300 tys. zł zadośćuczynienia od Skarbu Państwa, plus odsetki, przyznał w środę Sąd Okręgowy w Białymstoku sędzi z Suwałk Grażynie Zielińskiej za niesłuszny areszt w sprawie karnej, w której została prawomocnie uniewinniona. Wyrok nie jest prawomocny.

Sędzia Zielińska została oskarżona, a potem prawomocnie uniewinniona od zarzutów dotyczących m.in. kilkukrotnego przyjęcia w latach 2000-2005 łapówek, głównie za korzystne rozstrzygnięcia w sądzie (m.in. zawieszenie wykonania kary). Proces zakończył się wiosną 2009 roku.

W 2006 roku była przez pięć miesięcy aresztowana dla potrzeb tego śledztwa, za co domagała się miliona złotych zadośćuczynienia za cierpienia fizyczne i moralne.

Postępowanie w sprawie zadośćuczynienia było, na wniosek sędzi, tajne.

Jak powiedział PAP sędzia Janusz Sulima z Sądu Okręgowego w Białymstoku, co do zasady prokuratura zgadzała się, iż Grażynie Zielińskiej należy się zadośćuczynienie, ale w kwocie znacznie mniejszej, bo 30 tys. zł.

Sąd ocenił jednak, że właściwą kwotą jest 300 tys. zł, wyliczając wysokość zadośćuczynienia za każdy miesiąc aresztu, na 60 tys. zł. Zasądził też ustawowe odsetki, w wysokości 13 proc. rocznie, płatne od dnia uprawomocnienia się wyroku, do dnia zapłaty.

Sędzia Sulima dodał, że zasądzone zostało jedynie zadośćuczynienie, bo Grażyna Zielińska nie domagała się odszkodowania (przyznawane jest za szkody materialne, np. brak wynagrodzenia).

Wyrok nie jest prawomocny, przysługuje od niego apelacja. Jak poinformowano PAP w kancelarii adwokackiej reprezentującej sędzię Grażynę Zielińską, adwokat sędzi złoży wniosek o uzasadnienie wyroku, a dopiero potem podejmie decyzję czy się od niego odwoływać.

Podobnie zamierza postąpić Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku, która w sprawie sędzi stawiała zarzuty i składała do sądu wnioski o areszt.

W grudniu 2009 roku sędzia Grażyna Zielińska wróciła do pracy w Sądzie Okręgowym w Suwałkach, gdzie przed zawieszeniem w czynnościach służbowych była przewodniczącą wydziału karnego oraz wiceprezesem sądu.

Prokuratura oskarżyła w tej sprawie więcej osób. Sąd Okręgowy w Łomży, jako sąd pierwszej instancji, co podtrzymał później sąd odwoławczy, uniewinnił sędzię i dwóch suwalskich adwokatów, skazując jedynie trzy osoby na kary w zawieszeniu za usiłowanie wręczenia łapówek funkcjonariuszom publicznym.