W postępowaniu przyspieszonym oskarżony nie będzie miał obowiązku posiadania obrońcy. Prokurator nie będzie musiał brać udziału w przyspieszonej rozprawie sądowej. Obniżą się koszty i skróci czas rozpoznawania przez sądy spraw o charakterze chuligańskim.
Zmienią się zasady rozpoznawania spraw w postępowaniu przyspieszonym, czyli przez tzw. sądy 24-godzinne. Przede wszystkim w sprawach tego typu nie będzie obowiązkowy udział obrońcy i oskarżyciela. Zniknie też obowiązek zatrzymania oskarżonego i przymusowego doprowadzenia go do sądu. Oskarżony będzie mógł także złożyć wniosek o dobrowolne poddanie się karze. To skutek nowelizacji kodeksu postępowania karnego, która wchodzi w życie 8 czerwca.

Dobrowolna obrona

W celu obniżenia kosztów postępowania przede wszystkim zlikwidowany zostanie obowiązek udziału w rozprawie sądowej adwokata. Do tej pory obrońca musiał występować przed sądem 24-godzinnym, nawet jeżeli nie chciał tego sam oskarżony. Znacznie podnosiło to koszty. Za rozprawę, która najczęściej trwała kilkanaście minut, adwokat najmniej pobierał 360 zł. Jeżeli sprawa nie zakończyła się na pierwszej rozprawie, to wynagrodzenie adwokata zwiększało się o 20 proc. Jeśli adwokat wykonywał swoje czynności już w postępowaniu przygotowawczym, to brał z tego tytułu dodatkowo 180 zł. Oskarżeni, np. o jazdę rowerem pod wpływem alkoholu, nie chcieli ponosić tak dużych kosztów. Doprowadziło to praktycznie do zaniku spraw rozpoznawanych w tym trybie. Od 12 marca 2007 roku – kiedy weszły w życie przepisy wprowadzające sądy 24-godzinne, do końca 2007 roku Ministerstwo Sprawiedliwości odnotowało 37 659 wyroków skazujących i warunkowych umorzeń postępowania prowadzonych w trybie przyspieszonym. W I półroczu 2009 roku prokuratorzy zarejestrowali już tylko 1021 wniosków o rozpoznanie sprawy w postępowaniu przyspieszonym i skierowali do sądu zaledwie 913 takich wniosków.
– Środowisko sędziowskie od początku podnosiło, że koszty ponoszone przez Skarb Państwa są niewspółmierne do korzyści – mówi sędzia Rafał Puchalski z Sądu Rejonowego w Jarosławiu.
Choć adwokaci popierają obniżanie kosztów funkcjonowania sądów 24-godzinnych, to dla wielu z nich likwidacja obowiązkowej obrony w tym postępowaniu może oznaczać spadek dochodów.
– W wielu miejscach, gdzie prawnikom powodzi się trochę gorzej niż w dużych miastach, wynagrodzenia z tytułu obrony w postępowaniu przyspieszonym zapewne były istotną częścią dochodów. Tym bardziej, że postępowanie dowodowe w takich sprawach jest ograniczone, a więc i nakład pracy jest mniejszy – mówi adwokat Michał Tomczak.
Dodaje on, że mimo to należy obniżać wydatki państwa na tryb przyspieszony, szczególnie że ma on niewielki wpływ na spadek przestępczości w Polsce.



Bez oskarżyciela

Po wejściu w życie nowych przepisów sprawy przed sądami 24-godzinnymi będą się toczyły nie tylko bez udziału obrońcy, ale także bez prokuratora. Nadal będzie on mógł wziąć udział w rozprawie, jednak jeśli się na nią nie stawi, to nie będzie to wstrzymywało rozpoznania sprawy.
– Zgodnie z intencją ustawodawcy oskarżycielem przed sądem orzekającym w trybie przyspieszonym miałaby być policja – mówi prokurator Jacek Skała, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury Rzeczpospolitej Polskiej.
Nie w każdym przypadku prokuratorzy będą zwolnieni z udziału w postępowaniu przyspieszonym. Przepisy wprowadzają możliwość złożenia przez oskarżonego przed rozprawą wniosku o dobrowolne poddanie się karze, która została uzgodniona z prokuratorem.
– W takich przypadkach prokurator będzie musiał złożyć wniosek na piśmie lub ustnie do protokołu rozprawy. Zatem prokurator będzie musiał sporządzić taki wniosek albo pojawić się w sądzie, aby wyrazić swoje stanowisko w przedmiocie wniosku złożonego przez oskarżonego w czasie przewodu sądowego – wyjaśnia Jacek Skała.
W takich sytuacjach mogą zdarzyć się przypadki, w których sąd będzie zmuszony do ogłoszenia przerwy na przybycie prokuratora dyżurnego, celem wypowiedzenia się przez niego co do wniosku oskarżonego w przedmiocie kary.



Nieobowiązkowe zatrzymanie

Przepisy znoszą też obowiązek zatrzymania sprawcy ujętego na gorącym uczynku tylko z tego powodu, że sprawa ma być rozpoznana w trybie przyspieszonym. Po ich wejściu w życiu sprawca będzie mógł być zwolniony i pouczony o konieczności stawienia się przed sądem określonego dnia. Jeżeli w sądzie się nie pojawi i nie usprawiedliwi swojej nieobecności, to sąd będzie mógł wydać wyrok bez niego. Wyrok taki nie będzie uważany za zaoczny.
540 zł wynoszą najniższe koszty obrony przed sądem 24-godzinnym
OPINIA
Tomasz Szafrański
naczelnik Wydziału Prawa Karnego w Departamencie Legislacyjno-Prawnym w Ministerstwie Sprawiedliwości
Nowelizacja odstępuje od obowiązku, by w każdej sprawie przed sądem w trybie przyspieszonym oskarżony musiał mieć obrońcę. Praktyka wykazała, że w wielu wypadkach nawet sam oskarżony nie jest zainteresowany tym, żeby posiadać obrońcę. W trybie przyspieszonym rozpoznawane są sprawy najbardziej oczywiste, gdzie sprawca został zatrzymany na gorącym uczynku lub w pościgu. Sprawcy zatem bardzo często przyznają się do popełnienia przestępstwa. Okoliczności faktyczne w wielu przypadkach nie budzą więc wątpliwości. Oskarżeni w takich warunkach nie chcą ponosić kosztów procesu, w skład których wchodzą także koszty obrony. Oskarżeni będą więc mogli korzystać z pomocy obrońcy na zasadach ogólnych, czyli np. na podstawie tzw. prawa ubogich. Adwokaci natomiast nadal będą pełnić dyżury przy sądach rejonowych, choć liczba osób dyżurujących – z uwagi na rzadsze wyznaczanie obrońcy w tym trybie – zapewne będzie mogła być mniejsza.
Tryb przyspieszony / DGP