Komornik na podstawie jednego tytułu wykonawczego eksmituje dłużnika oraz inne osoby wspólnie z nim zamieszkujące. Jeżeli dłużnik jest sprawcą przemocy w rodzinie, można będzie eksmitować go do schroniska lub noclegowni.
Tytuł wykonawczy uprawniający do eksmisji dłużnika będzie skuteczny także wobec jego bliskich oraz innych osób z nim zamieszkujących – zakłada projekt nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego, który przegotowała komisja kodyfikacyjna prawa cywilnego działająca przy ministrze sprawiedliwości.
Wyroki eksmisyjne bardzo często nie są wykonywane. Najczęściej jest to efekt braku tymczasowych pomieszczeń, które należy wskazać eksmitowanemu. Autorzy projektu chcą usprawnić ten proces. W tym celu zamierzają uchylić przepis, który nie pozwalał prowadzić eksmisji przeciwko bliskim dłużnika i innym osobom z nim zamieszkującym na podstawie tytułu wykonawczego wystawionego na dłużnika.
Dodatkowo projekt ma usprawnić eksmisję z lokalu mieszkalnego sprawców przemocy w rodzinie, osób, które rażąco i uporczywie naruszają porządek publiczny, a także tych, które zajęły lokal bez tytułu prawnego. Takie osoby będzie bowiem można eksmitować do noclegowni lub schroniska.
Jak tłumaczą autorzy nowelizacji, taka zmiana jest konieczna ze względu na ostatnią nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. W tym akcie prawnym zapisano bowiem, że sąd ma obowiązek orzekania w ciągu jednego miesiąca o eksmisji ze wspólnego mieszkania osób stosujących przemoc w rodzinie. Tego typu orzeczenie jest natychmiast wykonalne z chwilą jego ogłoszenia. Tak więc, jeżeli nie wprowadzono by możliwości eksmitowania sprawców przemocy w rodzinie do noclegowni lub schroniska, omawiane przepisy pozostałyby martwe.
Natomiast jeżeli chodzi o możliwość eksmitowania w takim trybie osób uporczywie wykraczających przeciwko porządkowi publicznemu lub tych, których niewłaściwe zachowanie czyni uciążliwym korzystanie z innych lokali w budynku, to uzasadnieniem jest fakt, że osoby te łamią prawo. Tak więc swym zachowaniem stawiają się poza prawem, co powoduje, że nie można mówić o naruszeniu ich godności.