Skrócenie do 140 godzin szkoleń umożliwi zdobycie wymaganych kwalifikacji wielu kierującym. Młodzi kierowcy z kategorią C i D mniej zapłacą za zdobycie uprawnień do pracy w firmach. Zredukowanie zajęć praktycznych nie poprawi bezpieczeństwa na drogach – twierdzą eksperci.
Program kosztownych specjalistycznych zajęć dla zawodowych kierowców na samochody ciężarowe i autobusy zostanie skrócony o połowę. Rozwiązanie takie przewiduje ustawa z 12 lutego 2010 r. o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 43, poz. 246). Przepisy te zaczną obowiązywać już od soboty.

Krótsze szkolenie

Kierowcy, zamiast obowiązkowych do tej pory 280 godzin całego szkolenia, odbędą jedynie 140 godzin kursu. W konsekwencji zamiast około 8 tys. zł za odbycie kwalifikacji wstępnej zapłacą połowę tej kwoty. Z takiej możliwości skorzystają ci kierowcy z kategorią C (samochody ciężarowe), którzy ukończyli 21 lat. W przypadku kierowców z kategorią D (autobusy) skrócona kwalifikacja wstępna obejmie osoby, które skończyły 23 lata. Młodsi kierowcy będą nadal musieli ukończyć pełną kwalifikację wstępną.
– Jest to dobre rozwiązanie ze względów ekonomicznych. Istotne jest, by kierowcy mogli mniej zapłacić za takie zajęcia, aby później móc wykonywać zawód kierowcy – mówi Bolesław Milewski, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego.

Mniej barier

Wprowadzenie do polskich przepisów wymagań związanych z obowiązkiem ukończenia kwalifikacji wstępnej zamknęło wielu osobom drogę do wykonywania zawodu kierowcy. Obejmuje ona kierowców autobusów, którzy prawo jazdy na ten pojazd uzyskali po 10 września 2008 r., i kierowców ciężarówek, którzy prawo jazdy zdobyli po 10 września 2009 r. Barierą dla wielu osób okazały się nie tylko wysokie koszty szkolenia, ale i czas jego trwania.
– Niezrozumiała była sytuacja, gdzie od samego początku wprowadzono 280 godzin zajęć. To zbyt szeroki materiał. Było to utrudnienie zarówno dla kierowców, jak i przedsiębiorców – mówi Tomasz Rejek, prezes Pomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych. Zaznacza, że mało kto z młodych osób, które dopiero co uzyskały uprawnienia, np. na samochód ciężarowy, jest w stanie od razu zainwestować w tak kosztowne szkolenie, jakim jest kwalifikacja wstępna.



– Przeładowane i drogie szkolenie było blokowaniem dostępu do zawodu – podkreśla Tomasz Rejek.
W konsekwencji zdarzały się przypadki, że kierowcy jeździli bez wymaganych prawem kwalifikacji. Potwierdziła to Najwyższa Izba Kontroli. We współpracy z policją skontrolowała jesienią 2009 r. ponad 4 tys. autobusów i niespełna 5 tys. samochodów ciężarowych. Okazało się, że bez wpisu o odbyciu kwalifikacji wstępnej jeździło ponad 9 proc. zobowiązanych do tego kierowców autobusów oraz ponad 17 proc. kierowców samochodów ciężarowych.
– Wprowadzenie przyspieszonej kwalifikacji wstępnej spowoduje, że takich nieprawidłowości będzie coraz mniej – uważa Tomasz Rejek.

Nie kosztem praktyki

Z obecnych 16 godzin zajęć praktycznych zostanie osiem, a z czterech godzin jazdy w warunkach specjalnych (po płytach poślizgowych lub na symulatorach) będą tylko dwie.
Ograniczenie liczby godzin zajęć praktycznych kwestionują eksperci, którzy na co dzień zajmują się bezpieczeństwem ruchu drogowego. Zdaniem Mariusza Stuszewskiego z Automobilklubu Polskiego dobrym pomysłem jest redukcja liczby godzin zajęć teoretycznych, ale nie praktycznych.
– Osoby po kursie nauki jazdy nie mają pojęcia jak zachowuje się samochód, gdy wpada w poślizg. Tymczasem zajęcia z jazdy w warunkach specjalnych mają ogromny wpływ na wyobraźnię ludzi, który później podróżują z pasażerami lub ciężkimi ładunkami – mówi Mariusz Stuszewski.