Radcowie prawni chcą rozmawiać z adwokatami o tym, czy, kiedy i na jakich zasadach połączyć oba zawody. W piątek w Warszawie rozpoczęli zjazd nadzwyczajny, który ma pokazać, czy są za połączeniem z adwokaturą w jedną korporację.

Za tydzień podobny zjazd czeka adwokatów. Jeszcze 10 dni temu atmosfera wokół obu tych wydarzeń cechowała się większymi emocjami, wobec zapowiadanej od lata zeszłego roku ministerialnej koncepcji łączenia obu tych zawodów - mimo zgłaszanych od dłuższego czasu zastrzeżeń i sprzeciwów.

Jednak 17 lutego minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski na spotkaniu z kierownictwami obu korporacji nieoczekiwanie oświadczył, że ministerstwo wstrzymuje prace nad ustawą o adwokaturze i czeka na ruch obu samorządów zawodowych.

W piątek w Warszawie swój nadzwyczajny zjazd rozpoczęło prawie 200 delegatów Krajowej Izby Radców Prawnych - najliczniejszego, ponad 30-tysięcznego samorządu wśród zawodów prawniczych.

Główny punkt nieporozumień radców z adwokaturą dotyczy tego, że adwokaci stanowczo sprzeciwiają się dopuszczalności pracy na etat

Według prezesa KIRP mec. Macieja Bobrowicza, nieoczekiwane wstrzymanie prac nad połączeniem zawodów już jest sukcesem radców. "Uchwalane przez nadzwyczajne zgromadzenia izb okręgowych zastrzeżenia do ustawy zostały zauważone i - jak sądzę - docenione przez pana ministra" - ocenił.

Bobrowicz podkreśla, że bez względu na to, czy w przyszłości radcowie zdecydują, że chcą się łączyć z adwokatami, czy też nie - na wypadek, gdyby chciano uczynić to bez ich zgody, powinni oni protestować przeciw takim zapisom, które uznają za nie do przyjęcia. W tym kontekście negatywnie ocenił on rozmowy prowadzone z Naczelną Radą Adwokacką, które jak dotąd nie przyniosły rezultatu.

Główny punkt nieporozumień radców z adwokaturą dotyczy tego, że adwokaci stanowczo sprzeciwiają się dopuszczalności pracy na etat - co jest możliwe u radców prawnych i z czego nie chcą oni rezygnować.



"Jesteśmy otwarci na każdy dialog z adwokaturą, jednak musi on być oparty na poszanowaniu naszej podmiotowości i godności"

"Jesteśmy otwarci na każdy dialog z adwokaturą, jednak musi on być oparty na poszanowaniu naszej podmiotowości i godności. Nigdy nie zaakceptuję sytuacji, w której samorząd radcowski, wszyscy radcowie, są bezpodstawnie obrażani przy użyciu argumentów rodem z minionej epoki" - powiedział Bobrowicz, nawiązując do wypowiedzi i uchwał okręgowych rad adwokackich, które - prezentując swój sprzeciw wobec połączenia samorządów pisały, że radcowie prawni powstali 30 lat temu, by władze PRL miały "swoją" adwokaturę, nie mogąc wpłynąć na niezależność palestry.

Obecny na zjeździe wiceminister sprawiedliwości Zbigniew Wrona podkreślił, że prace nad projektem wstrzymano, ale nie znaczy to, że idea zwiększenia dostępności obywateli do pomocy prawnej nie pozostaje aktualna. "Cieszę się, że radcowie nie odrzucają a priori propozycji ministerstwa, a chcą je ulepszać" - czytał z listu Kwiatkowskiego do uczestników zjazdu.

W zeszłym roku resort sprawiedliwości prezentował założenia do projektu nowej ustawy o zawodzie adwokata

Jeszcze zanim ministerstwo ogłosiło, że zawiesza prace nad projektem nowej adwokatury, radcowie zlecili OBOP sondaż w swoim gronie. Za połączeniem obu korporacji opowiedziało się 49,6 proc. badanych. Przeciw było 27 proc., 11,1 proc. nie miało zdania, a 12,3 proc. oświadczyło, że nie zna projektu ustawy. 43 proc. badanych radców prawnych uznało za zły pomysł zmniejszenie z 19 do 11 liczby izb radcowskich. Dla 17 proc. jest to dobry pomysł; 40 proc. nie ma zdania. Za utrzymaniem dopuszczalności zatrudniania się radców prawnych na etat opowiedziało się 71 proc. badanych radców. 15 proc. nie miałoby nic przeciw likwidacji takiej możliwości.

W zeszłym roku resort sprawiedliwości prezentował założenia do projektu nowej ustawy o zawodzie adwokata, łączącej oba samorządy zawodowe. Planowano, by ustawę uchwalić do końca 2011 r. W nowej adwokaturze szkolenie aplikantów byłoby bardziej scentralizowane niż obecnie, zmienić miał się też model odpowiedzialności dyscyplinarnej członków samorządu.

Nierozwiązany pozostał problem prawny: jak spowodować, by kilkadziesiąt osób prawnych - jakimi są izby adwokackie i radcowskie - połączyły swe majątki w jeden, jeśli nie wyraziłyby na to zgody. Nie ma jednoznacznej opinii, czy ustawa wprowadzająca taki prawny obowiązek byłaby zgodna z konstytucją. Resort chciał, by sprawy przejmowania majątku obu korporacji oraz władz w nowej adwokaturze regulowała osobna ustawa przejściowa. Mówiono o czasowym "parytecie" we władzach (adwokatura liczy niecałe 10 tys. członków, radców jest około 30 tysięcy).