W sieci pojawia się coraz więcej miniaturek fotografii. Ponieważ proces ten jest w dużej mierze zautomatyzowany, nie uwzględnia woli ich twórców. Przepisy polskie nie regulują tych kwestii, ale były one już przedmiotem rozstrzygnięć amerykańskich i europejskich sądów.
Miniaturki zdjęć (thumbnails) pojawiają się w ramach usługi wyszukiwawczej Google pozwalającej na przeglądanie grafiki. Z analogicznymi sytuacjami mamy do czynienia przy przeglądaniu wielu z popularnych serwisów społecznościowych (np. flickr.com, wrzuta.pl). Proces kreowania miniaturki fotografii to de facto pomniejszenie jej rozmiarów. Jest to związane z reprodukcją dzieła. Poszukiwanie w oparciu o kryterium graficzne jest atrakcyjne dla użytkowników ze względu na większą trafność wyświetlanych wyników. Ale opisywanie zawartości strony www nie będzie zawsze tak trafne, jak zaprezentowanie umieszczonej tam grafiki.

Miniatura fotografii jako cytat

Niewątpliwie kreowanie thumbnails to twardy orzech do zgryzienia. Na próżno szukać w polskim prawie autorskim przepisów odnoszących się bezpośrednio do tworzenia miniaturek fotografii. Zaznaczyć trzeba, że jest to działanie w dużej części komercyjne. Prezentowanie miniaturek fotografii bywa powiązane z wyświetlaniem reklam. Wątpliwe jest przy tym odnoszenie się do realizowania w ten sposób prawa cytatu. Zaznaczyć należy, że cytowanie odnosi się do przytaczania urywków dzieł bądź niewielkich utworów w całości. Musi być to podyktowane okolicznościami, takimi jak nauczanie, analiza krytyczna, wyjaśnianie bądź prawa gatunku twórczości.
Tworzenie miniaturek fotografii nie mieści się we wspomnianych ramach. Co ciekawe temat thumbnails został w oryginalny sposób wykorzystany na kanwie sporu o dopuszczalność reprodukcji przez wyszukiwarkę internetową danych o ofertach obrotu nieruchomościami. W wyroku z 7 sierpnia 2007 r. sąd w Alkmaar (Holandia) wskazał, że dopuszczalne jest publikowanie: opisu oferty zawierającej maksymalnie 155 znaków, adresu nieruchomości, jej ceny oraz jednego zdjęcia w maksymalnej wielkości 194 x 154 pikseli (a więc miniaturki fotografii). W istocie przyjęto więc, że miniatura zdjęcia wchodzi w zakres prawa cytowania.
Tworzenie zminiaturyzowanych postaci fotografii nie bierze pod uwagę ewentualnego sprzeciwu twórców. Jest to o tyle ważne, że niektóre z zasobów graficznych są udostępniane jedynie odpłatnie. Wyświetlanie ich w formie miniaturek plików rodzi możliwość naruszenia interesów twórców. Argument ten był podnoszony na gruncie amerykańskim, w sporze pomiędzy Perfect 10 a Google. Powód wskazywał, że miniaturki fotografii mogą być ściągane na telefony komórkowe. Tym samym jego zdaniem doszło do naruszenia prawa - konkurowania z serwisami autoryzowanymi przez uprawnionego z tytułu majątkowych praw autorskich. Na potrzeby wspomnianego procesu nie wykazano jednak, że w istocie dochodziło do pobierania zmniejszonych form fotografii dla celów telefonii komórkowej.
Na kanwie amerykańskiego prawa, uznano, że nie doszło do naruszenia praw autorskich przysługujących firmie Perfect 10) która pozwała także Amazon.com). W wyroku z 16 maja 2007 r. sąd apelacyjny dla dziewiątego okręgu rozróżnił cele wykorzystywania miniatur przez powoda oraz Google. Operator wyszukiwarki używa ich dla dobra społeczności. Przyjęto więc, że kreowanie zmniejszonych fotografii jest przejawem dozwolonego użytku (fair use). Abstrahując od różnic między amerykańskim a europejskim postrzeganiem instytucji dozwolonych użytków, nie można jednak generalizować tego rodzaju sytuacji. Pod uwagę trzeba brać choćby rynek plików multimedialnych dla urządzeń mobilnych.



Niebezpieczeństwo zaistnienia szkody

Analizując problem na gruncie polskiego prawa, w przypadku wielokrotnego zwielokrotniania i miniaturyzowania zdjęć zawartych na komercyjnej stronie, teoretycznie w grę może wchodzić jednak zastosowanie art. 439 kodeksu cywilnego. Pozwala on na żądanie podjęcia czynności zmierzających do odwrócenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zaistnienia szkody. Za szkodę należałoby przyjąć w takim wypadku możliwość równoległej, w stosunku do oficjalnego kanału dystrybucji, eksploatacji dzieł udostępnionych w internecie.
Inna wątpliwość to tworzenie miniatur zdjęć, które opublikowano w internecie z naruszeniem praw autorskich. W grę wchodzą tu dwie kwestie. Pierwszą jest fakt, że tworzenie miniaturek jest czynnością wtórną w stosunku do publikacji utworu. Drugą jest zautomatyzowany charakter tego typu czynności. Oferujący wyszukiwanie obrazów w internecie nie ma świadomości, które ze zdjęć naruszają prawa autorskie. Nie ma więc mowy w tym zakresie o odpowiedzialności oferującego przeszukiwanie internetu pod kątem grafiki.
Pora przyjrzeć się europejskiemu orzecznictwu poświęconemu analizowanej problematyce. W kwestii dopuszczalności tworzenia thumbnails 15 marca 2007 r. wypowiedział się sąd w Erfurcie (Az 3 0 1180/05). Podniósł, że generowanie miniaturek jest w interesie dysponentów stron www, pozwalając na adekwatne opisywanie ich zawartości. Jednocześnie wielość witryn internetowych nie pozwala na pozyskiwanie wyraźnej zgody na indeksowanie i minimalizowanie fotografii. Brak interesu w blokowaniu analizowanych praktyk ma być związany także z tym, że popularność stron www jest powiązana z liczbą odwiedzających je użytkowników. W konsekwencji sąd wywnioskował domniemaną zgodę na generowanie obrazów thumbnails. Odnosząc przytoczone uwagi na polski grunt, opisywanie zawartości stron www poprzez wyświetlanie ich elementów graficznych rzeczywiście jest użyteczne z perspektywy internautów. Jednocześnie leży w interesie dysponentów witryn, bo w ten sposób ich zasoby stają się popularniejsze.



Sposób na rozwiązanie problemów

Miniaturkom towarzyszą zawsze odesłania do lokalizacji, w których przechowywane są oryginały fotografii. Punkt ciężkości przeniesiony jest więc na wizualne opisywanie witryn internetowych, a nie konkurowanie o profity ekonomiczne z uprawnionymi do dystrybucji dzieł graficznych. Generalne przyjęcie domniemania zgody na generowanie miniaturek fotografii przez usługi internetowe rozwiązałoby ewentualne problemy prawne. Analogiczne rozwiązanie przyjmuje się wobec stosowania odesłań (linków) internetowych. Tyle że tworzenie miniaturek zdjęć wiąże się z reprodukcją dzieła. Za domniemaniem zgody na zwielokrotnianie dzieł w ten sposób przemawiać może brak środków technicznych uniemożliwiających dostęp do internetowych zasobów. Przenosi to jednak ocenę zachowań z perspektywy prawa autorskiego na aspekty stricte informatyczne, z czym nie wszyscy mogą się zgodzić.
WAŻNE
ART. 439 KODEKSU CYWILNEGO
Ten, komu wskutek zachowania się innej osoby, w szczególności wskutek braku należytego nadzoru nad ruchem kierowanego przez nią przedsiębiorstwa lub zakładu albo nad stanem posiadanego przez nią budynku lub innego urządzenia zagraża bezpośrednio szkoda, może żądać, ażeby osoba ta przedsięwzięła środki niezbędne do odwrócenia grożącego niebezpieczeństwa, a w razie potrzeby także by dała odpowiednie zabezpieczenie
gp@infor.pl
PODSTAWA PRAWNA
• Ustawa z 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz.U. nr 16, poz 93 ze zm.).