Czy można ściągać utwory audiowizualne z internetu?
Zabronione jest rozpowszechnianie utworów chronionych prawem autorskim bez zgody osoby uprawnionej. Żaden przepis prawa autorskiego nie zabrania jednak samego pozyskiwania utworów chronionych, choćby osoba, która to czyni, miała pełną świadomość tego, że utwór, który uzyskuje, został rozpowszechniony bezprawnie. Tym samym ściąganie utworów, takich jak muzyka czy filmy, nie jest karane. Trzeba więc obalić mity i jasno stwierdzić, że pobierając pliki z serwera FTP czy strony internetowej - nie popełniamy przestępstwa. Należy jednak pamiętać o tym, iż korzystając z popularnych aplikacji typu peer-to-peer (takich jak BitTorrent czy eMule) mimowolnie rozpowszechnia się ściągane dane. Udostępniany jest wtedy tzw. temp, a więc już pobrane fragmenty plików. Nie ma tutaj znaczenia, czy umożliwimy komuś dostęp do całego utworu czy tylko jego małej części, np. dwóch procent. Tym samym w wypadku, jeżeli pobieramy pliki chronione prawem autorskim przy użyciu programu p2p, może dojść do popełnienia czynu zabronionego z art. 116 prawa autorskiego. Jeżeli rozpowszechnianie nastąpiło nieumyślnie, sprawcy grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności. Jeśli zaś sprawca miał świadomość tego, iż jego działania są bezprawne, musi się liczyć z karą nawet trzech lat więzienia, a w wypadku gdy działalność ta miałaby charakter zarobkowy, próg zagrożenia karnego wzrasta do lat pięciu. W podobny sposób co muzykę i filmy prawo autorskie chroni większość utworów, np. zdjęcia czy teksty literackie. Natomiast do programów komputerowych stosuje się przepisy kodeksu karnego, a te przewidują sankcję karną także za uzyskanie programu bez zgody osoby uprawnionej. Dlatego też pobieranie programów komputerowych (a tymi także są gry komputerowe) jest przestępstwem.