Prezydent nie planuje konsultacji z kandydatami na Prokuratora Generalnego - poinformował szef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak. Zaznaczył, że prezydent przeanalizuje opinię Rady Prokuratorów o kandydatach.

W piątek Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że kandydatem Rady Prokuratorów na prokuratora generalnego został Andrzej Seremet. Rekomendacja została przekazana prezydentowi.

Lech Kaczyński zwrócił się do Rady Prokuratorów z wnioskiem o opinię o dwóch zgłoszonych przez Krajową Radę Sądownictwa kandydatach na stanowisko prokuratora generalnego. Drugim kandydatem był urzędujący prokurator krajowy Edward Zalewski.

"Prezydent weźmie pod uwagę opinię Rady Prokuratorów, ale ona nie jest zobowiązująca. Weźmie ją po uwagę w tym sensie, że ją przeanalizuje i zastanowi się" - podkreślił Stasiak. Dodał, że decyzji w sprawie Prokuratora Generalnego należy się spodziewać w "określonym prawem terminie".

Opinia Rady Prokuratorów to ostatni formalny krok przed decyzją prezydenta. Lech Kaczyński do 7 marca powinien zdecydować, kogo powoła na prokuratora generalnego. 31 marca zacznie obowiązywać rozdzielenie Ministerstwa Sprawiedliwości od prokuratury. Według prawa, treść opinii nie wiąże prezydenta i teoretycznie może on powołać na prokuratora generalnego nawet kandydata, który nie otrzymałby pozytywnej opinii rady. Nie ma też znaczenia, który kandydat zdobędzie więcej głosów.

L.Kaczyński spotkał się już z obydwoma kandydatami na Prokuratora Generalnego na początku lutego.

Stasiak pytany o nazwiska kandydatów prezydenta do Rady Polityki Pieniężnej poinformował, że zostaną one ogłoszone na początku najbliższego tygodnia. "Początek tygodnia, to czas kiedy wszystko w tej sprawie zostanie wyjaśnione" - oświadczył.

Do RPP nowej kadencji Sejm powołał w styczniu Elżbietę Chojnę-Duch i Andrzeja Bratkowskiego. We wtorek posłowie uzupełnili skład Rady o posłankę PO Annę Zielińską-Głębocką.

Z kolei Senat wybrał do RPP Jana Winieckiego, Jerzego Hausnera i Andrzeja Rzońcę. Sześcioletnia kadencja członków Rady powoływanych przez prezydenta upłynie w drugiej połowie lutego 2010 r. Według doniesień prasowych, kandydatami prezydenckimi mogą być profesorowie: Zyta Gilowska, Adam Glapiński i Wojciech Roszkowski.

Skład RPP tworzą, zgodnie z ustawą o Narodowym Banku Polskim: prezes NBP - jako przewodniczący Rady - oraz dziewięciu członków powoływanych w równej liczbie przez prezydenta, Sejm i Senat, spośród specjalistów z zakresu finansów. Rada Polityki Pieniężnej jest jednym z organów NBP.

Stasiak odniósł się także do zaprezentowanych w piątek przez premiera Donalda Tuska propozycji zmian w konstytycji. Zaznaczył, że nie widział projektu. "Od kilku miesięcy debatujemy o czymś, czego nie ma. Po pierwsze niech się ten projekt pokaże. Poza tym, jeżeli państwo z PSL stanowczo sprzeciwiają się temu projektowi, to jakie są warunki polityczne do przeprowadzenia zmian?" - pytał.

Jego zdaniem Platformie brakuje koncepcji państwa; nie ma też - jak dodał - ekipy która mogłaby zmiany szybko i sprawnie przygotować. "Jesteśmy skłaniani do rozmowy o czymś co jest między bytem, a niebytem. Zacznijmy od rozmowy o państwie, o tym co po Traktacie Lizbońskim, jak bronić podmiotowości Polski, jakie mechanizmy tworzyć, jak ma funkcjonować sprawnie nasze państwo, jak skutecznie chronić obywateli. Od tego powinna zacząć się rozmowa o konstytucji, a nie od wprowadzania konstytucji na giełdę" - krytykował Stasiak.

W piątek w budynku Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie premier Donald Tusk przedstawił niektóre założenia nowelizacji konstytucji. Przewidują one m.in. zmniejszenie liczby posłów z 460 do 300, senatorów ze 100 do 49, wzmocnienie władzy wykonawczej, odrzucanie prezydenckiego weta przez Sejm bezwzględną większością głosów.