Europosłowie PiS zwrócili się do Komisji Europejskiej, aby zbadała czy nowela kodeksu wyborczego wprowadzająca zakaz płatnych spotów wyborczych w radiu i telewizji nie ogranicza wolności przekazu i dostępu obywateli do informacji - poinformował PAP europoseł Ryszard Czarnecki.

Parlamentarzyści PiS na początku lutego zapowiedzieli, że chcą, aby przepisami zajął się m.in. Europejski Trybunał Sprawiedliwości, Parlament Europejski, Rada Europy i OBWE.

W przesłanym PAP piśmie europosłowie PiS spytali KE, czy nowelizacja Kodeksu wyborczego "nie ogranicza wolności przekazu i dostępu obywateli do informacji, czy nie ogranicza swobody działalności partii politycznych i wywierania metodami demokratycznymi wpływu na kształtowanie polityki państwa, nie ogranicza ich konstytucyjnego prawa do prezentowania programu wyborczego i wolności działania i ponadto, czy taki zakaz jest zgodny z prawem unijnym".

Czarnecki podkreślił, że wniosek do ETS powstanie jeszcze w tym tygodniu, będzie zaś złożony w przyszłym.

Nowelę kodeksu wyborczego, która zakazuje emitowania płatnych spotów wyborczych w radiu i telewizji, ale dopuszcza publikowanie materiałów wyborczych w prasie i internecie podpisał w lutym prezydent Bronisław Komorowski.

Rzecznik PiS Adam Hofman mówił na początku lutego, że Komorowski podpisał nowelizację, która "istotnie ogranicza demokrację w Polsce". Według szefa klubu PiS Mariusza Błaszczaka prace nad nowelizacją kodeksu wyborczego przebiegały w niespotykanie szybkim tempie. Jak podkreślił nowela została uchwalona i podpisana zanim kodeks wyborczy wszedł w życie, w okresie vacatio legis.

Kodeks wyborczy podpisany przez prezydenta w styczniu wprowadza m.in. jednomandatowe okręgi wyborcze w wyborach do Senatu; przewiduje możliwość dwudniowego głosowania; reguluje kwestie parytetów na listach wyborczych (nie mniej niż 35 proc. kobiet i nie mniej niż 35 proc. mężczyzn musi znaleźć się na liście wyborczej, aby została ona zarejestrowana); umożliwia wyborcom przebywającym za granicą głosowanie korespondencyjne.