Od 2011 r. spory o kontrakty dla armii będą rozstrzygać arbitrzy, jednak jednoosobowe orzekanie znacząco zwiększa ryzyko błędów.
Spory o zamówienia publiczne rozstrzygają arbitrzy z Krajowej Izby Odwoławczej. Decyzje podejmują w składach jednoosobowych. Także o losach kontraktów na uzbrojenie niebawem orzekać będzie jeden samotny sprawiedliwy. Na razie żaden z arbitrów nie ma jednak certyfikatów dostępu do informacji niejawnych. Sale nie są dostosowane do tajnych rozpraw. Nie ma też przygotowanej kancelarii tajnej.
– Jestem przeciwnikiem orzekania arbitrów w składach jednoosobowych. To niedobre i ryzykowne rozwiązanie. Przez nie wzrasta ryzyko wydania błędnego rozstrzygnięcia. Co trzy głowy to nie jedna. Przy zamówieniach obronnych jest to szczególnie niedobre rozwiązanie – ocenia Tomasz Czajkowski, były prezes Urzędu Zamówień Publicznych.

Nowe zadania arbitrów

Dziś nasze wojsko kupuje broń, czołgi i amunicję poza otwartymi przetargami. Armia nie stosuje prawa zamówień publicznych, bo nie musi. Może skorzystać z wyłączeń. W efekcie także spory o wielomilionowe kontrakty dla armii są poza zainteresowaniem arbitrów z KIO.
Jednak do 21 sierpnia 2011 r. Polska, tak jak inne kraje UE, musi wprowadzić otwartą konkurencję w zamówieniach obronnych. Taki wymóg wprowadza w całej UE dyrektywa obronna. W praktyce oznacza to także, że spory o kontrakty dla koncernów zbrojeniowych znajdą się w gestii Krajowej Izby Odwoławczej.
– Do dnia dzisiejszego arbitrzy nie mają wymaganych poświadczeń bezpieczeństwa upoważniających ich do dostępu do informacji niejawnych. Mimo to zgodnie z założeniami do nowelizacji, to oni będą rozstrzygali spory w zakresie przetargów na uzbrojenie armii – dziwi się Bogdan Janicki, adwokat i wykładowca Studium Zamówień Publicznych Uniwersytetu Łódzkiego.
Ma on także wątpliwości co do merytorycznego przygotowania arbitrów do orzekania w tak kluczowych i zawiłych kwestiach (brak stosownych przeszkoleń).

Trzy głowy czy jedna

Za sprawą zmian przepisów w 2009 r. spory dotyczące kontraktów dla administracji publicznej rozstrzyga KIO w składzie jednoosobowym. To kontrowersyjne rozwiązanie ma być powielone także przy sporach o zamówienia zbrojeniowe.
– Sprawy, które dotyczą bezpieczeństwa państwa, z całą pewnością powinny być traktowane inaczej. Powinna być możliwość zarządzenia trybu niejawnego, a obligatoryjnie trzyosobowy skład orzekający powinien być złożony z osób posiadających certyfikaty bezpieczeństwa. To prezes KIO powinien podejmować decyzje o trybie niejawnym – mówi Tomasz Czajkowski, były prezes Urzędu Zamówień Publicznych.



Część prawników ma w tej sprawie inne zdanie.
– Liczba członków składu orzekającego nie ma znaczenia przy rozstrzyganiu sporów w zamówieniach na uzbrojenie. Istotne jest przygotowanie merytoryczne tych osób i posiadanie przez nie dostępu do informacji niejawnych – uważa Jan Roliński, adwokat, partner, WKB Wierciński, Kwieciński, Baehr.
Podkreśla, że obecnie zasadą jest, że orzeczenia KIO, także w sprawach o wielomiliardowej wartości, zapadają w składzie jednoosobowym. Tylko w wyjątkowych przypadkach rozstrzyga skład trzyosobowy. Dlatego jego zdaniem nie wydaje się zasadne, aby co do sektora zbrojeniowego skład orzekający był liczniejszy.
– Pamiętać należy, że w sprawach szczególnie skomplikowanych prezes KIO może zarządzić rozpatrzenie w składzie trzyosobowym – uważa Jan Roliński.

Szczególna ścieżka

Rozstrzyganie sporów o kontrakty dla armii wymaga szczególnych przygotowań. Potrzebne są kancelarie tajne i personel do ich obsługi. Część dokumentów będzie zawierała informacje niejawne, niezbędne stanie się zatem utworzenie wewnątrz KIO specjalnego zespołu powołanego do rozpoznawania spraw z dziedziny obronności i bezpieczeństwa zawierających informacje niejawne. Zgodnie z założeniami do nowelizacji sprawy określone przedmiotowo mają rozpoznawać wyznaczeni arbitrzy, od których będzie się wymagać posiadania aktualnego poświadczenia bezpieczeństwa upoważniającego do dostępu do informacji niejawnych – uważa Bogdan Janicki. Jego zdaniem nie ma wiele czasu na wdrożenie nowych rozwiązań. Konieczne są specjalne szkolenia zawodowe, szczególnie dla arbitrów nowo dopuszczonych do orzekania.
Trzeba także rozstrzygnąć wiele kwestii związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa rozpraw.
– Co z dostosowaniem sal rozpraw do rozpoznawania spraw zawierających informacje niejawne? Co z możliwością powoływania biegłych? Co z dopuszczeniem do tajemnic i zachowaniem ich przez wykonawców z innych państw UE? Jak ma wyglądać kwestia zabezpieczenia tajemnic niejawnych, np. w przypadku konsorcjów, oraz dostęp do postępowania pełnomocników krajowych i zagranicznych – wylicza Bogdan Janicki.
Trzeba też rozwiązać problem dostępu pełnomocników do procedur odwoławczych w kontekście poufności i ochrony informacji niejawnych.
Arbitrzy muszą uzyskać certyfikaty dostępu do informacji tajnych
Renata Tubisz, prezes Krajowej Izby Odwoławczej
Czy do momentu wdrożenia dyrektywy obronnej Krajowa Izba Odwoławcza będzie przygotowana do orzekania w sprawach zamówień dla wojska?
Jestem przekonana, że tak. Faktycznie do czasu wejścia w życie nowych przepisów KIO czeka wiele zmian administracyjnych, organizacyjnych i technicznych. Członkowie KIO muszą uzyskać odpowiednie certyfikaty dostępu do informacji niejawnych. Oczywiście również będzie musiała być przygotowana kancelaria tajna. Będzie to stanowiło kolejne poważne przedsięwzięcie dla KIO, ale przede wszystkim dla prezesa Urzędu Zamówień Publicznych.
Czy gdy arbitrzy będą już orzekać w sprawach zamówień obronnych, będzie istniała możliwość wyłączenia jawności takich rozpraw?
Co do zasady rozprawy są jawne, jednak obecnie istnieje możliwość wyłączenia ich jawności. Normatywnie taka możliwość, przy rozpoznawaniu odwołań w zamówieniach publicznych, istniała zawsze, czy to w postępowaniu przed zespołami arbitrów, czy to przed Krajową Izbą Odwoławczą. Wniosek o wyłączenie jawności rozprawy może złożyć strona, ale również izba z urzędu może wyłączyć jawność rozprawy w całości lub w części, jeżeli zachodzi możliwość ujawnienia informacji stanowiącej tajemnicę ustawowo chronioną. W przypadku wyłączenia jawności rozprawa odbywa się tylko i wyłącznie z udziałem stron lub ich pełnomocników. Dziś wnioski o wyłączenie jawności rozprawy należą do rzadkości, a to może zasadniczo zmienić się po poddaniu pod jurysdykcję KIO spraw wojskowych.
Czy KIO powinna w sprawach obronnych orzekać w składach jednoosobowych?
Uważam, że nie ma przeszkód, aby KIO tak jak w sprawach cywilnych również w sprawach obronnych orzekała jednoosobowo. Ustawa – Prawo zamówień publicznych daje prezesowi izby kompetencje rozszerzenia składu jednoosobowego do składu trzyosobowego w przypadkach spraw o charakterze precedensowym, jak i szczególnie zawiłych, co można odnieść również do spraw obronnych.