Dziecko urodzone dzięki metodzie in vitro nie dostanie alimentów od dawców komórek rozrodczych, z których się urodziło.
Przy metodzie in vitro nie będzie możliwości ustalania macierzyństwa i ojcostwa wobec dawców komórek rozrodczych innych niż matka lub ojciec dziecka. Wprowadzenie takiej regulacji proponuje Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) w projekcie nowelizacji kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Zmiana ma ścisły związek z projektem przepisów w sprawie metody in vitro. Los obu projektów zostanie rozstrzygnięty dopiero na kolejnym posiedzeniu Sejmu. Wtedy posłowie przegłosują wnioski o odrzucenie zmian.
Największe kontrowersje wzbudza propozycja, aby dziecko urodzone dzięki metodzie in vitro mogło po osiągnięciu pełnoletniości poznać dane dawców komórek rozrodczych, jeśli są inni niż matka lub ojciec.
– Jestem przeciwna ujawnieniu danych dawców. Przy metodzie in vitro dawca i biorca komórki nie powinni być znani. Powinni być objęci tajemnicą. Tymczasem ten projekt zakłada możliwość ujawnienia danych dawców pełnoletnim dzieciom – mówi Maria Wentlandt-Walkiewicz, adwokat specjalizująca się w prawie rodzinnym. Zastrzega, że to jej prywatna opinia.
Projekt przedkłada prawo do uzyskania wiedzy o biologicznym pochodzeniu dziecka nad prawo do ochrony danych dawców i tajemnicę lekarską. Pełnoletnie dziecko będzie mogło sprawdzić dane dawców w specjalnym rejestrze. Lekarzy w tym zakresie nie będzie obowiązywać tajemnica lekarska. Minister zdrowia określi w drodze rozporządzenia szczegółowy tryb uzyskiwania informacji oraz odpłatność.
– Anonimowość chroni dawców. Jest też w interesie dziecka i jego rodziców – argumentuje Maria Wentlandt-Walkiewicz.
Jej zdaniem to do rodziców powinna należeć decyzja, czy i kiedy dziecko dowie się o dawcy. Wskazuje, że całkowity zakaz ujawnienia dawców komórek jest dziś w Danii, Francji Grecji, Hiszpanii i Portugalii. Niektóre kraje przyjmują, że te dane mogą ujrzeć światło dzienne tylko za zgodą rodziców.
– Może się okazać, że materiał biologiczny dawcy był niepełnowartościowy i dziecko jest obarczone chorobami dziedzicznymi i co wtedy? Ujawniając dane dawcy, otwieramy drogę do roszczeń odszkodowawczych, do dochodzenia ochrony dóbr osobistych – przestrzega Maria Wentlandt-Walkiewicz.
Kontrowersji nie wzbudza natomiast to, że nie będzie możliwe ustalenie ojcostwa lub macierzyństwa wobec dawcy komórki rozrodczej innego niż matka lub ojciec. Zgoda na zastosowanie metody in vitro będzie wykluczała możliwość wytoczenia powództwa o zaprzeczenie macierzyństwa lub o ustalenie ojcostwa, jeśli dawcą komórki rozrodczej nie jest matka lub ojciec. Pomoże to uporządkować m.in. kwestie alimentacyjne i spadkowe. Nowe regulacje mają wejść w życie po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia.