Zapraszając cudzoziemca spoza UE, trzeba będzie podać w formularzu numer telefonu oraz zobowiązać się do całkowitego pokrycia kosztów.
Rząd przyjął na wczorajszym posiedzeniu projekt nowelizacji ustawy o cudzoziemcach. Zaproszenia dla obcokrajowców będą poddane surowszym rygorom. Więcej też będzie formalności wizowych, a opłaty za ich wydanie zostaną obniżone z 60 euro do 35 euro dla dzieci od 6 do 12 lat oraz za przedłużenie wizy
– Powstał wspólny kodeks wizowy. Niestety, system informacji wizowej VIS jeszcze w Polsce nie działa – informuje Ewa Piechota, rzecznik prasowy Urzędu ds. Cudzoziemców.
Pojęcie wizy Schengen odnosi się zarówno do wiz ważnych na całym terytorium Schengen, jak i do wiz o ograniczonej ważności terytorialnej, ważnych na terytorium jednego lub kilku, lecz nie wszystkich, państw członkowskich tego obszaru. Zniesiono też wydawanie wiz tranzytowych, ale wizy krajowe pozostają. Odmówić jej wydania będzie można, gdy starający się cudzoziemiec nie ma środków na powrót do swego kraju lub gdy nie opłacił ubezpieczenia zdrowotnego.
Większym rygorom poddane zostaną zaproszenia. I tak Polak zapraszający Ukraińca będzie musiał w formularzu podać numer telefonu oraz zobowiązać się do całkowitego pokrycia kosztów zamieszkania, leczenia i wydalenia cudzoziemca. Trzeba będzie też wpisać dokładny adres zakwaterowania osoby zaproszonej.
– Mieliśmy zastrzeżenia co do przepisów o pobieraniu odcisków palców od cudzoziemców – mówi Ewa Ostaszewska z Fundacji Helsińskiej.
– Ten obowiązek wprowadza ustawa w przypadku wątpliwości co do prawdziwości danych. Problem polega na tym, że procedury w ustawie nie zostały określone precyzyjnie – dodaje Ewa Ostaszewska.
Nie wyznaczono też terminu, do kiedy urząd ma czas na ustosunkowanie się do wniosku. Nie oznaczono także terminu cofnięcia wizy.
– Nieprecyzyjne przepisy projektu powodują, że cudzoziemiec nie ma pewności, czy przebywa w naszym kraju legalnie czy nielegalnie – dodaje Ewa Ostaszewska.
Ustawa ma wejść w życie 4 kwietnia 2010 r.