Policyjne izby dziecka, stają się często swoistą poczekalnią na miejsce w schronisku, zakładzie poprawczym, czy młodzieżowym ośrodku wychowawczym - w następnym tygodniu do konsultacji trafią projekty resortu sprawiedliwości, które mają to zmienić.

Do policyjnych izb dziecka przewożeni są nieletni podejrzani o popełnienie czynu karalnego - czyli m.in. o kradzieże, włamania, rozboje czy zabójstwa, a także uciekinierzy np. z poprawczaków.

Zgodnie z prawem policja ma 24 godziny na to, by powiadomić o ich zatrzymaniu sąd rodzinny, a ten w ciągu 72 godzin od chwili zatrzymania ma wskazać miejsce ich przewiezienia np. zakład poprawczy, schronisko dla nieletnich, szpital psychiatryczny czy dom pomocy społecznej.

Jeśli tego nie zrobi w wyznaczonym czasie, nieletni zostaje natychmiast zwolniony z policyjnej izby i przekazany opiekunom prawnym. Prawo nie określa jednak, jak długo dziecko lub nastolatek, w sprawie którego wydana została decyzja, może przebywać w policyjnej izbie, i w praktyce nieletni pozostają tam kilka, a nawet kilkadziesiąt, dni, czekając na zwolnienie się miejsca np. w poprawczaku.

"Z doświadczenia policjantów wynika, że długotrwały pobyt w policyjnych izbach dziecka źle wpływa na psychikę"

"Z doświadczenia policjantów wynika, że długotrwały pobyt w policyjnych izbach dziecka źle wpływa na psychikę. Młody człowiek staje się agresywny lub osowiały, apatyczny. Może dochodzić do bójek, buntów, samookaleczeń, czy prób samobójczych" - powiedział PAP rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski. Jak dodał, dlatego funkcjonariusze choć nie są do tego zobowiązani, na własną ręką starają się szukać dla nieletnich wolnych miejsc np. w poprawczakach czy schroniskach.

"W ostatnich latach zatrzymujemy większą liczbę nieletnich, popełniających różnego rodzaju przestępstwa, co jest efektem m.in. powołania specjalnych zespołów policjantów, zajmujących się tą problematyką. Więcej młodych ludzi trafia do policyjnych izb dziecka i tu pojawia się problem, bo trudno jest znaleźć miejsce w placówkach, do których mają być przekazani. A przecież kolejnym krokiem bardzo istotnym jest ich resocjalizacja" - zaznaczył rzecznik.

Jak dodał, często w takich sytuacjach policjanci pozostawiani są sami sobie; nie mają wsparcia instytucji, które powinny się tym problemem zajmować, co powoduje, że nieletni zostają w izbach na okres zdecydowanie dłuższy niż powinni.

Sprawą zainteresował się m.in. rzecznik praw dziecka Marek Michalak i zwrócił się jeszcze w ubiegłym roku do szefa MSWiA o podjęcie działań ograniczających przetrzymywanie nieletnich w policyjnych izbach dziecka. "Planujemy zwrócić się do Ministra Sprawiedliwości o uregulowanie kwestii pobytu nieletnich w policyjnych izbach dziecka, po wydaniu przez sąd decyzji do jakiej placówki mają trafić" - powiedziała, pytana o to rzeczniczka resortu Małgorzata Woźniak.

Tylko w 2009 r. do policyjnych izb dziecka trafiło blisko 7 tys. nieletnich

Tymczasem Ministerstwo Sprawiedliwości - jak poinformowała PAP Joanna Dębek z Wydziału Informacji MS - opracowało już projekt założeń m.in. do projektu nowelizacji ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich. Zakładają one szczegółowe uregulowanie przypadków, w których możliwe jest umieszczanie w policyjnej izbie dziecka oraz okresu na jaki może to nastąpić. Przygotowywane regulacje mają też rozwiązać problemy związane z uciekinierami z młodzieżowych ośrodków wychowawczych i młodzieżowych ośrodków socjoterapii.

"Projekty na początku przyszłego tygodnia trafią do konsultacji" - dodała Dębek.

Według danych policji, tylko w 2009 r. do policyjnych izb dziecka trafiło blisko 7 tys. nieletnich. Wśród nich przeważali chłopcy - 6160, dziewczynek było 820. Pod względem wiekowym przeważały nastolatki w wieku 15-16 lat - w sumie 2292.

Do izb trafiło też w ubiegłym roku 821 uciekinierów m.in. z zakładów poprawczych.