Właściciele samowoli budowlanych położonych na działkach nieobjętych miejscowymi planami zagospodarowania będą mogli je zalegalizować. Trzeba będzie przedstawić warunki zabudowy. Ich uzyskanie będzie możliwe także po wybudowaniu obiektu.
Inwestorzy, którzy niezgodnie z prawem wybudowali budynki, łatwiej będą mogli je zalegalizować. Senat przesłał już do Sejmu przygotowany projekt nowelizacji prawa budowlanego, który przewiduje zmiany w zakresie dokumentów potrzebnych do legalizacji.

Warunki zabudowy

Zgodnie z tą nowelizacją właściciel samowoli położonej na terenie, który nie jest objęty miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, będzie musiał przedstawić inspektorowi nadzoru budowlanego decyzję o warunkach zabudowy. Decyzja ta nie będzie jednak musiała być wydana przed wszczęciem postępowania. Wystarczy, że inwestor uzyska ją nawet już po wybudowaniu budynku.
– Nowelizacja prawa budowlanego umożliwia legalizację obiektów zgodnych z ustaleniami ostatecznej decyzji o warunkach zabudowy bez względu na termin uzyskania przez tę decyzję przymiotu ostateczności – tłumaczy Joanna Świostek, adwokat w BSJP Legal and Tax Advice.

Ułatwienia dla właścicieli

Dla właścicieli samowoli położonych na obszarach nieobjętych miejscowymi planami to bardzo ważna zmiana. Do tej pory legalizacja budynku w ich przypadku była praktycznie niemożliwa. Wójtowie, burmistrzowie albo prezydenci miast nie chcieli wydawać warunków zabudowy dla obiektów, które choćby w części już istniały. Brak tego dokumentu uniemożliwiał z kolei powiatowym inspektorom nadzoru budowlanego dokonanie legalizacji. Teraz to się zmieni.
– Nowelizacja ułatwi legalizację samowoli budowlanych na obszarach, które nie są objęte miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego. W takich przypadkach właściciel nieruchomości musi przedłożyć do inspektora nadzoru m.in. decyzję o warunkach zabudowy. Do tej pory musiała ona być ostateczna w dniu wszczęcia postępowania, co oznacza, że przed wybudowaniem samowoli inwestor musiał mieć warunki zabudowy – mówi Anna Macińska, dyrektor Departamentu Prawno-Organizacyjnego w Głównym Urzędzie Nadzoru Budowlanego.



Wysokie opłaty

Wejście w życie nowych przepisów nie oznacza, że inwestor będzie zwolniony z pozostałych obowiązków, których dopełnienie konieczne jest przy legalizacji. Nadal więc powiatowy inspektor nadzoru budowlanego będzie mógł zalegalizować samowolę budowlaną jedynie wówczas, gdy będzie ona zgodna z przepisami planistycznymi oraz techniczno-budowlanymi. Nadal także legalizacja nie będzie dopuszczalna m.in. bez projektu budowlanego.
Inwestorzy, którzy będą chcieli zalegalizować samowolę, będą też musieli zapłacić opłatę legalizacyjną. To właśnie ten obowiązek powoduje, że ciągle legalizacja jest dość trudna, bo niewielu inwestorów stać na poniesienie tych kosztów. Zalegalizowanie domu kosztuje aż 50 tys. zł. Miedzy innymi z tego powodu w ubiegłym roku w całym kraju zalegalizowano tylko 681 budynków. Rok wcześniej, kiedy obowiązywała abolicja i można było bezpłatnie zalegalizować samowolę, decyzję taką podjęło ponad dwa razy tyle inwestorów – aż 1392 osoby.
– Proces legalizacji samowoli utrudnia wciąż obowiązkowe nakładanie sztywnej opłaty legalizacyjnej, mającej charakter represji za łamanie prawa. Dla wielu inwestorów koszt opłaty jest wciąż zbyt wysoki, aby starać się o legalizację – wyjaśnia Joanna Świostek.
Prawo budowlane nie różnicuje wysokości opłaty ani od wielkości budynku, ani charakteru samowoli. Nie ma więc znaczenia, czy inwestor wybudował cały dom bez pozwolenia, czy dobudował do niego tylko ganek. W obu przypadkach trzeba zapłacić 50 tys. zł.
Zmiany ułatwiające legalizację samowoli budowlanych na terenach nieobjętych miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego są konsekwencją wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 21 września 2009 r. (sygn. akt P 46/08).
681 budynków zalegalizowano w ubiegłym roku w Polsce