Jeżeli potwierdzą się zarzuty o tym, że w Polsce były tajne więzienia CIA, w których byli przetrzymywani i torturowani terroryści, to Aleksander Kwaśniewski i Leszek Miller mogą trafić przed Trybunał Stanu.

Więzienie, pozbawienie praw wyborczych, zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych czy odebranie tytułów honorowych, orderów i odznaczeń – to tylko niektóre kary, jakie mogą spotkać byłego prezydenta i premiera.
– Trybunał Stanu może też orzec o samej winie bez nakładania sankcji – mówi prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.
Może się też okazać, że podobne zarzuty, o ile takie w ogóle zostaną sformułowane, zostaną postawione innym osobom.
Zarówno poprzedni, jak i obecny rząd zaprzeczają, że w Polsce kiedykolwiek istniały tajne więzienia CIA.
łk
To premier i prezydent są odpowiedzialni
OPINIA
dr Ryszard Piotrowski
konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego
Konstytucja nie pozwala na to, aby kogokolwiek, kto znajduje się pod władzą Rzeczypospolitej, więzić bez sądu, a tym bardziej torturować. Konstytucja nie pozwala także na zrzeczenie się suwerenności w odniesieniu do jakiejkolwiek części terytorium Polski na rzecz innego państwa. W związku z tym, jeżeli tego rodzaju sytuacja miała miejsce, to prezydent, który stoi na straży konstytucji, odpowiada także za naruszenie tych zasad konstytucyjnych. Z kolei rząd odpowiada za bezpieczeństwo i porządek publiczny w kraju. Jeżeli ktoś jest przetrzymywany bez sądu i jeżeli jest dodatkowo torturowany, to mamy naruszenie bezpieczeństwa i porządku publicznego. Tu odpowiedzialność ponosi przede wszystkim prezes Rady Ministrów, ale nie tylko on.
Jeżeli premier i prezydent nie wiedzą, co się dzieje na terytorium Polski, to niewłaściwie sprawują nadzór nad podległymi im służbami. Nie dopełniają więc obowiązków wynikających z konstytucji. Natomiast jeżeli wiedzą o danym działaniu na terytorium Polski i nie podejmują działań mających na celu przywrócenie stanu zgodnego z prawem, to przekraczają swoje uprawnienia.