Bank może dokonać potrącenia swoich wierzytelności z rachunku bieżącego poręczyciela kredytu, ponieważ nie ma przepisów szczególnych, które możliwość taką by wyłączały.
Marek K. zajmował się rozprowadzaniem sprzętu gospodarstwa domowego znanej firmy. W związku z tym zawarł z Powszechną Kasą Oszczędności Bankiem Polskim umowę dotyczącą prowadzenia działalności agencyjnej. Polegała ona na tym, że na zakup sprzętu bank udzielał kredyty osobom, które go kupowały. Spłatę poręczył Marek K. z żoną.

Zadłużenie narastało

Dla zabezpieczenia spłaty Marek K. utworzył także fundusz kaucyjny deponowany na jego rachunku bieżącym. Przekazywano na niego 1 proc. z raty kredytu i to było blokowane. W umowie agencyjnej zapisano, że gdyby raty nie były spłacane, spłaty będą dokonywane z tego funduszu, a jeśli zabraknie na nim środków – z rachunku Marka K.
Ponieważ nie wszyscy kredytobiorcy płacili, zadłużenie narastało i bank wypowiedział umowę. Ale wcześniej dwukrotnie potrącił sobie w sumie 150 tys. zł z rachunku poręczyciela. Wtedy Marek K. wystąpił przeciwko bankowi o zwrot tych pieniędzy. Twierdził, że bank dokonał potrąceń, zanim został wyczerpany fundusz kaucyjny, więc są nieważne, a także – jego zdaniem – nieważna była również umowa agencyjna.

Dokumenty źródłowe

Zarówno sąd I, jak i II instancji orzekały w tej sprawie trzy razy, bo trwa ona już 11 lat. Sąd I instancji oddalił powództwo. Innego zdania był sąd II instancji, który uchylił ten wyrok i powództwo uwzględnił. Stwierdził, że niemożliwe było skuteczne potrącenie, bo sprzeciwiają się temu przepisy dotyczące prowadzenia rachunków bankowych. Poza tym pozwany nie wykazał należycie wymagalności wierzytelności objętych poręczeniem, bo nie dostarczył dokumentów źródłowych.
Od tego wyroku bank wniósł skargę kasacyjną. Utrzymywał, że w sprawie nie zachodzi sytuacja wyłączająca potrącenie, a jeśli chodzi o dokumenty, to przedstawił wszystkie, którymi dysponował. W odpowiedzi powód twierdził m.in., że nie ustalono, kiedy kredyty miały być spłacone, czy były pieniądze na funduszu kaucyjnym i czy wzywano powoda do zapłaty. Jest to istotne do ustalenia, czy były podstawy do potrącenia.

Potrącenia były możliwe

Sąd Najwyższy uchylił wyrok sądu apelacyjnego i przekazał mu sprawę do ponownego rozpoznania. W uzasadnieniu wyroku podkreślił, że istotą sprawy jest to, czy są jakieś ograniczenia dotyczące potrącania przez bank środków z rachunków bieżących. O wyłączeniu potrącenia mówi art. 505 kodeksu cywilnego. Przesłanki wymienione w jego pkt 1–3 nie zachodzą, nie ma także przepisów szczególnych, o czym mówi pkt 4. SN już wcześniej uznał, że bank może dokonywać potrąceń lokat terminowych. W doktrynie przeważa pogląd, że tak samo powinien być traktowany rachunek bieżący. Skład orzekający w tej sprawie zgadza się z tym. Jeśli zaś chodzi o udowodnienie wymagalności wierzytelności, to sąd powinien wskazać, o jakie dokumenty mu chodzi, bo jednak bank wiele dostarczył, w tym umowy kredytowe, które teraz należy przeanalizować.
Sygn. akt II CSK 515/09
Wyłączenie potrącenia
Z art. 505 kodeksu cywilnego wynika, że nie mogą być umorzone przez potrącenie wierzytelności:
● nieulegające zajęciu,
● o dostarczenie środków utrzymania,
● wynikające z czynów niedozwolonych,
● co do których potrącenie jest wyłączone przez przepisy szczególne.