Sejm uchwalił ustawę kompetencyjną, która dotyczy współpracy rządu i parlamentu w sprawach UE. Zgodnie z ustawą, Rada Ministrów ma m.in. przedstawiać Sejmowi i Senatowi, nie rzadziej niż raz na sześć miesięcy, informację o udziale Polski w pracach Unii.

Za przyjęciem ustawy głosowało 260 posłów, 142 było przeciw a jeden poseł wstrzymał się od głosu.

Zmiany w polskim prawie są konieczne m.in. dlatego, że Traktat Lizboński zwiększył uprawnienia parlamentów narodowych państw członkowskich UE w procesie stanowienia prawa wspólnotowego Unii.

Zgodnie z ustawą, Rada Ministrów ma przedstawiać Sejmowi i Senatowi, nie rzadziej niż raz na sześć miesięcy, informację o udziale Polski w pracach Unii Europejskiej. Rząd ma też przekazywać Sejmowi i Senatowi projekty stanowisk Polski w sprawie projektów aktów ustawodawczych UE (nie później niż w terminie 14 dni od dnia otrzymania tych projektów).

Ustawa przewiduje też m.in., że Rada Ministrów przekazuje Sejmowi i Senatowi, niezwłocznie po ich otrzymaniu: projekty umów międzynarodowych, których stroną mają być Unia Europejska lub Europejska Wspólnota Energii Atomowej, projekty decyzji przedstawicieli rządów państw członkowskich zebranych w Radzie, projekty aktów Unii Europejskiej nie mających mocy prawnej, w szczególności propozycje wytycznych przyjmowanych w sferze unii gospodarczej i pieniężnej.

Ustawa reguluje też zasady występowania przez Sejm lub Senat do Trybunału Sprawiedliwości UE. W przypadku otrzymania przez premiera - przesłanej przez marszałka Sejmu (lub Senatu) uchwały Sejmu (lub Senatu) w sprawie wniesienia do Trybunału Sprawiedliwości UE skargi w sprawie naruszenia przez akt ustawodawczy Unii zasady pomocniczości, premier niezwłocznie, z zachowaniem terminów wynikających z prawa Unii Europejskiej, wnosi skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Posłowie przyjęli w czwartek kilka poprawek do projektu ustawy. W jednej z nich doprecyzowano, że obowiązek przekazywania przez rząd projektów stanowisk naszego kraju dotyczy jedynie projektów aktów ustawodawczych Unii Europejskiej, a nie ma takiego obowiązku w przypadku unijnych aktów, które nie należą do tej kategorii.

Posłanka PiS Marzena Wróbel oceniła, że poprawka ta zakłada ograniczenie obowiązku przekazywania parlamentowi przez Radę Ministrów stanowiska naszego kraju w sprawie aktów prawnych UE w porównaniu do pierwotnego projektu ustawy.



Przytoczyła opinię Biura Analiz Sejmowych, zgodnie z którą proponowane ograniczenie "osłabia pozycję Sejmu i Senatu w ramach działań podejmowanych przez Polskę na forum UE". "Dlaczego rząd pana Donalda Tuska chce ograniczyć rolę parlamentu polskiego i do czego jest mu to potrzebne? Na jakie uregulowania unijne chcecie się zgodzić za plecami parlamentu?" - pytała posłanka PiS.

Podsekretarz stanu w MSZ Maciej Szpunar przekonywał, że "rząd w żaden sposób nie ogranicza kompetencji parlamentu". Jak wyjaśnił, Traktat z Lizbony wprowadził podział aktów prawnych na ustawodawcze i nieustawodawcze. "Naszym zdaniem ogólny mechanizm współpracy musi być ograniczony do aktów ustawodawczych" - powiedział. Zaznaczył, że Sejm i Senat zachowują w pełni kontrolę nad wszystkimi innymi działaniami UE na podstawie innych artykułów ustawy.