W kodeksie karnym znajdzie się definicja niewolnictwa i handlu ludźmi. Dowódca sił zbrojnych odpowie za zbrodnie dokonane przez podwładnych. Polska ustawa będzie stosowana do Polaków, których nie wydano innemu państwu.
Dziś Sejm zajmie się sprawozdaniem Komisji Nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach dotyczącym rządowego projektu nowelizacji w kodeksie karnym.

Karanie ataków na cywili

Zgodnie ze Statutem Międzynarodowego Trybunału Karnego do polskiego prawa ma zostać wprowadzona odpowiedzialność karna osób biorących udział w masowym zamachu skierowanym przeciwko ludności cywilnej, podjętym w celu wykonania lub wsparcia polityki państwa lub organizacji. Takie czyny będą podlegały karze minimum trzech lat pozbawienia wolności. Także atakowanie w czasie działań zbrojnych strefy zdemilitaryzowanej, a więc miejscowości, niebronionego obiektu czy strefy sanitarnej, będzie grozić więzieniem od 5 do 25 lat.
– Sprecyzowanie zasad odpowiedzialności żołnierzy jest bardzo wskazane, gdyż rozmaite konflikty za granicą czynią realną groźbę takiej przestępczości, a mamy trudności z ustaleniem zasad zachowania np. na polu walki – uważa profesor Piotr Kruszyński, karnista z Uniwersytetu Warszawskiego.



Problem handlu ludźmi

W kodeksie karnym nie ma dziś zdefiniowanego przestępstwa handlu ludźmi, a pojęcie niewolnictwa, które uznano za historię, znajduje się w przepisach wprowadzających kodeks karny. Tymczasem fundacja przeciwko handlowi kobietami La Strada udziela wsparcia kilkuset ofiarom takich przestępstw rocznie (w 2008 roku pomogła 306 osobom). Niestety, są rzadko wykrywane przez policję, która w 2008 roku zanotowała tylko 62 ofiary, a w I półroczu 2009 r. tylko 19 ofiar handlu ludźmi. Dlatego resort sprawiedliwości postanowił wprowadzić do kodeksu karnego definicję handlu ludźmi, za które uznawane będzie m.in. werbowanie, transport czy przekazywanie osoby, w celu jej wykorzystania, z zastosowaniem różnych form przymusu lub przy wykorzystaniu słabości takiej osoby. Zdefiniowano także niewolnictwo jako stan zależności, w którym człowiek jest traktowany jak przedmiot własności.

Obywatel pod ochroną

Nowelizacja chroni polskich obywateli, którzy popełnili przestępstwa poza granicami Polski, ale ze względu na niespełniony warunek podwójnej karalności Polska nie jest obowiązana (na podstawie umowy międzynarodowej) do ścigania przestępstwa.
Po zmianach niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia przestępstwa polską ustawę karną będzie się stosowało do obywatela polskiego oraz cudzoziemca, jeżeli nie postanowiono o jego wydaniu, w razie popełnienia przez niego za granicą przestępstwa, do którego ścigania Polska jest zobowiązana na mocy umowy międzynarodowej lub przestępstwa określonego w Rzymskim Statucie Międzynarodowego Trybunału Karnego.
– Brak uregulowań karnych w prawie krajowym prowadziłby do sytuacji, gdy za czyny takie obywatele polscy lub inne osoby pozostające na terytorium Polski podlegaliby odpowiedzialności wyłącznie przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym, przy zachowaniu obowiązków współdziałania z tym Trybunałem nałożonym na polskie organy władzy publicznej – uważa profesor Włodzimierz Wróbel z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, który opiniował projekt na zlecenie Sejmu.
Jeśli ustawa zostanie uchwalona i podpisana przez prezydenta, wejdzie w życie po upływie trzech miesięcy od ogłoszenia.