego (SLD) zakazywanie kolejnych substancji nie jest sposobem na walkę z narkomanią. "Mamy obecnie restrykcyjne i nieskuteczne prawo antynarkotykowe: w ciągu 11 lat obowiązywania przestępczość na wielką skalę nie zmniejszyła się, a drobni, często przypadkowi użytkownicy są karani. Większą wagę należy przywiązywać do innej noweli tej samej ustawy, która idzie we właściwym kierunku - zmniejszenia restrykcyjności" - przekonywał.

Zdaniem Aleksandra Soplińskiego (PSL) walka z substancjami psychoaktywnymi wymaga zaangażowania całej UE, a także krajów spoza Unii.

"Musimy skoncentrować się na walce z narkomanią a nie narkomanami, ze zjawiskiem, a nie z ofiarami tego zjawiska" - apelował Marian Filar (DKP-SD).

"Polski rząd jest pierwszym, który zauważył problem dopalaczy, i nasze rozwiązania są wzorem dla innych krajów" - przekonywał wiceminister zdrowia Andrzej Włodarczyk.

Nowela rozszerza listę kontrolowanych środków i substancji chemicznych o: pochodne aktynonu, metylon, butylon, pochodne piperazyny, pochodne fenyloetyloaminy oraz inne związki chemiczne: fluoroamfetaminy i naphyrone.

Wszystkie proponowane do objęcia kontrolą ustawową środki odurzające mają działanie psychoaktywne, wywierają wpływ na ośrodkowy układ nerwowy. W większości wchodzą one w skład produktów oferowanych w sklepach z dopalaczami.

Na liście zakazanych substancji mają znaleźć się m.in. syntetyczne kannabinoidy, które znajdują się w mieszankach ziołowych, które były oferowane w sklepach internetowych i sklepach z tzw. produktami kolekcjonerskimi. Zakazane mają być także katynony - alkaloidy naturalnie występujące w afrykańskiej roślinie khat (czuwaliczka jadalna). Na listę ma być wpisany metylon - substancja syntetyczna, psychoaktywna powodująca m.in. niepokój, stany lękowe.

W ciągu ostatnich dwóch lat do listy zakazanych substancji dopisano już kilkanaście nowych pozycji wchodzących w skład dopalaczy, m.in. benzylopiperazynę, mefedron i syntetyczne kannabinoidy.

Pod koniec listopada ub. r. weszła w życie nowela ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, która zakazuje produkcji i wprowadzania do obrotu produktów, które mogą być używane jak środki odurzające lub substancje psychotropowe, czyli np. dopalaczy. Przepisy zakazują wytwarzania i wprowadzania do obrotu w Polsce jakichkolwiek substancji (niezależnie od ich stanu fizycznego i źródła pochodzenia, w tym roślin, grzybów oraz ich części) lub produktów, które mogą być używane jak środki odurzające lub substancje psychotropowe.

W ubiegłym roku, na podstawie decyzji GIS wydanej 2 października, sanepid w asyście policji zamknął 1378 sklepów oferujących dopalacze.