Uzależnione osoby, które posiadają przy sobie niewielką ilość narkotyków, nie będą karane za posiadanie substancji odurzających.
Nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, której projekt przyjął wczoraj rząd, zakłada walkę z osobami, które zarabiają na handlu narkotykami, a nie karanie osób wymagających leczenia.
Za sprawą nowelizacji osoby, które posiadają przy sobie nieznaczną ilość środków odurzających bądź psychotropowych na własny użytek, czyli nie są dilerami, mogą uniknąć odpowiedzialności karnej. Postępowanie w takiej sprawie będzie można umorzyć już przed wydaniem postanowienia o wszczęciu śledztwa. – Postępowanie będzie mogło być umorzone jedynie w przypadku, gdy wystąpią wszystkie trzy przesłanki: nieznaczna ilość posiadanego narkotyku, przeznaczenie go na własny użytek oraz niski stopień szkodliwości społecznej – podkreśla minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski.
Zmiana przepisu to według twórców projektu duża oszczędność dla budżetu państwa. Istniejąca dziś regulacja to wydatek rzędu 80 mln zł w skali roku. Obecnie osoba, która nielegalnie posiadała środki odurzające bądź psychotropowe mniejszej wagi, może trafić do więzienia na rok, zostać ukarana grzywną bądź ograniczeniem wolności również do roku.

Walka z dilerami

Nowe przepisy będą bardziej restrykcyjne w stosunku do osób, które są dilerami lub producentami. Osoba, która posiada znaczną ilość zakazanych substancji, będzie mogła trafić do więzienia minimum na rok, najdłużej spędzi tam 10 lat. Zgodnie z obowiązującymi przepisami taka kara może najdłużej trwać 8 lat, najkrócej – pół roku.
Według twórców zmian dotychczasowe przepisy nie przyniosły oczekiwanych zmian. Spożycie narkotyków w Polsce nie zmniejszyło się, za to z osób uzależnionych, które wymagały leczenia, uczyniły przestępców. Nowe przepisy z kolei mają umożliwić oddzielenie osób uzależnionych od tych, które sprzedają zakazane substancje w celach zarobkowych.
Jak zapowiadał minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski, będą również zakazane reklamy środków odurzających i psychotropowych. Co więcej, nielegalne staną się nawet takie reklamy środków spożywczych, które zasugerują odbiorcom, iż owe produkty działają jak substancje psychotropowe lub środki odurzające. Spot reklamowy nie będzie mógł również zawierać informacji o tym, że polecany produkt użyty niezgodnie z przeznaczeniem może działać jak psychotrop lub środek odurzający.

Kara za reklamę

Zakaz reklamy to początek walki z dopalaczami.
– Wprowadzenie w życie nowelizacji uderza m.in. w najbardziej newralgiczny punkt problemu dopalaczy, tj. w próbę sugerowania konsumentom, że substancje zawarte w dopalaczach mogą oddziaływać na konsumentów tak jak środki odurzające czy substancje psychotropowe – komentuje Kwiatkowski. Łamanie takiego przepisu będzie karane.
75 proc. – nawet o tyle według założeń rządu ma się zmniejszyć liczba postępowań sądowych wobec osób uzależnionych po znowelizowaniu ustawy