Konsument nie może być zmuszany do ponoszenia kosztów, które musiałby zapłacić za okres po przedterminowej spłacie kredytu, na przykład odsetek naliczonych za tenże okres czy kosztów obowiązkowych usług dodatkowych po spłacie kredytu.
Pomimo prowadzonych na szeroką skalę konsultacji społecznych, a także długotrwałych prac poprzedzających przygotowanie projektu ustawy o kredycie konsumenckim, nie ustrzeżono się kilku błędów. Warto jeszcze raz przyjrzeć się postanowieniom z perspektywy ich zgodności z dyrektywą.
Uchwalona 23 kwietnia 2008 r. Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2008/48/WE w sprawie umów o kredyt konsumencki miała być implementowana przez kraje członkowskie Unii Europejskiej do 11 czerwca 2010 r. Dyrektywa reguluje wybrane aspekty kredytu konsumenckiego i zakłada wierną implementację jej postanowień do krajowych porządków prawnych (tzw. harmonizacja maksymalna).

Jakie błędy zawiera projekt

Przykładem może być sposób regulacji rozliczeń pomiędzy kredytodawcą a konsumentem mający odzwierciedlać reguły określone w art. 16 ust. 1 dyrektywy. Kwestia ta, z pozoru marginalna, ma duże znaczenie dla stron umowy kredytu konsumenckiego, gdyż niesie ze sobą istotne konsekwencje finansowe. Dyrektywa stanowi, że w przypadku przedterminowej spłaty kredytu konsument jest uprawniony do uzyskania obniżki całkowitego kosztu kredytu, na który składają się odsetki i koszty przypadające na pozostały okres obowiązywania umowy. Dyrektywa stwierdza zatem jasno, że konsument nie będzie zmuszony ponosić kosztów, które musiałby zapłacić za okres po przedterminowej spłacie kredytu, jak na przykład odsetek naliczonych za tenże okres, kosztów obowiązkowych usług dodatkowych, które miały być wykonane dopiero w okresie po spłacie kredytu itd. Projektodawcy polskich regulacji wyszli jednak z błędnego założenia, że omawiany przepis dyrektywy ustanawia zasadę proporcjonalnej redukcji kosztów i to – jak wynika z projektowanego postanowienia – proporcjonalności rozumianej wyłącznie w odniesieniu do okresu, na który udzielono kredytu, ale już nie w odniesieniu do ilości świadczeń kredytodawcy na rzecz konsumenta w okresie przed przedterminową spłatą kredytu i po tej spłacie.

Jak wyliczyć koszty kredytu

Projektowany przepis art. 49 ustawy o kredycie konsumenckim stanowi, że w przypadku przedterminowej spłaty kredytu całkowity koszt kredytu ulega obniżeniu proporcjonalnie do okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy, licząc od momentu spłaty kredytu przed terminem. Przepis ten jest nadto niejasny (jakie znaczenie ma sformułowanie „licząc od momentu spłaty kredytu przed terminem”?). Konsekwencje przyjęcia przepisu w proponowanym brzmieniu można zobrazować na przykładzie rozliczenia odsetek. Kwota odsetek należnych za dany okres korzystania z kredytu zależna jest nie tylko od długości tego okresu, ale również od wielkości pozostałej do spłaty w tym okresie kwoty kredytu. Oznacza to, że przy kredycie spłacanym w ratach miesięcznych odsetki obliczone za pierwszy miesiąc kredytu będą największe, gdyż podstawą ich obliczenia będzie cała kwota pobranego kredytu, a odsetki naliczone za kolejne miesiące będą niższe, gdyż należność kredytowa będzie stopniowo spłacana w kolejnych ratach. Stosując metodę rozliczenia kredytu wskazaną przez dyrektywę, konsument, spłacając przedterminowo po pół roku cały kredyt udzielony na okres roku i dotychczas płatny w ratach miesięcznych, nie będzie musiał dopłacać odsetek, ale również nie będzie uprawniony do zwrotu ich części uprzednio zapłaconej kredytodawcy. Stanie się tak, mimo że suma spłaconych odsetek będzie większa niż 50% wszystkich możliwych do naliczenia odsetek za cały roczny okres kredytu.
Stosując metodę rozliczenia proponowaną w projekcie ustawy w opisanym przykładzie, kredytodawca byłby zmuszony do zwrotu konsumentowi części uprzednio pobranego oprocentowania, gdyż należałaby mu się tylko połowa łącznej wielkości odsetek obliczonych za okres całego roku. Różnica pomiędzy metodami rozliczenia byłaby tym większa, im wcześniej byłby przedterminowo spłacony kredyt. W efekcie oprocentowanie kredytu w okresie pierwszego półrocza uległoby zmniejszeniu w stosunku do oprocentowania ustalonego w umowie kredytu jedynie na skutek przyjęcia odmiennej od dyrektywy treści projektowanego przepisu. W takiej sytuacji trudno będzie mówić o rozsądnym planowaniu kosztów pozyskania finansowania.

Forma umowy o kredyt

Podobny problem występuje w odniesieniu przepisu dotyczącego dopuszczalnej formy umowy o kredyt. Art. 10 ust. 1 dyrektywy wskazuje, że umowę o kredyt można sporządzić w formie pisemnej albo na innym trwałym nośniku. Jednakże projektodawcy ustawy przewidują w art. 29 jedynie formę pisemną (z którą równoważna jest – przewidziana przepisami kodeksu cywilnego – forma elektroniczna z tzw. bezpiecznym podpisem, obecnie mało rozpowszechniona). Może to stanowić naruszenie przepisów dyrektywy wpływające na ograniczenie dostępu kredytodawców zagranicznych do polskiego rynku.