Organizacje zbiorowego zarządzania będą składać sprawozdania, które będą dostępne dla każdego zainteresowanego na stronach internetowych.
Informacje dotyczące wynagrodzeń dla artystów, omówienie sposobu zarządzania pieniędzmi do czasu wypłacenia ich autorom oraz wiadomości o posiadanych nieruchomościach będą musiały wyjawić organizacje zbiorowego zarządzania (np. ZAiKS, STOART, ZPAV oraz ZASP). W sprawozdaniach, które będzie musiała sporządzić każda organizacja zbiorowego zarządzania, zostaną również zawarte takie informacje, jak kwota wypłacona pracownikom organizacji, wiadomości o postępowaniach sądowych, w których organizacja jest stroną, oraz jej schemat organizacyjny.

Użytkownicy chcą wiedzieć

Właśnie skończyły się konsultacje zewnętrzne w sprawie rozporządzenia, które nakłada na organizacje obowiązek sporządzenia rocznego sprawozdania z działalności oraz sprawozdania finansowego. To ostatnie podlega badaniu osoby do tego upoważnionej, czyli biegłego rewidenta. W przypadku stwierdzenia naruszenia minister może nawet cofnąć zezwolenie na zarządzanie powierzonymi organizacjom prawami.
Ministerstwo Kultury, czyli twórca nowych regulacji argumentuje, iż brak przejrzystości działania organizacji zbiorowego zarządzania powoduje, że płacący tantiemy zwykle ustosunkowani są do tych stowarzyszeń bardzo negatywnie. Tymczasem zgodnie z nowymi przepisami prawa autorskiego na wysokość tantiem, które zatwierdzi Komisja Prawa Autorskiego, organizacje zbiorowego zarządzania będą miały bardzo duży wpływ. To one bowiem jako jedyne złożą do wyżej wymienionej komisji wniosek z zaproponowanymi wynagrodzeniami dla artystów. Dlatego użytkownicy praw autorskich oraz artyści powinni mieć możliwość zapoznania się ze sposobem funkcjonowania organizacji oraz oceny ich działania. Płacący tantiemy projekt ocenili pozytywnie.
– Uznanie budzi względnie szeroki zakres oczekiwanych informacji pozwalający na rzetelną ocenę gospodarności organizacji – komentuje Jerzy Straszewski, prezes zarządu Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej (zrzeszającej nadawców kablowych). Straszewski proponuje nawet, by pierwsze sprawozdanie objęło okres od roku 2007.
Zapoznanie się z informacjami, wymaganymi przez MKiDN, będzie możliwie, ponieważ organizacja zbiorowego zarządzania sprawozdanie przekaże nie tylko ministrowi kultury, ale również umieści na swojej stronie internetowej.

Dane w sieci

Na umieszczanie w sieci szczegółowych danych nie chcą przystać organizacje zbiorowego zarządzania. Według ZAiKS-u rozporządzenie łamie przepisy ustawy o ochronie danych osobowych. Chodzi tu głównie o członków komisji i rad, powołanych przez organizację zbiorowego zarządzania. Rozporządzenie narzuca bowiem na organizacje zawarcie w sprawozdaniu takich informacji, jak imiona i nazwiska tych osób oraz kwot przeznaczonych na diety i wynagrodzenia dla nich. Łukasz Pietruk, wspólnik z Kancelarii Prawnej Pietruk s.c., uspokaja, że Ministerstwo Kultury ma prawo żądać od organizacji, by zamieszczały roczne sprawozdania w sieci z takimi właśnie danymi.
– Przetwarzanie informacji jest dopuszczalne, jeżeli jest ono niezbędne dla zrealizowania uprawnienia lub spełnienia obowiązku wynikającego z przepisu prawa. Obowiązek ten ma zostać nałożony w drodze rozporządzenia ministra kultury i dziedzictwa narodowego, co oznacza, że takie operacje na danych, jak ich zbieranie, utrwalanie, przechowywanie, opracowywanie, zmienianie, udostępnianie i usuwanie, a zwłaszcza te, które wykonuje się w systemach informatycznych, będą w świetle norm prawnych związanych z ochroną danych osobowych dopuszczalne – komentuje Łukasz Pietruk.

Niepokój organizacji

Organizacje są zaniepokojone, ponieważ upublicznianie szczegółowych danych w sieci może negatywnie wpłynąć na prowadzenie przez nie działalności. – Liczba prowadzonych przez nas postępowań sądowych to informacja dla tych, którzy np. nie chcą nam płacić tantiem, czy warto się z nami procesować, czy też nie – komentuje Bogusław Pluta, dyrektor Związku Producentów Audio-Video. Sam obowiązek sporządzania sprawozdania może odbić się z kolei na kosztach wynikających z prowadzania działalności przez organizację. – Nie mamy wątpliwości, że projektowany zakres oraz drobiazgowość informacji i danych muszą także wywołać wzrost kosztów obsługi działalności naszego stowarzyszenia – dodaje Włodzimierz Wiśniewski, dyrektor biura ZAW STOART.



Stare sprawozdania

Sprawozdania z prowadzonej działalności przez organizację zbiorowego zarządzania nie są nowością. Minister kultury dotychczas mógł wystąpić do organizacji z prośbą u udzielenie informacji np. w trybie nadzoru. – Co roku MKiDN występowało o przygotowanie podobnych sprawozdań. Nie zdarzyło się, byśmy go nie przygotowali w terminie. Nie było tam jednak tak szczegółowych pytań, jak te, które zaproponowano w rozporządzeniu – komentuje Bogusław Pluta z ZPAV. Ministerstwo Kultury argumentuje jednak, że sprawozdania, które otrzymywało do tej pory, były zbyt ogólnikowe i nie można było na ich podstawie ocenić prawidłowość zarządzania prawami autorskimi.
Tylko część sprawozdania powinna trafić na stronę internetową
Agnieszka Durlik-Khouri, ekspert prawnogospodarczy Krajowej Izby Gospodarczej
Czy wymaganie od organizacji zbiorowego zarządzania, by przekazywały MKiDN tak szczegółowe informacje dotyczące swojego funkcjonowania, jest uzasadnione?
Prawdą jest, że rozporządzenia nakładają na organizacje obowiązek podawania bardzo szczegółowych informacji. Trzeba mieć jednak na uwadze, że nadzór sprawowany przez ministra kultury na zasadach, jakie dziś funkcjonują, nie może być skutecznie wykonywany z uwagi na ograniczone dane, jakie organizacje zbiorowego zarządzania przekazują. Ministerstwo Kultury podjęło takie kroki, ponieważ pojawiały się uwagi, że organizacje pobierają zbyt duże opłaty za korzystanie z utworów. Istnieje jednocześnie podejrzenie, że opłaty te nie zawsze trafiają do artystów. Ponadto do organizacji wpływa rzeczywiście coraz więcej pieniędzy. Są przecież obciążenia związane z prawem autorskim nakładane m.in. na producentów telefonów czy kserokopiarek. MKiDN powinno mieć wiedzę na temat tego, co się z tymi pieniędzmi faktycznie dzieje.
Ministerstwo wymaga jednocześnie, by przedstawiać mu informacje, do których ma już dostęp.
Tak, w sprawozdaniu będą powielane informacje, które znane są ministerstwu. Biorąc pod uwagę obciążenie administracyjne, zupełnie bez sensu jest przedstawianie za każdym razem wypisu z Krajowego Rejestru Sądowego. Uważam, że to dosyć specyficzna forma diagnozowania tego, jak organizacje zbiorowego zarządzania funkcjonują. Wymaganie od organizacji, by przedstawiały takie dane, może oznaczać, że ministerstwo ma niewielką wiedzę na temat tego, jak one rzeczywiście działają. Lepszym pomysłem byłoby wymaganie od organizacji, by tylko za pierwszym razem przedstawiły sprawozdanie, które zawiera wszystkie dane, każde kolejne sprawozdanie powinno dotyczyć jedynie zmian, jakie zaszły w danym roku.
Czy wiadomości podane w rocznym sprawozdaniu powinny być powszechnie dostępne w sieci?
Zdecydowanie powinny być dwie wersje sprawozdania – wersja powszechnie dostępna, nieco okrojona, oraz pełna, która byłaby dostępna jedynie dla Ministerstwa Kultury. Upublicznienie niektórych informacji może bowiem budzić wątpliwości. Co prawda w wielu przypadkach rozporządzenie narzuca na organizacje przedstawienie wysokości środków finansowych przekazanych pewnym grupom, a nie pojedynczym osobom. Przy małej liczbie umów ten zbiór może się jednak zawęzić, a wówczas możliwe, że dowiemy się ze sprawozdania, ile pieniędzy dostaje dany podmiot. Tymczasem osoby, o których mowa w rozporządzeniu, nie są osobami pełniącymi publiczne funkcje. Oznacza to, że upublicznianie ich środków może się okazać nieuzasadnione.