Ani Ustawa Prawo o ruchu drogowym, ani Ustawa o strażach gminnych nie upoważnia tej służby w żadnym razie do „wykonywania czynności z zakresu kontroli ruchu drogowego w odniesieniu do kierujących pojazdami” za pomocą fotoradarów. Stąd też uzasadnione jest pytanie co do legalności wręczania mandatów kierowcom, których pojazdy zostały zarejestrowane przez taki fotoradar.

Podstawą do korzystania z fotoradarów, w zakresie działań policji, są przepisy Ustawy o Policji oraz Ustawy Prawo o ruchu drogowym. Jednakże na polskich drogach można spotkać nie tylko fotoradary postawione i obsługiwane na zlecenie tej służby. Kierowcy mogą zetknąć się także z gminnymi fotoradarami. Ani Ustawa Prawo o ruchu drogowym, ani Ustawa o strażach gminnych nie upoważnia tej służby w żadnym razie do „wykonywania czynności z zakresu kontroli ruchu drogowego w odniesieniu do kierujących pojazdami” za pomocą fotoradarów. Stąd też uzasadnione jest pytanie co do legalności wręczania mandatów kierowcom, których pojazdy zostały zarejestrowane przez taki fotoradar. Prawdą jest, że, uprawnienie takie wynika z rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji z 2002 roku, co jednak nie pozwala na stwierdzenie, że istnienie takich fotoradarów jest w pełni legalne. Wynika to z istoty rozporządzenia, jako aktu podustawowego, który jest wydawany w celu wykonania ustawy, na podstawie szczegółowego upoważnienia w niej zawartym. W tej sytuacji wyraźnie zostały przekroczone ramy upoważnień zawartych w ustawie, w których brak jest podstaw do wyposażania straży gminnych w uprawnienie do korzystania z fotoradarów. Mimo to, takie radary wciąż funkcjonują, a na podstawie zdjęć zarejestrowanych przez nie są doręczane kierowcom mandaty. Czy kierowca - właściciel samochodu dysponuje jakimikolwiek środkami prawnymi, pozwalającymi na kwestionowanie takich niekonstytucyjnych mandatów?

Najważniejszy jest problem identyfikacji sprawcy wykroczenia zarejestrowanego przez fotoradar, która następuje na podstawie numerów rejestracyjnych danego pojazdu. Pozwala to jednak na ustalenie wyłącznie właściciela danego samochodu, a przecież nie zawsze jest tak, że kierowca, popełniający wykroczenie, jest równocześnie właścicielem pojazdu. To dodatkowo komplikuje kwestie ustalenia odpowiedzialności za czyn stanowiący wykroczenie, na podstawie zdjęcia zarejestrowanego przez fotoradar. Art. 78 ust 4 Ustawy Prawo o ruchu drogowym nakłada na właścicieli samochodów obowiązek udzielenia, na żądanie upoważnionych do tego służb, informacji odnoszących się do tożsamości kierującego.

Wspomniany obowiązek nie jest bezwzględny. Nie powstaje on, gdy prowadzący pojazd robił to bez wiedzy lub woli jego właściciela.

W związku jednak z tym, że omawiany przepis wprowadza domniemanie, że właściciel pojazdu posiada informacje w przedmiocie osoby kierującej samochodem, to właśnie właściciel samochodu jest zobowiązany do wykazania braku posiadania przez siebie informacji, interesujących daną służbę. Może to rodzić trudności, gdyż przedmiotem dowodu w tej sytuacji jest stan wiedzy danej osoby, tak więc zwolnienie się od omawianego obowiązku, może być bardzo trudne w praktyce, a przecież naruszenie tego obowiązku, wiąże się z możliwością wymierzenia takiej osobie kary grzywny. W praktyce sądowej wskazywane są dwie podstawy prawne wymierzenia takiej kary, a mianowicie art. 65 par. 2 kodeksu wykroczeń oraz art. 97 również tej ustawy.

Pierwszy w wymienionych artykułów odnosi się bezpośrednio do naruszenia obowiązku udzielenia właściwemu organowi, uprawnionemu do legitymowania (np. Policja, straż gminna), wiadomości lub dokumentów związanych tożsamością danej osoby, jeśli jest to ustawowo wymagane.

Omawiane wykroczenie można popełnić jedynie umyślnie, co wymaga stwierdzenia iż dana osoba posiadała informacje o których mowa w art. 78 ust. 4 Prawa o ruchu drogowym, by móc stwierdzić iż doszło do ich zatajenia. W świetle powyższych uwag, odnoszących się do zawartego w art. 78 ust. 4 ustawy prawo o ruchu drogowym domniemania, brak wykazania przez właściciela samochodu braku posiadania przez niego przedmiotowych informacji, powoduje jednocześnie, iż przyjęcie umyślnego charakteru wskazanego powyżej wykroczenia stanowi więc jedynie formalność.



Inną wybieraną przez sądy podstawą prawną wymierzenia właścicielowi grzywny, za naruszenie obowiązku z art. 78 ust. 4 Ustawy Prawo o ruchu drogowym, jest art. 97 Ustawy Prawo wykroczeń, w którym jest mowa o naruszenia w inny sposób, niż przewiduje do Kodeks Wykroczeń w innych przepisach, zasad bezpieczeństwa lub porządku ruchu na drogach. Ta podstawa prawna do wymierzenia grzywny w omawianym wypadku może budzić wątpliwości z dwóch powodów. W pierwszej kolejności, wskazana podstawa prawna nie powinna być stosowana przez sądy w sytuacji naruszenia art. 78 ust. 4 ustawy prawo o ruchu drogowym, które stanowi równocześnie omawiane wyżej wykroczenie, z tego względu iż w tym przepisie wyraźnie jest mowa, że stanowi on podstawę do wymierzenia grzywny w przypadkach nieuregulowanych w innych przepisach kodeksu wykroczeń, a w istocie art. 65 tej ustawy wprost reguluje odpowiedzialność za naruszenie obowiązku informacyjnego, ustanowionego przepisami Ustawy prawo o ruchu drogowym. Ponadto przepis ten odnosi się do naruszenia przepisów o bezpieczeństwie lub o porządku ruchu, natomiast wątpliwie jest uznanie art. 78 ust 4 Ustawy Prawo o ruchu drogowym, za tego typu przepis, gdyż jak wspomniano wyżej, wprowadza on jedynie pewną kategorie obowiązku informacyjnego po stronie właściciela samochodu, nie ustanawiając tym samym żadnej z zasad bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego.

Jakie w świetle powyższych uwag o niekonstytucyjności mandatu, wystawionego przez służby gminne, uprawnienia przysługują kierowcom, którym taki mandat dostarczono? Odpowiedź na takie pytanie ma duże znaczenie w praktyce, gdyż mimo swej niekonstytucyjności takie mandaty są, na porządku dziennym, wystawiane.

W pierwszej kolejności, w takiej sytuacji kierowca nie powinien przyjmować mandatu doręczonego przez straż gminną/miejską. Uprawnienie do odmowy przyjęcia mandatu wynikają z przepisów kodeksu wykroczeń. Natomiast przyjęcie go, oznacza jego akceptację, a także brak w praktyce możliwości zwrotu wpłaconej tytułem kary grzywny kwot pieniężnych.

Kierowca, który odmówi przyjęcia mandatu może spodziewać się skierowania przez straż gminną sprawę na drogę sądową. W tym miejscu również istnieje możliwość kwestionowania uprawnień tej straży do składania takich wniosków, gdyż w świetle art. 17 kodeksu wykroczeń oskarżycielem posiłkowym (a więc podmiotem mającym możliwość wystąpienia do sądu z takim wnioskiem) może być, co prawda, straże gminne ale wyłącznie wówczas gdy „w zakresie swego działania ujawniły wykroczenie i wystąpiły z wnioskiem o ukaranie”. W świetle powyższych uwag o braku legalności korzystania przez straż gminną z fotoradarów, należy stwierdzić że wykrycie wykroczenia na podstawie zdjęcia zarejestrowanego przez taki nielegalny fotoradar, nie stanowi wykrycia wykroczenia w zakresie działania straży gminnej. Chodzić bowiem może jedynie o takie działanie tej służby, które jest legalne. Pozwala to na stwierdzenie, że sąd nie powinien podejmować w ogóle do rozpoznania takiego wniosku.

Jeśli natomiast taki wniosek zostanie podjęty do rozpoznania przez sąd, to wówczas istnieje możliwość odmowy zastosowania niekonstytucyjnych przepisów (a więc rozporządzenia na podstawie którego straży gminnej przysługuje uprawnienie do posługiwania się fotoradarami) przez sąd, co pozwalało stwierdzić, że brak jest podstaw prawnych do wymierzenia grzywny przez sąd na podstawie nielegalnie zarejestrowanego przez fotoradar (bo funkcjonującym na podstawie niekonstytucyjnego rozporządzenia) zdjęcia, co w konsekwencji uniemożliwia wymierzenia na tej podstawie kierowcy grzywny za popełnione wykroczenie.

W związku z powyższymi uwagami można stwierdzić, że w starciu z niekonstytucyjnymi mandatami straży gminnej, kierowca nie jest pozbawiony środków prawnych, pozwalających na ich kwestionowanie. Jednak taka droga, choć w pełni uzasadniona prawnie, stanowić powinna środek ostateczny, gdyż ustępować jej powinien zgodny z przepisami prawa o ruchu drogowym sposób prowadzenia pojazdu, co jest przecież nie tylko najlepszym wyjściem, pozwalającym na uniknięcie spotkań ze strażą miejską i wymiarem sprawiedliwości, ale i wyjściem najbezpieczniejszym dla samych kierowców i pieszych.

Eleonora Tubis, adwokat
Kancelaria Kaczor Klimczyk Pucher Wypiór