Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny w czerwcu 2009 r. orzekł, że Traktat Lizboński jest zgodny z niemiecką ustawą zasadniczą, lecz wzmocnienia wymagają zapisane w ustawach towarzyszących uprawnienia parlamentu w polityce europejskiej.

Trybunał w Karlsruhe badał sprawę jeszcze zanim Niemcy zakończyły proces ratyfikacji traktatu.

Polska ratyfikowała traktat 9 października 2009 r. We wtorek Trybunał Konstytucyjny na wniosek części parlamentarzystów PiS zbada, czy unijny Traktat Lizboński jest zgodny z polską konstytucją.

Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny badał zgodność Traktatu Lizbońskiego z ustawą zasadniczą jeszcze zanim Niemcy zakończyły proces ratyfikacji traktatu. 30 czerwca 2009 r. sędziowie w Karlsruhe orzekli: nowy unijny traktat jest zgodny z niemiecką ustawą zasadniczą, lecz wzmocnienia wymagają zapisane w ustawach towarzyszących uprawnienia parlamentu w polityce europejskiej.

Wyrok wstrzymał na kilka miesięcy ratyfikację traktatu UE przez Berlin i stanowi jednocześnie wykładnię traktatu dla Niemiec, wyznaczając - zdaniem części komentatorów - granice integracji europejskiej i czyniąc ten proces bardziej demokratycznym.

Niemieccy sędziowie nie doszukali się w Traktacie z Lizbony zagrożenia dla suwerenności państwa, przed którym ostrzegali autorzy skarg konstytucyjnych. Chociaż traktat otwiera nowy etap integracji europejskiej, to - zdaniem Trybunału - UE pozostaje związkiem samodzielnych państw, a nie federacją.

W wyroku podkreślono konieczność zachowania proporcji między kompetencjami instytucji UE oraz państw członkowskich. Trybunał zastrzegł sobie prawo do kontrolowania aktów prawnych Unii w zakresie podziału kompetencji i zasady subsydiarności.

Zdaniem sędziów każdy znaczący krok w kierunku rozszerzenia kompetencji UE musi mieć akceptację parlamentu. Zgodnie z zaleceniem Trybunału niemiecki Bundestag przyjął na początku września 2009 r. poprawione ustawy kompetencyjne, które znacznie wzmacniają wpływ niemieckiego parlamentu na sprawy europejskie.

Bundestag ma być szybko i wyczerpująco informowany przez rząd o decyzjach UE. Wyraża też zgodę w przypadku przeniesienia kompetencji na UE w takich dziedzinach jak prawo karne, polityka obronna, ochrona środowiska, prawo rodzinne w aspekcie transgranicznym czy prawo pracy i sprawy socjalne, a także w przypadku zastosowania tzw. klauzuli elastyczności, która daje UE możliwość podejmowania działań w sferach nieprzewidzianych traktatem.

Również niemieckie kraje związkowe, których reprezentacją jest druga izba parlamentu, Bundesrat, zyskały większy wpływ na politykę europejską. Według komentatorów nowe uprawnienia niemieckiego parlamentu ograniczyły pole manewru rządu federalnego na forum UE, jednak nie stanowią blokady.