Młodzi ludzie wciąż odurzają się dozwolonymi, choć szkodliwymi substancjami. Szczecińska prokuratura prowadzi właśnie śledztwo w sprawie 23-latki, która zmarła z powodu zażycia kilku dopalaczy o nazwie masakrator.
Ostatnia nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii wydłużająca listę zakazanych substancji nadal nie rozwiązuje problemu, jaki stwarzają dopalacze. Z tego między innymi powodu radni z Bełchatowa (woj. łódzkie) przyjęli na ostatnim posiedzeniu prezydencki projekt uchwały, który wyraża sprzeciw wobec dopuszczenia do obrotu dopalaczy. Samorząd Bełchatowa wyraził dezaprobatę dla sprzedaży szkodliwych specyfików w formie uchwały, by nadać jej wyższą rangę i tym samym prosić o poparcie wyższe instytucje.
– Nasze stanowisko zostało przesłane m.in. do pani wojewody, właściwego ministra i premiera. W ten sposób apelujemy jako samorząd o to, by problem, jakim jest legalna sprzedaż dopalaczy, został rozwiązany na szczeblu centralnym – wyjaśnia Marek Chrzanowski, prezydent Bełchatowa.
Samorządy w istocie nie mają zbyt dużego pola do manewru. Radni ze Zgierza, którzy jako pierwsi w Polsce próbowali zakazać sprzedaży dopalaczy w swoim mieście uchwałą, działali niezgodnie z prawem. Łódzki wojewoda po zbadaniu legalności owych przepisów stwierdził, że nie ma podstawy prawnej upoważniającej samorządowców do stanowienia takich regulacji. Tym samym zakaz został unieważniony.
– Mamy więc świadomość, że uchwałę zakazującą sprzedaży dopalaczy wojewoda łódzki mógłby i nam uchylić – komentuje Chrzanowski.
Zgierzanie, którzy wcześniej zapowiadali, iż będą odwoływać się do wojewódzkiego sądu administracyjnego, musieli z kolei pogodzić się z decyzją wojewody.
– Nie można podważyć argumentów, których użył wojewoda łódzki. Uznaliśmy więc, że nie ma sensu, by kierować tę sprawę do sądu administracyjnego – wyjaśnia rzecznik prezydenta Zgierza Dorota Jankiewicz. Zgierzanie szukają dziś alternatywnych sposobów na wyeliminowanie dopalaczy ze sprzedaży.
– W miejskim ośrodku pomocy społecznej otworzyliśmy punkt konsultacyjny dla dzieci i rodziców z problemami wychowawczymi. Rozwiesiliśmy w mieście plakaty, zniechęcające do zażywania dopalaczy – wymienia Jankiewicz.
Bełchatowska uchwała jeszcze w tym tygodniu zostanie omówiona na posiedzeniu Związku Miast Polskich, który również został poproszony o wsparcie.
5 sklepów znajduje się w Bełchatowie, które prowadzą sprzedaż dopalaczy